Ciążowa sesja zdjęciowa z pszczołami. To nie pierwszy raz
Emily Muller wraz z mężem Rayanem spodziewają się czwartego dziecka. Emily jest pszczelarzem i kocha obcować z pszczołami. Na co dzień zajmuje się ulami i spędza mnóstwo czasu z owadami je zamieszkującymi.
W zeszłym roku Emily zyskała popularność dzięki nietypowej ciążowej sesji zdjęciowej. 34-latka pozowała z dużym brzuchem, na którym siedziało ok. 20 tys. pszczół. Kobieta tłumaczyła, że pszczoły są istotnym elementem jej życia i chciała żeby towarzyszyły jej podczas ciąży.
Mimo że fotografie wzbudziły kontrowersje, Emily postanowiła powtórzyć sesję zdjęciową z udziałem pszczół i nie tylko.
Zobacz galerię.
Zobacz też: Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Chłopiec wszystkich zaskoczył
Sesja zdjęciowa w cieniu tragedii
Zdjęcia z pszczołami stały się jeszcze szerzej komentowane w mediach, po tym jak okazało się, że Emily urodziła martwe dziecko.
Po sesji zdjęciowej życie Emily toczyło się normalnie. 9 listopada 2017 poczuła, że coś jest nie tak z dzieckiem w jej brzuchu. Od kilku godzin nie czuła ruchów dziecka, miała też dziwne skurcze.
Zaniepokojeni Emily i Ryan pojechali do szpitala. Okazało się, że dziecko zmarło 6 dni przed planowanym porodem. Prawdopodobną przyczyną śmierci były problemy z krzepliwością krwi.
W lutym, zaledwie 3 miesiące po poronieniu, Emily znów była w ciąży.
Pszczela Kleopatra
Przygotowania do przyjścia na świat kolejnego dziecka i w tym przypadku obejmowały wykonanie sesji zdjęciowej z rosnącym brzuchem. Emily chciała, żeby sesja była wyjątkowa i różniła się nieco od poprzedniej.
Oczywiście pszczoły znów miały odgrywać główną rolę. Kobieta skontaktowała się z fotografką Kendrah Damis i razem zaplanowały sesję.
Na jednym ze zdjęć widzimy Emily, której ciało pomalowano na złoto. Za nakrycie głowy służy jej rój złożony z 16 tysięcy pszczół. Podobno podczas sesji jedna z nich użądliła Emily w oko.
Nie tylko pszczoły
Kobieta w swojej sesji wykorzystała nie tylko pszczoły. Na jednym ze zdjęć pozuje w scenerii stylizowanej na rajski ogród.
Ma na sobie piękną, obcisłą, fuksjową sukienkę, a w ręku ma jabłko. Uwagę przyciąga jednak ogromny wąż, którego kobieta trzyma w dłoniach i który zdaje się oplatać całe jej ciało.
Oczekiwanie na szczęśliwe rozwiązanie
Ostatnie poronienie było dla Emily traumatycznym przeżyciem. Jak mówiła magazynowi ''People'': w jednej chwili cały jej świat rozpadł się na kawałki.
Zdała sobie sprawę z tego, że życie jest kruche i niewiele można zrobić w obliczu takiego nieszczęścia. Kolejna ciąża była dla Emily zaskoczeniem.
Sesja zdjęciowa, do której pozowała w czasie ciąży, zadedykowana była zmarłemu przedwcześnie synowi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl