2-letnia dziewczynka zrobiła zdjęcia nagiej mamie. Kobieta o niczym nie wiedziała
Młoda mama doświadczyła nietypowej sytuacji. Jej dwuletnia córeczka weszła do łazienki, w której naga kobieta suszyła włosy. Dziewczynka bawiła się telefonem i zrobiła mamie zdjęcia po czym… wysłała je do znajomych.
1. Córka wysłała jej zdjęcia do znajomych
Kiedy pewnego dnia Emily Schmitt z Ohio (USA) wyszła z kąpieli, postanowiła od razu wysuszyć włosy. Robiła to jednak nago, a do łazienki weszła jej dwuletnia córeczka Carsyn. Kobieta nie przejęła się tym zbytnio. Nie zauważyła jednak, że dziewczynka robi jej zdjęcia telefonem.
Dopiero gdy po chwili otrzymała smsa od kolegi z pracy o treści: "dziękuję za nagość", uświadomiła sobie, co właśnie się wydarzyło. Jej córeczka robiła zdjęcia za pośrednictwem Snapchata i od razu wysłała je do prawie wszystkich znajomych, w tym ludzi z pracy i studiów.
- Byłam przerażona. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię ze wstydu – wspomina Emily. - Z drugiej strony, jak ochłonęłam i opowiadałam tę sytuację znajomym, wydawała mi się ona bardzo zabawna. Co ciekawe, jedna z osób, do której trafiło zdjęcie, to mężczyzna, który się we mnie podkochiwał – opowiadała kobieta.
Dodała również, że w związku z tym, że zdjęcie trafiło akurat na Snapchat, a nie np. na Facebook, nikt z odbiorców – na szczęście – nie mógł go pobrać.
2. Pośladki mamy zrobiły furorę
Po czasie okazało się, że znajomi Emily otrzymali przeróżne fotografie. Poza nagim ciałem suszącej włosy mamy, a konkretnie jej pośladkami, dziewczynka wrzuciła na Snapchat również zdjęcie swoich stóp i łazienkowego sufitu.
Emily pracuje w biurze nieruchomości, które prowadzą jej rodzice. Opowiedziała, że gdy pojawiła się w pracy, jej ojciec nie wstrzymywał się od nieeleganckich żartów na temat jej zdjęć. Kobieta wspomina też, że gdy jej mąż dowiedział się o całym zajściu, wybuchnął śmiechem i powiedział: "Cała nasza Carsyn. Jestem niepocieszony, że ja nie dostałem tych zdjęć!".
Kobieta podzieliła się swoją historią w social mediach. Wyznała, że na początku czuła się upokorzona, ale gdy dowiedziała się, jak wiele osób doświadcza podobnych sytuacji, potraktowała to jako nowe doświadczenie i nauczkę na przyszłość – aby lepiej kontrolować, co jej dziecko robi z telefonem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl