12-latek zbierał pieniądze na obóz w Zakopanem. Klub nie rozpoznaje chłopca
Historia chłopca zbierającego pieniądze na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Poznaniu poruszyła wielu ludzi. Chociaż Kuba twierdził, że chce wyjechać na obóz sportowy do Zakopanego, klub, do którego miał należeć, zaprzecza jego przynależności, co wzbudza wątpliwości co do autentyczności zbiórki.
Klub odcina się od Kuby
Na placu Wolności w Poznaniu 12-letni Kuba sprzedawał ciasteczka, mówiąc, że zbiera fundusze na obóz piłkarski w Zakopanem. Jego inicjatywa spotkała się z sympatią odwiedzających jarmark, którzy hojnie wrzucali pieniądze do puszki, niektórzy przekazując nawet kilkaset złotych. Historia chłopca szybko zyskała popularność w mediach społecznościowych, a firmy i kluby sportowe oferowały pomoc w opłaceniu wyjazdu.
Entuzjazm opadł, gdy prezes MKS Olimpia Koło, Sebastian Kalinowski, wydał oficjalne oświadczenie.
"Zaprzeczamy przynależności klubowej Kuby do naszego stowarzyszenia. W tym roku żadna z grup nie jedzie na obóz do Zakopanego, co więcej, żaden trener nie rozpoznaje chłopca, który uczestniczyłby w zajęciach organizowanych przez MKS Olimpię Koło" - napisał Kalinowski, cytowany przez RadioZet.
W jaki sposób dzieci spędzają ferie zimowe?
Dodał, że takie działania mogą negatywnie wpłynąć na wizerunek innych klubów i zaapelował o ustalenie personaliów dziecka.
Organizatorzy Betlejem Poznańskiego przyznają, że chłopiec pojawił się na jarmarku już w ubiegłym roku, wtedy zbierając fundusze na sprzęt sportowy.
"Nigdy nas nie pytał o zgodę, nigdy z nami nie rozmawiał, pewnie nie jest tego świadomy. Jeżeli przychodzi do nas grajek i gra, to po prostu zostawiamy te osoby, nie wyganiamy z terenu jarmarku" - powiedziała Anna Dorna, przedstawicielka organizatorów, w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim".
Zaznaczyła jednak, że jeśli podobne sytuacje będą się powtarzać, mogą podjąć interwencję.
Oszustwo?
Internauci wyrażają obawy co do autentyczności działań Kuby. Niektórzy sugerują, że chłopiec może być wykorzystywany do zarabiania pieniędzy przez dorosłych.
"Mam nadzieję, że namierzą tę rodzinę i zostanie to wyjaśnione, bo widocznie dziecko jest albo wykorzystywane do zarabiania, albo już nie wiem, co o tym myśleć" – napisała jedna z internautek.
Aktualnie nie wiadomo, ile pieniędzy udało się zebrać oraz jaki będzie dalszy przebieg sprawy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła
- RadioZET
- "Głos Wielkopolski"