Afera wokół szkolnych e-dzienników. Wierzyli, że muszą zapłacić

Wokół szkolnych dzienników elektronicznych ostatnio wybuchło niemałe zamieszanie, a wszystko za sprawą wiadomości opublikowanej przez jednego z operatorów. Rodzice mogą jednak odetchnąć z ulgą.

Afera wokół "płatnych e-dzienników"Afera wokół "płatnych e-dzienników"
Źródło zdjęć: © Getty Images, X

Płatne dzienniki?

W sieci krąży informacja, że rodzice, którzy nie opłacą dostępu do e-dziennika, nie będą mogli usprawiedliwić nieobecności dziecka. Te doniesienia oburzyły wiele osób, okazuje się jednak, że są nieprawdziwe.

Awantura rozpętała się za sprawą komunikatu, który pojawił się u jednego z operatorów e-dziennika. Część użytkowników źle zinterpretowała te informacje, uważając, że rodzice będą ponosić dodatkowe koszty za podstawowe funkcje.

O sprawie rodzice alarmowali na portalu X, gdzie udostępnili komunikat. Oto wybrane komentarze:

Uchodźcy w polskich szkołach. MEiN o zmianach

"Powiadomienia, wiadomości oraz usprawiedliwienia będą dla płacących. Oni są śmieszni",

"To jest jakiś absurd. Najpierw szkoły przerzucały się na elektroniczne dzienniki dla wygody ucznia i rodzica, żeby nie musieć nosić papierowych dzienniczków czy przychodzić do nauczyciela co chwilę, a teraz każą za to płacić?".

"Kto nie zapłaci za dostęp do dziennika, nie będzie mógł dać usprawiedliwienia dziecku";

"E-dziennik będzie płatny. Co to za cyrk?".

Okazuje się, że tego typu wpisy wiele osób wprowadziły w błąd.

Czytanie ze zrozumieniem

Warto zaznaczyć, że elektroniczne dzienniki, takie jak Vulcan czy Librus, od lat oferują różne opcje dostępu, w tym bezpłatne wersje podstawowe i płatne rozszerzenia.

W przypadku Vulcana po 1 listopada 2024 roku nadal będzie można korzystać z podstawowych funkcji dziennika elektronicznego bez żadnych opłat. Wystarczy dostęp do przeglądarki internetowej.

To oznacza, że rodzice wciąż będą mogli bezpłatnie przeglądać oceny swoich dzieci, ich frekwencję, uwagi, a także usprawiedliwiać nieobecności. Płatne będą jedynie dodatkowe funkcje dostępne w aplikacji mobilnej.

Prościej mówiąc, nie ma powodów do obaw. Rodzice nie stracą dostępu do podstawowych funkcji e-dziennika, a usprawiedliwianie nieobecności dziecka wciąż będzie możliwe bez dodatkowych opłat, o ile korzystamy z przeglądarki internetowej.

"Dostęp do Dziennika Vulcan dla Rodzica i Ucznia niezmiennie był i jest bezpłatny (także po 1 listopada). Rodzice i Uczniowie mają bezpłatny, zdalny dostęp do wszystkich danych i funkcji w Dzienniku Vulcan poprzez przeglądarkę internetową na dowolnym urządzeniu z dostępem do internetu. Rodzice i Uczniowie mają wgląd m.in. w oceny, frekwencję, uwagi czy plan lekcji. Mają także możliwość wymiany wiadomości z pracownikami szkoły i usprawiedliwienie nieobecności" - pisze Marta Laburda-Tomczyk z agenci PR Publicon, którą cytuje TVN24.

Opłaty dotyczą jedynie rozszerzonych funkcji w aplikacji mobilnej, które nie są niezbędne do korzystania z dziennika na co dzień.

Polskie prawo (rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 25 sierpnia 2017 roku) nakłada obowiązek udostępniania jego podstawowych funkcji za darmo. Rodzice muszą mieć bezpłatny dostęp do ocen, frekwencji i uwag dotyczących ich dzieci, zarówno w przeglądarce, jak i aplikacji. Ograniczenia mogą dotyczyć jedynie funkcji rozszerzonych. Chociaż dla rodziców i uczniów e-dziennik jest bezpłatny, koszty ponoszą samorządy lub szkoły, które - według wyliczeń "Rzeczpospolitej" - łącznie wydają na to łącznie około 40 mln zł rocznie.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące