Koniec poszukiwań Interpolu. 2-letnia Danka z Serbii nie żyje
Danka Ilić zaginęła 26 marca z miejscowości Banjsko Polje znajdującej się we wschodniej części Serbii. W sprawę zaangażował się także Interpol, a poszukiwania dziecka objęły całą Europę. 4 kwietnia śledczy poinformowali, że dziecko nie żyje.
1. Zaginięcie dwulatki
Danka ostatni raz widziana była 26 marca w rodzinnej miejscowości na wschodzie Serbii. W Banjsko Polje dziewczynka mieszkała razem ze swoją mamą oraz starszym bratem.
Serbskie służby podały, że Danka ma ok. 85 cm wzrostu, brązowe włosy, a także oczy. W dniu zaginięcia była ubrana w fioletowe spodnie, wzorzystą oliwkową kurtkę oraz czarne tenisówki.
Dwulatka zniknęła z domu. Jej matka tego dnia nie widziała jednak nikogo obcego. Twierdzi, że nie wydarzyło się też nic podejrzanego. Początkowo przypuszczano, że dziewczynka samodzielnie oddaliła się z miejsca zamieszkania.
Policja zaangażowała w poszukiwania setki funkcjonariuszy wraz z psami tropiącymi oraz dwa helikoptery. Po Dance jednak ślad zaginął, nie znaleziono jej w lesie ani okolicznych budynkach.
2. Porwanie dziecka na sprzedaż?
Początkowo funkcjonariusze brali pod uwagę wersję, że dwulatka utopiła się w jeziorze znajdującym się w niewielkiej odległości od domu, ale w sprawie pojawił się nowy trop. Dziewczynkę podobną do Danki widziano w Austrii.
Jak podaje "Polsat News", mężczyzna z Serbii, który wiedział o poszukiwaniach dziecka, zgłosił się z informacją, że zaginiona dwulatka była widziana na przystanku w Wiedniu. Przebywała w towarzystwie dwóch kobiet. Na policję przekazano nagranie, a śledczy i rodzina Danki uważali, że rzeczywiście uchwycono na nim dziewczynkę. W sprawę zaangażował się Interpol oraz austriacka policja. Trwały także poszukiwania dwóch kobiet towarzyszących Dance.
Jeszcze 3 kwietnia służby przepuszczały, że obydwie kobiety pochodzą z Rumunii, a dwulatka została porwana przez nie z zamiarem sprzedaży.
3. Danka nie żyje
4 kwietnia Aleksandar Vučić, prezydent Serbii, zwołał specjalną konferencję prasową. Przekazał, że dziewczynka nie żyje. Zatrzymano dwie osoby, które przyznały się, że mają związek ze śmiercią dziecka.
Jak podaje portal n1info.rs, w trakcie ekspertyzy kryminalistycznej w samochodzie jednego z zatrzymanych znaleziono ślady krwi, które należały do Danki.
Mężczyźni mieli tłumaczyć, że dziecko potrącili niechący, a w obawie przed konsekwencjami zwłoki włożyli do auta, wywieźli i ukryli w okolicy wysypiska.
Jak podano mężczyzna o inicjałach S.J. usłyszał zarzut popełnienia ciężkiego przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu ruchu drogowego, a D.D. zarzut pomocy sprawcy po popełnieniu przestępstwa.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl