Ojciec oburzony szkolnym zakazem. "Mamy XXI wiek"
W jednej ze szkół przed wejściem do szkolnej sali gimnastycznej zawisła kartka z zakazem wnoszenia do środka jedzenia oraz picia. Sprawę nagłośnił ojciec jednego z czwartoklasistów. "Dla mnie to skandal, żeby podczas lekcji wf-u nie można było uzupełnić płynów" - podkreśla rodzic.
1. "Dla mnie to skandal"
Szkoły w Polsce działają według własnych statutów, te jednak nie mogą naruszać aktów prawa ani ograniczać praw oraz wolności człowieka. Nauczyciele, uczniowie i ich rodzice są tego coraz bardziej świadomi i zdarza się, że walczą o prawa ucznia, które bywają łamane przez niektóre szkolne statuty.
Pod koniec 2023 roku aktywiści Fundacji Varia Posnania, która zajmuje się m.in. obroną praw uczniów w szkołach, przeanalizowali 41. statutów szkolnych szkół ponadpodstawowych w Poznaniu wykazując, że placówki "łamią prawo w ponad 300 miejscach".
Do mediów regularnie trafiają historie związane z nieraz absurdalnymi zasadami, którymi kierują się niektóre szkoły. Zdarza się, że część z nich "wychodzi" poza mury placówki zupełnym przypadkiem. Tak było w jednej ze szkół, w której przed wejściem do sali gimnastycznej zawisła kartka z zakazem wnoszenia do środka jedzenia oraz picia.
"Zamurowało, kiedy zobaczyłem karteczkę wywieszoną przed drzwiami. Okazuje się, że uczniowie nie mogą zabierać ze sobą picia. Dla mnie to skandal, żeby podczas lekcji wf-u nie można było uzupełnić płynów. Tyle się przecież mówi o konieczności nawodnienia, a tutaj takie coś" - relacjonuje ojciec jednego z czwartoklasistów w liście do "Onetu".
Mężczyzna zauważa, że podczas ćwiczeń fizycznych dzieci powinny mieć możliwość napicia się wody, a jej brak może doprowadzić do groźnego w skutkach odwodnienia.
"Nie rozumiem nauczycieli, którzy zabraniają picia w trakcie lekcji. Przecież to w niczym nie przeszkadza, a wręcz pomaga. Odwodniony organizm nie jest zbyt wydajny, a kiedy mamy sucho w gardle trudno skupić się na nauce. A zakaz wody podczas biegania po sali gimnastycznej brzmi jak tortura. Kto to w ogóle wymyślił? Ten ktoś albo nigdy nic nie ćwiczył, albo nienawidzi młodzieży" - pisze.
2. Nie wolno, bo woda może się rozlać
Oburzony rodzic poruszył temat zakazu ze swoim synem. Chłopiec miał potwierdzić, że uczniowie nie mogą wnosić na salę wody, ponieważ wcześniej zdarzało się, że się rozlewała.
"Rok szkolny już się prawie skończył, nie widzę więc sensu wyjaśniać teraz tej sprawy. Ale we wrześniu na pewno wrócę z tematem, bo tak nie może być. Nie zgadzam się, żeby ktoś zabraniał mojemu dziecku napić się wody, jak gra w kosza czy siatkówkę. Mamy XXI wiek, wiemy, jak picie jest ważne, a tutaj takie coś. Nie do pomyślenia!" - kończy ojciec.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl