5 niesamowitych porodów
Poród zawsze jest niesamowitym przeżyciem. Są jednak przypadki, gdy narodziny dziecka stają się prawdziwym cudem. Wybraliśmy dla was te najbardziej poruszające przypadki. To dowód na to, że zawsze trzeba mieć nadzieję i wierzyć, że wszystko będzie dobrze!
Macierzyństwo dzięki surogatce
Pięć lat po tym, jak Rachelle Friedman-Chapman uległa tragicznemu wypadkowi i doznała paraliżu, została matką. Z pomocą surogatki w kwietniu powitała na świecie swoją córkę – Kaylee Rae.
Niepełnosprawność Rachelle to wina przypadku. Podczas imprezy, tuż przed weselem, kolega wepchnął ją do basenu. Miało być zabawnie, a skończyło się tragedią. – Całe życie miałam zaplanowane. Studia, ślub, dziecko, rodzina. Wypadek wszystko zmienił – opowiada Rachelle.
Lekarze nie dawali dziewczynie żadnych szans na zajście w ciążę. Dlatego Rachelle razem z mężem zdecydowała się na pomoc surogatki. Ta zaszła w ciążę już za pierwszym podaniem nasienia męża Rachelle. Kaylee urodziła się 26 kwietnia i ważyła ponad 3,5 kilograma. – Chciałabym być w pełni sprawna, ale teraz muszę skupić się na pozytywnych stronach życia. Mam męża i cudowną córeczkę – cieszy się Rachelle.
Zobacz także:Zdjęcia najgorszych rodziców na świecie
Ciąża po przeszczepie
27-letnia Belgijka została matką po tym, gdy ponad dziesięć lat temu lekarze usunęli i zamrozili jej tkanki pobrane z jajnika – informowali w czerwcu lekarze.
Urodzona w Kongo kobieta jako pięciolatka zachorowała na anemię sierpowatą. To rzadka choroba, która uniemożliwia czerwonym krwinkom transportowanie tlenu do komórek organizmu. Sześć lat później kobieta przeprowadziła się do Belgii, a jej stan stopniowo się pogarszał. Potrzebny był przeszczep szpiku kostnego.
Ze względu na fakt, że leczenie choroby mogło zniszczyć jajniki, a co za tym idzie – przyczynić się do niepłodności, zdecydowała się na zabieg pobrania i zamrożenia odpowiednich tkanek. Później przeszła przeszczep szpiku. U dorosłych kobiet chorych na nowotwór możliwe jest pobranie jajeczek, jednak u nastolatki lekarze mogli pobrać tylko tkanki z jajników.
Po kilku latach od przeszczepu kobieta zdecydowała, że chce mieć dziecko. Lekarze rozmrozili niektóre z pobranych wcześniej tkanek i wszczepili je do macicy i lewego jajnika kobiety. Jednocześnie przestała ona przyjmować terapię hormonalną i urodziła zdrowego chłopca.
Poród podczas śpiączki
Sharista Giles z Tennessee była w piątym miesiącu ciąży, gdy w grudniu 2014 roku uległa wypadkowi samochodowemu i zapadła w śpiączkę. Przed długi czas lekarze nie dawali jej żadnych szans na przebudzenie się. Jednak dziewczyna otworzyła oczy w kwietniu.
Jakież było jej zdziwienie, gdy dowiedziała się, że dziecko, którego się spodziewała, już jest na świecie. Lekarze byli zmuszeni wykonać cięcie cesarskie, by ratować życie malca.
Syn Sharisty przyszedł na świat, ważąc jedynie niecały kilogram. Swoje dziecko kobieta mogła zobaczyć dopiero wiele dni później, ponieważ jej stan nadal był ciężki.
Wchłonięte zarodki
Lekarze z Hongkongu na początku 2015 roku ujawnili, że z ciała narodzonego dziecka usunęli dwa płody. W chwili operacji dziewczynka miała 3 tygodnie. – W brzuchu noworodka wykryto dwa nowotwory, które później okazały się bliźniaczymi zarodkami o wadze 14,2 g i 9,3 g. – Były połączone z noworodkiem pępowiną – mówi dr Yu Kai-Men, położnik i ginekolog w Szpitalu Królowej Elżbiety w Hongkongu.
Jak doszło do tak niecodziennego zjawiska? Lekarze wyjaśniają, że matka dziewczynki zaszła w ciążę wielopłodową, a dwa słabsze zarodki zostały wchłonięte przez najsilniejszy. Taki przypadek zdarza się raz na 500 000 urodzeń.
Noworodek z arhinią
Eli urodził się 4 marca 2015 roku. Byłby zwyczajnym chłopcem, gdyby nie fakt, że nie ma nosa. Lekarze szacują, że na całym świecie z taką przypadłością rodzi się jedno na 197 milionów dzieci.
Fakt, że chłopiec urodził się bez nosa, był zaskoczeniem zarówno dla matki, jak i lekarzy. – Tuż po porodzie powiedziałam do lekarzy, że coś jest nie tak, ale mnie nie słuchali. Dopiero, gdy krzyknęłam, że mój syn nie ma nosa, zareagowali – opowiada Brandi, mama chłopca.
Eli przyszedł na świat z arhinią. To zaburzenie rozwojowe polega na wrodzonym braku nosa. Do tej pory na całym świecie odnotowano około 30 podobnych przypadków zachorowań. Nie ma przegrody nosowej i zatok, a to oznacza, że nawet operacja plastyczna nie pozwoli chłopcu żyć normalnie. Aby Eli mógł oddychać i jeść, po pięciu dniach od narodzin lekarze wykonali zabieg tracheotomii, która pomaga w oddychaniu.
Chłopiec był również żywiony pozajelitowo. Brandi, która opublikowała zdjęcia synka na Facebooku przyznała, że zdecyduje się na operację, tylko po to, by jej dziecku lepiej się żyło, ponieważ dla niej i tak jest piękny, nawet ze swoim defektem.
Zobacz także: Pięknie niedoskonałe kobiety-matki(zdjęcia)