Matka była w szoku. W jelitach chłopca znaleźli metalową śrubę
Pica to rzadkie zaburzenie odżywiania, w którym osoba kompulsywnie spożywa rzeczy, które nie są jedzeniem i nie mają wartości odżywczej. Jest szczególnie często diagnozowane u dzieci z autyzmem oraz osobami z niepełnosprawnością intelektualną. 11-letni Charlie, syn Eileen Lamb, od lat zmaga się z pica, a jego matka codziennie walczy o jego bezpieczeństwo.
W tym artykule:
Początek problemu
Eileen Lamb z Austin w Teksasie po raz pierwszy zauważyła, że jej syn ma nietypowe upodobania żywieniowe, gdy miał zaledwie pięć lat. Pewnego dnia przyłapała go na jedzeniu karmy dla psa.
Na początku sądziła, że to jednorazowy incydent, ale szybko okazało się, że Charlie zaczyna spożywać coraz bardziej niebezpieczne rzeczy – papier, książki, gąbki, a nawet ściany.
- Wiedziałam, że niektóre dzieci interesują się karmą dla zwierząt, nawet jeśli nie mają autyzmu, więc początkowo nie martwiłam się zbytnio. Ale potem zaczął jeść ręczniki papierowe, książki i właściwie wszystko, co można sobie wyobrazić – wspomina Eileen w rozmowie z portalem The Sun.
Youtuberka wyznała, że ma zaburzenia odżywiania. "Po napadzie czułam się brudna"
Charlie został zdiagnozowany z autyzmem w wieku 22 miesięcy, a w 2023 roku lekarze potwierdzili, że cierpi na pica.
Niebezpieczeństwo w każdym kącie
Dzieci z pica często jedzą przedmioty, które mogą zagrażać ich zdrowiu, a nawet życiu. W przypadku Charliego jego zachowanie wymusiło na rodzinie podjęcie ekstremalnych środków ostrożności.
W domu zamontowano zamki na wszystkie szafki, a wiele przedmiotów musiało zostać usuniętych. Chłopiec szczególnie upodobał sobie gąbki i tapety, dlatego jego mama musiała ukrywać te przedmioty w zamkniętych szufladach.
- Mamy zamki na wszystkich szafkach, żeby nie mógł ich otwierać. Nawet papier toaletowy musimy chować poza jego zasięgiem – opowiada Eileen.
Najbardziej niebezpieczny incydent miał miejsce 18 miesięcy temu, kiedy podczas endoskopii lekarze odkryli, że Charlie połknął metalową śrubę, która utkwiła w jego jelicie grubym. Był to dla matki szok, ponieważ nie miała pojęcia, kiedy chłopiec ją zjadł.
Jednak najtrudniejszym momentem dla Eileen było odkrycie, że Charlie zaczął jeść własne pieluchy. Aby temu zapobiec, zaczęła zakładać mu jednoczęściowe ubrania z zamkiem na plecach, dzięki czemu nie mógł się do nich dostać w nocy.
Życie pod stałą kontrolą
Zaburzenie pica wpływa na codzienne funkcjonowanie całej rodziny. Charlie nie może mieć dekoracji w pokoju, a jego sypialnia została całkowicie opróżniona.
- Zabraliśmy wszystko z jego pokoju, ale to nie wystarczyło. Zaczął jeść poszewki na poduszki, pościel i nawet fragmenty ścian – relacjonuje Eileen.
Chłopiec śpi teraz w specjalnym "bezpiecznym łóżku", przypominającym namiot, które zapobiega dostępowi do materiałów, które mógłby spożywać.
Mimo tych środków ostrożności, problem wciąż pozostaje.
- Dziś rano zjadł worek na śmieci. To bardzo trudne, bo wiem, że zdaje sobie sprawę, że nie powinien tego robić – czasami chowa się, żeby zjeść coś w ukryciu – mówi matka.
Co powoduje pica?
Przyczyny pica nie są w pełni znane, ale lekarze zauważają, że często występuje ona u osób z autyzmem, OCD (zaburzeniem obsesyjno-kompulsyjnym) oraz niedoborem żelaza. W przypadku Charliego badania na anemię nie wykazały żadnych nieprawidłowości.
Naukowcy podejrzewają, że może istnieć neurologiczny lub sensoryczny czynnik wpływający na rozwój tego zaburzenia. Niektóre dzieci mogą poszukiwać określonych tekstur lub doznań sensorycznych, co sprawia, że odczuwają potrzebę jedzenia nieżywnościowych przedmiotów.
Eksperci radzą, aby rodzice dzieci z pica prowadzili dokładne obserwacje i eliminowali potencjalnie niebezpieczne przedmioty z otoczenia dziecka.
Eileen Lamb podkreśla, że pica to nie tylko problem dziecka, ale również ogromne obciążenie dla opiekunów. Jej historia ma na celu zwiększenie świadomości na temat tego zaburzenia.
- To stresujące i smutne, bo to mój syn i kocham go, ale trudno mi zapewnić mu bezpieczeństwo. Nie możemy milczeć na ten temat. Potrzebujemy więcej badań i wsparcia, bo to problem, z którym boryka się wiele rodzin – dodaje.
Charlie nadal walczy z pica, ale jego matka ma nadzieję, że z czasem stan chłopca się poprawi.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- The Sun