12-letnia Rosjanka narysowała to w szkole. Jej ojca aresztowano
Sprawa ma początek w kwietniu ubiegłego roku. Rosjanka Masza Moskalowa, która miała wtedy 12 lat, na lekcji wykonała rysunek. Widać na nim kobietę i dziecko, którzy stoją pod ukraińską flagą. Obok znajdują się lecące w ich stronę rakiety, które zostały wystrzelone z terytorium oznaczonego przez flagę Rosji. Konsekwencje stworzenia tego obrazka okazały się potworne.
W tym artykule:
Masza z Rosji narysowała antywojenny obrazek
Historię Maszy i jej taty obszernie opisuje OVD-Info, angielskojęzyczny portal zajmujący się prawami człowieka w Rosji, który we wrześniu zeszłego roku został uznany przez ministerstwo sprawiedliwości Rosji za niezarejestrowaną organizację pozarządową "pełniącą funkcję zagranicznego agenta". Zdjęcie Maszy i jej rysunku krąży także w social mediach. Wiarygodność tej historii potwierdzają też ustalenia dziennikarzy, m.in. brytyjskiego dziennika "Guardian".
Zaraz po tym, jak dziewczynka narysowała antywojennym obrazek, do szkoły wezwano służby. 12-latka miała zostać przesłuchana przez funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
Jak informuje OVD-Info, 1 marca ojciec dziewczynki został zatrzymany i trafił do aresztu. Mężczyzna został oskarżony o "powtórną dyskredytację armii". Okazuje się, że tata był jedynym opiekunem dziecka. Dziewczynka trafiła do pogotowia opiekuńczego.
Sprawa ojca Maszy Moskalowej
Jak wynika z ustaleń OVD-Info oraz dziennikarzy “Guardiana”, problemy mężczyzny - w tym prześwietlanie jego aktywności w social mediach - zaczęły się po incydencie w szkole. Już wtedy miał być straszony, że córka zostanie mu odebrana.
Niedługo po sprawie antywojennego rysunku wobec taty Maszy wszczęto postępowanie cywilne i groziła mu kara grzywny. Chodziło o komentarz w mediach społecznościowych, który miał być nieprzychylny decyzji o agresji rosyjskiej na Ukrainę.
W grudniu zeszłego roku wszczęto przeciwko niemu sprawę karną za "dyskredytację armii". Przypomnijmy, że artykuł o dyskredytacji armii włączono do rosyjskiego kodeksu karnego w marcu 2022 r., niedługo po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę. Za ten czyn grozi do pięciu lat więzienia.
Co się dzieje z Maszą?
Jak podaje ODW-Info, Masza była kilkakrotnie zatrzymywana przez siły bezpieczeństwa. W grudniu miała być przesłuchiwana przez kilka godzin bez obecności ojca czy prawnika. "Po tym wydarzeniu Masza nie chodziła już do szkoły, ponieważ zaczęła mieć ataki paniki" - podaje na Twitterze OVD-Info. 13-latka ma przebywać w pogotowiu opiekuńczym i nie mieć kontaktu z tatą.
"Guardian" powołując się na słowa Władimira Bilienko, adwokata aresztowanego ojca Maszy, pisze, że dziewczynka ma pozostać w placówce do czasu decyzji o dalszym postępowaniu karnym.
Pułapka na rybiki
Prawnik pytany, co mogłoby się stać, gdyby ojciec został skazany na karę więzienia, powiedział, że jeśli nie uda się znaleźć bliskiego krewnego, dla Maszy pozostanie "jedna opcja: dom dziecka".
- To byłby cios dla dziewczynki, która całe życie mieszkała z tatą. Dlatego zrobimy wszystko, co możliwe, aby jej ojciec pozostał wolny. I żeby mogła mieszkać z nim w domu - mówi Bilienko w rozmowie z "Guardianem".
Blanka Rogowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl