Co Polacy myślą o "snusach" kofeinowych? Zapytaliśmy ich o zdanie (WIDEO)
Sonda została przeprowadzona w Białymstoku
Podobnie jak ich nikotynowe odpowiedniki, kofeinowe saszetki szybko zdobywają popularność, a ich producenci korzystają z braku regulacji prawnych. Problem narasta, a przepisy nie nadążają za rynkiem.
1. Szybki zastrzyk energii?
Saszetki kofeinowe działają na identycznej zasadzie co ich nikotynowe odpowiedniki. Kolorowe, okrągłe opakowania nie zdradzają zawartości, a użytkownicy aplikują je, wkładając saszetkę między wargę a dziąsło, gdzie substancja aktywna jest szybko wchłaniana przez śluzówkę. W efekcie użytkownik otrzymuje dawkę kofeiny znacznie szybciej niż poprzez tradycyjne spożycie napojów energetycznych, co może sprzyjać uzależnieniu.
Co więcej, woreczki kofeinowe są wzbogacone o nieobojętne dla zdrowia substancje słodzące, konserwanty i sztuczne aromaty.
Pomimo przezornego polecenia sprawdzania wieku w sklepach stacjonarnych, producenci kofeinowych snusów nie kryją się z faktem, że głównym kanałem sprzedaży jest internet. To właśnie tam, bez regulacji, produkty są dostępne bez jakiejkolwiek weryfikacji wieku kupującego.
2. Czy nasze przepisy nadążają za trendami?
Eksperci są zgodni: produkty takie jak kofeinowe saszetki powinny podlegać regulacjom prawnym, szczególnie ograniczeniom wiekowym. Prof. Andrzej M. Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych CSK MSWiA, podkreślał w rozmowie z WP Parenting, że jeśli nie zareagujemy w porę, problemy znane z rynku e-papierosów mogą się powtórzyć.
Resort zdrowia, co prawda, zaznacza, że pracuje właśnie nad regulacjami dotyczącymi saszetek nikotynowych, ale kofeinowe snusy wciąż pozostają niezauważone.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl