Trwa ładowanie...

Adoptowany chłopiec i jego dziadek cierpią na tę samą przypadłość

 Ewa Rycerz
10.12.2015 11:19
Adoptowany chłopiec i jego dziadek cierpią na tę samą przypadłość
Adoptowany chłopiec i jego dziadek cierpią na tę samą przypadłość (Źródło: cbc.ca)

Adoptowanego z Kazachstanu chłopca i jego dziadka łączy niesamowita więź. A wszystko dlatego, że obaj nie mają prawego przedramienia.

Kirill ma cztery latka i pochodzi z Kazachstanu. Do adopcji trafiał już sześć razy, ponieważ rodziny po kilku dniach lub tygodniach go odsyłały. Właśnie ze względu na fakt, że chłopiec urodził się bez prawego przedramienia.

Doug i Lesley Facey z miejscowości Paradise w Kanadzie o adopcję starali się od 2012 roku. Niestety dopiero po długich miesiącach uzupełniania i kompletowania dokumentów, żmudnych procedur i rozmów para otrzymała zdjęcie małego Kirilla.

Doug od razu pomyślał o swoim ojcu, ponieważ on też nie ma prawgo przedramienia. To było jak znak.

Zobacz film: "Wyznaczanie dni płodnych"

– Jak mógłbym odmówić chłopcu, który borykał się z taką samą przypadłością, jak mój ojciec? – pyta Doug.

Para wsiadła do samolotu i poleciała do sierocińca w miejscowości Karaganda w Kazachstanie na spotkanie ze swoim nowym synem.

– To było niesamowite przeżycie. Żadne z nas nigdy nie zapomni tamtego dnia – wspomina Doug.

Zanim jednak czteroletni Kirill mógł trafić do swojej nowej rodziny, potrzeba było kilku miesięcy na dopełnienie wszystkich formalności. Pracownicy sierocińca nie byli przychylni adopcji ze względu na to, że chłopiec trafiał do niej już sześć razy. Nie chcieli zbędnych problemów. Jednak Lesley i Doug byli zdecydowani. Po wysłaniu niezbędnych dokumentów do Moskwy, chłopiec mógł w końcu trafić do swoich nowych rodziców.

Kiedy przylecieli do Kanady, na lotnisku czekała na Kirilla cała rodzina. Wtedy też chłopiec spotkał dziadka, Chrisa Facey'a. Jakież było jego zaskoczenie, gdy zobaczył, że on też nie ma prawego przedramienia.

– Stał i nie mógł oderwać od niego wzroku – wspomina Doug.

– Kucnąłem wtedy naprzeciwko niego i wyciągnąłem w jego kierunku moją rękę. Na chwilę się cofnął, ale zaraz pokazał mi swoją. A później dotknął mojej – wspomina wzruszony Chris Facey.

Dzisiaj Kirill i jego adoptowany dziadek są nierozłączni. Gdy tylko się spotykają, tworzą idealnie zgrany duet.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze