Kpią z Czarnka. Tak poprawili jego wiadomość do Muska
W związku z zapowiedzianą na przyszły tydzień wizytą Elona Muska w Polsce Przemysław Czarnek, poseł PiS i były minister edukacji, napisał do niego ws. skazanych - Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Post byłego szefa resortu edukacji w języku angielskim wywołał lawinę komentarzy.
W tym artykule:
Czarnek demonstruje swój angielski
Przemysław Czarnek na portalu X, czyli dawnym Twitterze, zwrócił się do Elona Muska, amerykańskiego inwestora. Pod postem w języku angielskim pojawiła się masa komentarzy, choć sam miliarder w tej sprawie nie zabrał głosu.
Błędy popełnione w języku angielskim przez byłego ministra edukacji stały się głównym tematem kpin w internecie. Wypowiedź została skomentowana przez innych polityków, którzy zasugerowali, by Czarnek podszkolił język obcy.
"Polish your English, please" - zażartował były premier Marek Belka.
Lekcje online z WP Pilotem: język angielski
Okazuje się jednak, że Czarnek komentarze czyta, bo wprowadził nawet kilka poprawek. Niemniej jednak post pozostawia wiele do życzenia, a dla niewtajemniczonej w sprawę osoby może nie mieć większego sensu.
"Dziękuję za edytowanie pisowni, jednak strona bierna, czas perfect, czas continuous, przyimki oraz frazy do poprawy. Piszę serio – polecam się na przyszłość. W końcu reprezentujemy Polskę na zewnątrz" - dodał poseł KO Marcin Józefaciuk, który sam jest nauczycielem.
Co na to native speaker?
Sytuację dla redakcji WP Parenting skomentował Erik Pedersen, Amerykanin, który od trzech lat mieszka w Polsce i uczy języka angielskiego przez konwersacje. O ile docenia próbę Czarnka, by zwrócić się do Muska w jego ojczystym języku, zaznacza, że post ma w sobie mnóstwo błędów.
- Tak, to angielski ziemniaczany, ponglish. Sam post, jak i wiele poprawek, w rzeczywistości polega na dość słabym użyciu i zrozumieniu języka angielskiego. Zdania są niepotrzebnie skomplikowane. Do niektórych wyrażeń krytykujących Czarnka Polacy przyczepiają się na siłę, co może wynikać z braku zrozumienia popularnych wyrażeń - twierdzi Pedersen.
Native speaker podkreśla, że w każdym zdaniu jest mnóstwo błędów i sens wypowiedzi pozostaje dla niego nieuchwytny, a część "poprawek" samozwańczych lingwistów również pozostawia wiele do życzenia.
Wielu nauczycieli języka angielskiego, którzy uczą w szkołach publicznych, nie chciało komentować błędow byłego ministra.
- Bardzo źle oceniałam go jako ministra edukacji, ale z nauczycielskiego punktu widzenia chwali mu się, że mimo niedoskonałości, używa języka, próbuje się komunikować - mówi redakcji WP Parenting anonimowa nauczycielka ze stolicy.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl