3-latka i jej upiorna towarzyszka. Dziewczynka uwielbia swoją "lalkę jak z horroru"
Dzieci często mają swoje ulubione zabawki, z którymi nie rozstają się nawet na krok. Pięcioletnia Briar znalazła w swoim życiu wyjątkową towarzyszkę zabaw - lalkę, która budzi grozę swoim wyglądem. Mimo przerażającej aparycji, ich "przyjaźń" jest niezwykle silna i wyjątkowa.
1. "To była miłość od pierwszego wejrzenia"
Mama Briar, Brittany, opowiada, że jej córka i lalka są nierozłączne od momentu, gdy tylko ją zobaczyły. Lalka wyróżnia się swoją szarą, popękaną skórą oraz paciorkowatymi, czarnymi oczami.
"To była miłość od pierwszego wejrzenia. Briar zobaczyła tę lalkę w Spirit Halloween i błagała, żebym ją kupiła. Myślałam, że żartuje, ale bardzo mnie prosiła. Przyznam, że zrobiłam to dla świętego spokoju. Okazało się, że moja córeczka pokochała tę zabawkę" - wspomina Brittany.
Brittany podzieliła się w mediach społecznościowych historią ich podróży do Magic Kingdom - parku rozrywki w Walt Disney World Resort w Bay Lake na Florydzie. Oczywiście "upiorna lalka" była z nimi.
"Briar ubrała lalkę w sukienkę księżniczki i zabrała ją ze sobą. Powiedziała, że bez niej nie jedzie" - opowiada Brittany.
2. Wyjątkowa zabawka
W Magic Kingdom Briar i jej niezwykła lalka były traktowane jak prawdziwe gwiazdy. Upiorna towarzyszka pięciolatki doczekała się nawet imienia - Chloe. Zabawka jest częścią rodziny od ponad dwóch lat.
"Miały nawet swoją sesję zdjęciową. Fotograf bardzo poważnie potraktował swoje zadanie i cały czas wymyślał nowe pozy. Jestem pewna, że nigdy wcześniej nie fotografował takiej pary. Początkowo, gdy zobaczył lalkę mojej córki, był bardzo zdziwiony" - relacjonuje mama Briar.
Brittany wspomina, że Briar tego dnia bawiła się znakomicie, a wszystko za sprawą swojej przerażającej lalki. Oryginalna zabawka zrobiła prawdziwą furorę.
"Poznała członków obsady Haunted Mansion. Mogła zwiedzić plan, była zachwycona, gdy dostała niesamowitą, upiorną babeczkę" - mówi Brittany.
3. Pozwólmy dzieciom na oryginalność
Na początku Brittany była sceptycznie nastawiona do tej upiornej lalki. Chciała, aby jej córka bawiła się "standardowymi" zabawkami. Jednak z czasem zrozumiała, że najważniejsze jest szczęście Briar.
"Początkowo byłam sceptyczna w kwestii tej lalki. Chciałam, żeby moja córka bawiła się "standardowymi" zabawkami. Ale wiecie, jaki jest morał tej historii? Pozwólmy naszym dzieciom na oryginalność. Moja córeczka kocha lalkę, która wygląda jak z horroru? I super" - podsumowuje Brittany.
Briar i jej upiorna lalka pokazują, że najważniejsze jest to, co sprawia dzieciom radość. Pozwólmy im na wyrażanie swojej indywidualności i cieszmy się ich szczęściem, nawet jeśli ich wybory są nietypowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl