33-latka wybudziła się ze śpiączki. Wtedy dowiedziała się, że urodziła dziecko
Po zachorowaniu i zapadnięciu w śpiączkę 33-letnia Laura Ward, obudziła się i dowiedziała, że będąc nieprzytomną, urodziła w szpitalu swoją piękną córeczkę.
1. Niecodzienny poród
Laura Ward była w śpiączce przez siedem tygodni po tym, jak jej stan zdrowia pogorszył się, gdy była w ciąży. Gdy zbliżał się termin rozwiązania. 33-latka wciąż była w śpiączce farmakologicznej. Jej partner John, odmówił nadania dziecku imienia, dopóki Laura się nie obudzi i nie pozwolono jej wrócić do domu. Została wypisana ze szpitala na kilka dni przed Bożym Narodzeniem 2021 roku i wróciła do rodziny z córką.
- To był szok. Kiedy obudziłam się ze śpiączki, nie miałam pojęcia, że urodziłam. John pokazał mi naszą córkę i nie mogłam w to uwierzyć. Droga powrotu do zdrowia była dla mnie długa, ale mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół – powiedziała Laura w rozmowie z "The Mirror".
Kobieta zachorowała w lipcu 2021 roku, kiedy była w 31 tygodniu ciąży.
- Kaszlałam i źle się czułam, a mój test na COVID-19 był pozytywny. Przyjęto mnie do szpitala z powodu trudności w oddychaniu i zostałam wprowadzona w śpiączkę. Wspomagała mnie praca maszyny ECMO, a moją rodzinę ostrzeżono, że mogę umrzeć – opowiadała Laura.
Na szczęście kobieta wyszła z choroby cało, a jej córka Hope urodziła się przez cesarskie cięcie w 31 tygodniu ciąży, czyli ponad dwa miesiące przed terminem porodu 15 października. Kobieta wybudziła się ze śpiączki dopiero po 7 tygodniach.
- Trzymanie jej w ramionach było niesamowicie emocjonalne. Nie mogłam uwierzyć, że przegapiłam pierwsze tygodnie jej życia – wspominała 33-latka.
Teraz kobieta cieszy się pełnią życia i może doczekać się Świąt Bożego Narodzenia spędzanych w rodzinnym gronie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl