Chłopiec wpadł w szał. Reakcja matki zaskoczyła klientów
Jak radzić sobie z dziecięcą histerią? To pytanie zadaje sobie wielu rodziców. Sposób tej mamy wzbudza kontrowersje. Jednak nagranie opublikowane na TikToku pokazuje, że działa.
1. Jak radzić sobie z dziecięcą histerią?
Zakupy z dzieckiem mogą być sporym wyzwaniem - z tym stwierdzeniem zapewne zgodzi się wielu rodziców. Niektórzy opiekunowie są zdenerwowani już na samą myśl o tym, że będą musieli iść do sklepu ze swoją pociechą. Boją się krzyku malucha i oskarżających spojrzeń innych osób rzucanych w ich stronę.
Gdy dziecko dostanie ataku histerii w miejscu publicznym, rodzice dwoją się i troją, by je uspokoić.
Sposobów jest wiele. Można spokojnie tłumaczyć maluchowi, by przestał krzyczeć i płakać, mocno go przytulić lub prosić go o spokój. Niektórzy opiekunowie ignorują płacz swojej latorośli i nie zwracają uwagi na oceniające spojrzenia.
Bohaterka nagrania, które zostało opublikowane na tiktokowym profilu "aryansewa", ma jeszcze inny sposób. Musimy przyznać, że jest dość kontrowersyjny.
@aryansewa #mumlover #missyoumummy❤️🌎 ♬ original sound - Aryan
Na nagraniu widzimy, jak synek kobiety sięga po produkt z półki w sklepie. Maluch pyta, czy może włożyć go do koszyka. Gdy jego mama nie zgadza się na to, chłopiec wpada w szał. Rzuca przekąskę na podłogę, tupie, krzyczy, a następnie kładzie się na ziemi.
Wtedy jego mama postanawia go naśladować. Również kładzie się na ziemi i zaczyna głośno krzyczeć.
Starsza kobieta, która także robi zakupy w sklepie i jest świadkiem tej sytuacji, nie może uwierzyć w to, co widzi.
Jednak "przedstawienie" młodej mamy szybko przynosi oczekiwany efekt. Po chwili zszokowany chłopiec wstaje z podłogi i odkłada produkt na miejsce.
2. "Tylko rodzice rozumieją"
Pod nagraniem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Niektórzy internauci doceniali pomysłowość młodej mamy, inni twierdzili, że scenka została wyreżyserowana.
Oto niektóre wpisy:
"Gdy tak zrobiłam mamie kiedyś, to ponoć po prostu odeszła",
"To jest wyreżyserowane, jeśli ktoś się nie kapnął",
"Mój syn mi kiedyś taką awanturę o pączka zrobił, że aż ochroniarz przyszedł",
"Jak mi tak kiedyś moje dzieci w sklepie zrobią, to chyba zachowam się jak ta pani",
"I nie przejmujcie się, co powiedzą lub pomyślą inni. To działa",
"Tylko rodzice rozumieją" - czytamy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl