Lęki malucha
Lęki malucha mają charakter naturalny i stanowią etap rozwoju dziecka. Małe dzieci boją się różnych rzeczy i zjawisk, np. samotności, ciemności, piorunów, burzy, wiatru, rozłąki z matką, wody, psów, nieznajomych czy dziwnych dźwięków. Specyficzne lęki pojawiają się na każdym etapie rozwoju. Kiedy jednak reakcja lękowa jest nieadekwatna do bodźca, zbyt silna, zbyt długotrwała, lęk pochłania całą uwagę dziecka i towarzyszą mu różne reakcje somatyczne, np. drżenie, pocenie się, bladość albo duszności, wówczas należy interweniować. Lęk przestaje mieć charakter rozwojowy. Destrukcyjnie wpływa na psychikę malucha i hamuje prawidłowe kształtowanie się osobowości.
1. Źródła lęków u dzieci
Dzieci boją się wielu rzeczy, które rodzicom wydają się być niegroźne. Lęk to reakcja na wyimaginowane niebezpieczeństwo, natomiast strach pojawia się w konfrontacji z realnym zagrożeniem. Strach pozwala maluchowi na reakcje typu walcz lub uciekaj. Zostają zmobilizowane siły organizmu, by uporać się z niebezpieczeństwem. Lękotwórcze bodźce mają niejednokrotnie charakter irracjonalny, wyobrażeniowy. Psychologowie twierdzą, że w rozwoju dzieci pojawiają się trzy krytyczne okresy, w których rodzą się specyficzne lęki. Jest to wiek 2,5 roku, 6 lat i 10 lat. U normalnie rozwijających się szkrabów lęki mają charakter przemijający, a na miejsce starych „strachów” przychodzą nowe.
Mówi się o dwóch rodzajach lęków u dzieci – lęku odtwórczym, kiedy dziecko boi się czegoś, bo wcześniej znalazło się w sytuacji zagrożenia, np. maluch będzie się bał psów ze względu na fakt, że został wcześniej zaatakowany przez jakiegoś kundla; i o lęku wytwórczym, kiedy dziecko z bogatą wyobraźnią tworzy własny świat strachów, potworów i smoków. Są lęki rozwojowe o charakterze przemijającym i lęki patologiczne, świadczące, np. o dysfunkcjach w rodzinie – zaniedbywaniu potrzeb dziecka, agresji, braku miłości, odrzuceniu, alkoholizmie czy nadużyciach seksualnych. Przyczyną lękliwości maluchów są też bajki i kreskówki pełne przemocy, agresji i zła. Warto kontrolować to, co oglądają nasze szkraby, gdyż dwu-, trzylatki nie potrafią dokładnie uchwycić granicy między rzeczywistością a fikcją telewizyjną.
2. Rodzaje lęków u dzieci
Istnieje wiele lęków w rozwoju emocjonalnym dzieci. Jedne mijają, pojawiają się inne. Roczne dzieci najbardziej boją się rozstania z matką, co określa się mianem lęku separacyjnego. Dziecko silnie identyfikuje się z matką i przeraża go myśl, że rodzic może go opuścić na zawsze i nie wrócić. Matka stanowi gwarancje opieki i bezpieczeństwa, stąd taki silny niepokój w sytuacji rozstania. Bunt przed rozłąką nie musi się pojawić tylko u rocznych dzieci. Kiedy kobieta do tej pory opiekowała się malcem i w końcu pragnie wrócić do pracy, lęk separacyjny przesuwa się w czasie, pojawiając się u dwu- albo trzylatków. Może mieć jedynie nieco inny charakter przejawiania się.
Nie wolno znikać z oczu dziecka w sposób ukradkowy, by oszczędzić dziecku płaczu. Dziecko będzie się bało dwukrotnie bardziej, przekonane, że mama odeszła bez pożegnania. Warto wytłumaczyć dziecku, kto zaopiekuje się nim pod nieobecność rodziców i przyzwyczaić wcześniej szkraba do niani, z którą zamierzamy zostawić maluszka. Trzyletnie dzieci często boją się ciemności i nie chcą same zasypiać w łóżeczku. Lęk przed ciemnością i samotnością skutkuje koszmarami sennymi, płaczem oraz zmęczeniem i apatią dziecka w ciągu dnia. Co wówczas można zrobić? Najważniejsze to nie zostawiać malca samego ze swoimi lękami, okazać zrozumienie, pogłaskać, przytulić, wziąć w ramiona, zapewnić o pomocy. Dla dziecka lęk jest silnym przeżyciem, ogromnym stresem, który może zaburzać prawidłowy rozwój emocjonalny.
Kiedy dziecko nie chce samodzielnie zasypiać we własnym pokoiku, można spróbować zostawić zapalone światło, zadbać o to, by pokój maluszka był barwny i kolorowy, zachęcający do spania albo wyposażyć dziecko w pluszaka-obrońcę, z którym będzie kłaść się spać. Większość lęków dzieci wynika z ich bujnej wyobraźni, która podsuwa im obrazy straszliwych potworów, czarownic, złodziei, duchów ukrytych pod łóżkiem i strachów schowanych w kratkach wentylacyjnych. Wyimaginowane strachy stanowią realne źródło lęku i są czasem uosobieniem czegoś, z czym dziecko sobie nie radzi, nad czym nie panuje i co je zatrważa. Niemowlęta boją się wszystkiego, co nieznane, obcych ludzi, nagłego hałasu, gwałtownych ruchów, samotności, reagując wówczas płaczem.
Roczne dzieciaki mogą obawiać się burzy, szumu wiatru, szczekających psów, wycia syreny, dziwnych przedmiotów, których działania nie rozumieją. Dwulatki boją się rozłąki z matką, cieni, głośnych dźwięków. Potrzebują dużo czasu, by przystosować się do zmian w otoczeniu, np. w sytuacji przeprowadzki w nowe miejsce. Trzylatki i czterolatki są nieufne wobec obcych, boją się złodziei, czarownic, włamywaczy, potworów, ciemności i nie chcą, by rodzice późno wychodzili z domu. Wyobraźnia dzieci jeszcze bardziej podsyca lęk. Starsze maluchy panicznie obawiają się śmierci rodziców. Trzeba wówczas umieć rozmawiać z dziećmi o przemijaniu, chorobie, mówić o niebie i aniołkach.
3. Jak reagować na lęki dzieci?
Psychologowie apelują, że nawet małe dzieci mogą cierpieć na fobie i różne rodzaje nerwic, nie umiejąc poradzić sobie ze stresem i natłokiem negatywnych informacji w świecie. Wiele lęków u maluchów ma jednak charakter rozwojowy. Przed niektórymi lękami nie ustrzeżemy własnych szkrabów, ale możemy ich wspierać i minimalizować poziom odczuwanego strachu.
Co robić, a czego unikać, kiedy nasze dziecko czegoś się boi, a co realnie nie stanowi żadnego zagrożenia? Na pewno nie wolno wyśmiewać się z dziecka i jego obaw, nie zawstydzać przed innymi. Nie można nazywać go „tchórzem”, drwić z jego lęków, zaprzeczać jego emocjom, mówiąc, że nie ma się czego bać. Dziecko czuje się wówczas niezrozumiane i pozbawione wsparcia.
Jako rodzic musisz być cierpliwy i starać się zrozumieć lęki dziecka oraz ich źródła. Nie potępiaj szkraba za to, co czuje. Lęk przed potworem pod łóżkiem świadczy o normalnym rozwoju malucha. Nie możesz go karać za emocje. Absolutnie nie żartuj z lęków dziecka, nie strasz go, np. że „Przyjdzie Dziad i cię zabierze”, nie złość się na dziecko. Nie każ maluchowi konfrontować się z sytuacją lękową, której unika – terapia szokowa może przynieść opłakane skutki i dziecko zacznie się bać jeszcze bardziej. Postępuj raczej metodą „małych kroków”, stopniowo oswajając dziecko z tym, czego się boi, np. psami, wodą, ciemnością. Nie wzbudzaj w dziecku lęków i nie pielęgnuj w nim strachu przed światem.
Dziecko modeluje zachowania dorosłych. Jeśli boisz się pająków czy nieuczciwości ludzi, maluch może powielać twoje schematy reagowania w danych sytuacjach. Twoja lękliwa postawa wobec życia może udzielić się dziecku. Zrozum, że dziecko ma prawo się bać, a twoim zadaniem jest poznać przyczyny strachu i okazywać miłość, troskę i wsparcie.
Rozmawiaj z maluchem o jego lękach. Kontroluj to, co czyta albo ogląda w telewizji. Horrory czy pełne agresji, krwi i przemocy bajki to nienajlepszy repertuar dla dziecka. Kiedy maluch boi się wyimaginowanych stworów, możesz w formie zabawy rozprawić się ze strachami. Możesz razem z dzieckiem wymyślić rytuał przeganiania smoka spod łóżka za pomocą trąbki, indiańskiego tańca albo spryskiwacza z „magicznym płynem”, który wypędza bestię daleko w las. Dzieciaki lubią odwołania do magii. Inną strategią może być wyposażenia maluszka w talizman, który będzie go chronił przed niebezpieczeństwem.
Amulet taki można wykonać z kartonu albo po prostu obrońcą może być ulubiona maskotka dziecka czy kamyk. Można również spróbować oswoić dziecko z lękami, np. mówić, że z potworem da się zaprzyjaźnić, wystarczy tylko nakarmić go cukierkiem albo powiedzieć wierszyk. Niekiedy lęki przegania wspólnie odmawiana modlitwa do aniołków, powtarzanie afirmacji, które mają wzmocnić odwagę u dzieci, np. „Jestem odważny i radzę sobie w każdej sytuacji” albo czytanie bajek terapeutycznych, zaproponowanych przez specjalistów.