Dr Jędrzejko ostrzega rodziców. "Trend prowadzi do dramatycznego zjawiska – krótszego życia"
Nadmierne korzystanie ze smartfonów i innych urządzeń ekranowych przez dzieci prowadzi do dramatycznych konsekwencji, w tym do skrócenia ich życia – ostrzega prof. Mariusz Zbigniew Jędrzejko. Ekspert apeluje o wprowadzenie zakazu używania tych urządzeń w placówkach edukacyjnych.
1. Eksperci: Domagamy się zakazu używania telefonów w placówkach
Dr hab. Mariusz Zbigniew Jędrzejko, pedagog, socjolog i logoterapeuta, profesor Akademii Piotrkowskiej, zwraca uwagę na niebezpieczeństwa wynikające z nadużywania przez dzieci urządzeń ekranowych.
- Nadużywanie smartfonów i innych urządzeń ekranowych oznacza krótsze życie naszych dzieci. (...) Jeśli kochacie swoje dzieci, to musicie odwrócić ten negatywny trend - podkreślił ekspert w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Profesor Jędrzejko jest jednym z sygnatariuszy apelu do Ministerstwa Edukacji Narodowej o wprowadzenie jednolitych zasad higieny cyfrowej w żłobkach, przedszkolach i szkołach podstawowych. Eksperci domagają się odgórnego zakazu używania telefonów komórkowych i innych indywidualnych urządzeń cyfrowych przez dzieci w tych placówkach.
Zdaniem profesora jest to konieczne ze względu na etapy rozwojowe dzieci. Ich mózgi na wczesnym etapie "są niezdolne do przyjmowania wielkich fal informacyjnych i fal obrazów".
- Ten "komputerek" jest jeszcze na to zbyt wolny, bo przednie płaty mózgowe, odpowiedzialne za myślenie abstrakcyjne i poznawcze, nie potrafią przerobić takiej ilości informacji, nie potrafią ich uporządkować – wyjaśnia.
Zobacz także: Zmarł w wieku 25 lat. Po śmierci rodzice odkryli, że prowadził "podwójne życie"
2. "Odmawiał jedzenia, jeśli nie mógł podczas posiłku oglądać bajek"
Ekspert zwraca uwagę, że najmłodsi powinni czerpać informacje z realnego otoczenia. Urządzenia ekranowe emitują obraz, dźwięk oraz "światło niebieskie, które jest związane z pobudzaniem układu dopaminergicznego".
- Małe dziecko oglądając np. filmiki puszczane na takim urządzeniu, choć nie rozumie, o co w nich chodzi, doznaje pobudzenia tego układu, a wówczas pojawia się duża ilość przyjemności" – tłumaczy. Mózg dziecka, jeśli jest często w ten sposób bodźcowany, "bardzo szybko się do tej przyjemności przyzwyczaja i zaczyna traktować uczucie doznawanej przyjemności jako stan naturalny - ostrzega prof. Jędrzejko.
Ekspert przytacza przykład swojego najmłodszego pacjenta, czteroletniego Karola. Jego mama już przed ukończeniem przez chłopca pierwszego roku życia pozwalała mu oglądać bajki na smartfonie.
- To miało taki skutek, że kiedy miał 1,5 roku, odmawiał jedzenia, jeśli nie mógł podczas posiłku oglądać bajek, a jak miał 2,5 roku, zasypiał wyłącznie przy oglądaniu bajek, przy czym czas oglądania wynosił około trzech godzin, zanim dziecko zasnęło – opowiada.
Kiedy dostęp do smartfona został chłopcu odcięty, reagował bardzo gwałtownie.
- Przez kilkanaście godzin non stop wył, darł się, wrzeszczał, jak gdyby obdzierano go ze skóry. Potrzebowaliśmy czterech dni, żeby to biedne dziecko ustabilizować. Jego mózg, jego całe 'ja' krzyczało, domagając się dopaminy – wspomina profesor.
3. Przebodźcowane dzieci: zachowania podobne do narkomanów i alkoholików
Zdaniem prof. Jędrzejki nadmierne korzystanie z urządzeń ekranowych prowadzi do dramatycznych skutków, takich jak skrócenie życia dzieci.
- Te urządzenia zabierają naszym dzieciom coś, czego one bardzo potrzebują – sen – podkreśla ekspert. - Dzieci do 13–14 roku życia powinny spać 10–11 godzin, najlepiej między godziną 21 a 6 rano. Ale one nie śpią, bo pobudzają swoje mózgi, gapiąc się w ekrany – dodaje.
- Właśnie podczas snu głębokiego zapamiętujemy to, czego się uczymy. To w trakcie snu głębokiego rośniemy – nie w ciągu dnia, kiedy chodzimy, działamy, tylko wówczas, kiedy głęboko śpimy. Poza tym, w trakcie snu głębokiego "czyścimy" mózg, odstresowujemy się, wyciszamy – tłumaczy ekspert.
Ostrzega również, że zbyt długie korzystanie z urządzeń ekranowych niszczy istotę szarą mózgu, powodując zniszczenia podobne do tych wywołanych przez niektóre narkotyki.
- U pacjentów silnie przebodźcowanych urządzeniami ekranowymi zauważam zachowania podobne do tych, jakie mają narkomani i alkoholicy, do działania przedświadomego, czyli takiego, w którym kierujemy się nie racjonalnością, lecz silnymi impulsami – zauważa profesor.
Na koniec prof. Jędrzejko apeluje do rodziców i władz o podjęcie działań mających na celu ograniczenie dostępu dzieci do urządzeń ekranowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl