Trwa ładowanie...

Nie ma przelewu, nie ma obiadu. Skandal w Toruniu

Avatar placeholder
Katarzyna Łukijaniuk 15.12.2023 13:10
Nie ma przelewu, nie ma obiadu. Skandal w Toruniu
Nie ma przelewu, nie ma obiadu. Skandal w Toruniu (Getty Images)

Nieprzyjemna sytuacja miała miejsce 11 września w szkole podstawowej nr 15 w Toruniu. Dziewięcioletniej dziewczynce, która jada szkolne obiady regularnie, odmówiono wydania ciepłego posiłku.

spis treści

1. Oburzona mama

Mama dziewięciolatki była zdziwiona, gdy ta zadzwoniła do niej z pytaniem o obiad. Od trzech lat dziecko bez przerwy jadało posiłki w szkole.

- Zadzwoniło do mnie głodne dziecko i zapytało, czy w domu jest obiad. Zapytałam, dlaczego córka nie zjadła obiadu w szkole. W odpowiedzi usłyszałam, że dziś pani nie wydała jej karty, bo przelew nie dotarł i nie dostanie obiadu. Zrobiłam przelew 10 września. Do końca poprzedniego miesiąca pisałam maila, że proszę o obiady dla córki w danym miesiącu. Kierownik szkoły podawała kwotę, ile jest dni i ile jest do zapłaty. Tym razem było inaczej - wspomina zbulwersowana kobieta, którą cytuje "Wyborcza".

Zobacz film: "Umyj przed jedzeniem. Pozbądź się zanieczyszczeń"

Mama podkreśla, że nie mieści się jej w głowie, jak można odmówić głodnemu dziecku ciepłego posiłku.

- Nie mogę tego pojąć. Uważam, że w pierwszej kolejności pani kierownik powinna zadzwonić do mnie, a nie odmawiać dziecku obiadu przed drzwiami do stołówki. To jest to państwo przyjazne dzieciom? - pyta.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

2. Co na to dyrekcja?

3.

Redakcja "Wyborczej" skontaktowała się z dyrekcją szkoły. Antoni Napierski, dyrektor placówki, potwierdził, że taka sytuacja miała miejsce.

- Mama tej dziewczynki za późno zdecydowała się na wniesienie opłaty i stąd takie zamieszanie. Tych obiadów mamy mało i przyjęliśmy taką zasadę, że wydajemy posiłki, gdy wszystko jest uregulowane - odpowiedział.

Dodał, że w nowym roku szkolnym zmieniły się zasady i za obiady trzeba płacić z wyprzedzeniem. Tymczasem mama dziecka twierdzi, że dyrekcja zapomniała poinformować o tym rodziców.

- Dostałam tylko kwotę do zapłaty. Nikt nie uprzedził, że mam zapłacić wcześniej. Mi wszystko jedno. Mogę zapłacić za te obiady z góry, ale takich rzeczy po prostu się nie robi. A co mają zrobić rodzice, którzy 500 plus dostają np. 5. dnia miesiąca albo wypłatę 10. jak większość ludzi? - pyta oburzona mama dziewięciolatki.

Dyrektor tłumaczy, że pieniądze na ten cel trzeba odłożyć wcześniej, a zmiany w szkole podyktowane są nieprzyjemnymi doświadczeniami z ubiegłego roku szkolnego. Twierdzi, że pewna mama zarezerwowała obiady dziecku, za które później nie zapłaciła.

- Pani kierownik musiała wyłożyć pieniądze z własnej kieszeni - informuje Napierski.

Koszt jednego obiadu w tej szkole to 10,90 zł. Miesięczna opłata wynosi więc ok. 220 zł. Ze szkolnej stołówki korzysta zaledwie 40 na 600 uczniów.

- Jeśli dziecko ma jeść obiady w październiku, to - zgodnie z przyjętymi zasadami - opłata na koncie szkoły powinna się zaksięgować do 29 września - informuje dyrektor.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze