Ośmiolatka zmarła po zakażeniu Covid-19. Miała napady drgawek i wpadła w śpiączkę
Przypadek ośmioletniej dziewczynki z Chin, u której Covid-19 miał wyjątkowo ciężki przebieg i doprowadził ostatecznie do śmierci, zaprzecza twierdzeniom, że dzieci i niemowlęta łagodnie przechodzą infekcję covidową.
W tym artykule:
Ciężki przebieg infekcji wirusowej
Na łamach czasopisma “BMC Infectious Diseases” przedstawiono przypadek dziewczynki z Chin, która przeszła wyjątkowo ciężką, a w efekcie śmiertelną infekcję wirusową. Wystąpiło u niej bardzo rzadkie powikłanie chorób o podłożu wirusowym, a mianowicie ostra martwicza encefalopatia.
Pierwsze objawy, jakie pojawiły się u dziecka, obejmowały następujące dolegliwości: gorączka (nieco ponad 38 st. C), grudkowata wysypka na kończynach i tułowiu, ból głowy oraz wymioty. Rodzice udali się więc z nią do przychodni, gdzie przepisano leki, które nie przyniosły żadnej poprawy.
Kolejnego dnia u dziewczynki pojawiły się cięższe dolegliwości. Wystąpiła sztywność mięśni połączona z drgawkami, mruganiem prawego oka oraz wydostającą się pianą z ust. Ośmiolatka trafiła do szpitala, przytomna i świadoma, ale jeszcze tej samej nocy doświadczyła kolejnego ataku, po którym wymiotowała. Lekarze podali leki, ale kolejny napad nastąpił rano. Po podaniu diazepamu na zahamowanie dolegliwości, dziewczynka wpadła w śpiączkę. Wyniki badań pokazały następnie wzrost ciśnienia w mózgu, po czym wystąpiła niewydolność oddechowa, przez co konieczne stało się zaintubowanie pacjentki.
Dziecko przeniesiono do kolejnego szpitala (Guangzhou Women And Childrens Medical Center), tam przeprowadzono dokładne badania, które wykazały obecność wirusa Covid-19, ale też rotawirusa i bakterii z grupy ziarenkowców Gram-dodatnich.
Zobacz także: COVID-19 u dzieci. Najczęściej występujące objawy
Dziewczynka niestety nadal nie czuła się lepiej, pozostawała w głębokiej śpiączce, nie reagowała na ból i nie oddychała samodzielnie. Kolejne badania potwierdziły śmierć mózgu i uznano zgon dziewczynki po dziewięciu dniach od przyjęcia jej do szpitala.
Czym jest ostra martwicza encefalopatia?
Rozpoznanie lekarzy wskazywało, że u dziewczynki rozwinęła się ostra martwicza encefalopatia. To bardzo rzadkie powikłanie po infekcjach wirusowych, np. po grypie. W początkowym stadium objawia się "zwyczajnie": gorączką, kaszlem, wymiotami, biegunką.
Z czasem pojawiają się poważniejsze symptomy, powiązane z układem nerwowym, jak halucynacje, drgawki, kłopoty z koordynacją ruchów. Te z kolei prowadzą do śpiączki, która zazwyczaj trwa kilka tygodni. Jedna trzecia pacjentów już się z niej nie wybudza. Ci, którym się to uda, doświadczają często przykrych skutków choroby, w tym: zaburzeń mowy czy problemów z chodzeniem.
Lekarze badający przypadek dziewczynki zaznaczają jednak, że nie ma 100 proc. pewności, że to Covid wywołał ostrą martwiczą encefalopatię, ponieważ nie wykryto go bezpośrednio w tkance mózgowej dziecka.
Warto dodać, że w Polsce pierwszy przypadek wystąpienia ostrej martwiczej encefalopatii po zakażeniu wirusem SARS-CoV-2 dotyczył 58-letniej kobiety. Został on opisany w czasopiśmie "Radiology".
Covid-19 a objawy neurologiczne
Infekcję Covid-19 kojarzymy przede wszystkim z objawami ze strony układu oddechowego, często nawet trudno odróżnić ją na pierwszy rzut oka od przeziębienia, grypy czy zapalenia płuc. Ponadto przyjęła się opinia, że dzieci i niemowlęta znacznie lepiej znoszą zakażenie koronawirusem. Dlatego opisany przypadek był tak dużym zaskoczeniem i odbił się szerokim echem w środowisku medycznym.
"Choć Covid-19 zazwyczaj objawia się symptomami ze strony układu oddechowego, może również prowadzić do poważnych objawów neurologicznych u dzieci" – podsumowali lekarze z Guangzhou Women And Childrens Medical Center).
Zaznaczyli również, że bardzo istotna jest zwiększona czujność, jeśli chodzi o nietypowe objawy neurologiczne występujące przy przechodzeniu infekcji wirusowych.
Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski