Mieszkała ze zwłokami własnych dzieci. Powód przeraża
34-latka z Rosji mieszkała z rozkładającymi się ciałami dwóch synów i córki. Kobieta miała miesiącami nie zgłaszać faktu, że jej pociechy nie żyją. Wszystko po to, by nadal pobierać na nie zasiłki. Została aresztowana pod zarzutem zabójstwa. Śledztwo jest w toku.
1. Mieszkała ze zwłokami własnych dzieci
Zagraniczne media podają, że kobieta imieniem Daria została zatrzymana w piątek (24 listopada) w rosyjskim mieście Wielkie Łuki. Tego dnia jej dom odwiedziła matka, która odkryła zwłoki wnucząt - dwóch chłopców i dziewczynki.
Ciała kilkumiesięcznego chłopca oraz jego czteroletniego brata miały znajdować się w mieszkaniu, w którym spała ich matka. Ciało ośmiolatki mało być złożone w pobliskim domku letniskowym.
Z relacji świadków wynika, że dzieci były ubrane i nakryte kocami.
- Już widać kości, choć nadal leży w łóżeczku - miała powiedzieć matka zatrzymanej kobiety cytowana przez dziennik "Izwiestija".
34-latka miała jeszcze dwójkę dzieci. Jedno z nich mieszkało z babcią, drugie trafiło do rodziny zastępczej.
Это видео из квартиры в Великих Луках (Псковская область).
— Проф. Преображенский (@prof_preobr) November 25, 2023
Там женщина несколько месяцев жила с трупами двух своих детей - годовалого и четырёхлетнего.
Оба умерли ещё в августе.
То ли от голода, то ли от побоев.
Позже на даче был обнаружен ещё один детский труп - девочка 8 лет.… pic.twitter.com/ZRhcCtYZVp
2. Usłyszała zarzut zabójstwa
Daria została zatrzymana. Według śledczych miała rodzić dzieci dla pieniędzy, by pobierać na nie zasiłki, a potem wydawać pieniądze na imprezy. Kobieta usłyszała zarzut zabójstwa.
W toku śledztwa okazało się, że mieszkała ze zwłokami swoich dzieci przez kilka miesięcy.
Kilka lat wcześniej rodzina 34-latki miała znajdować się pod opieką pomocy społecznej. Jednak od 2020 roku nikt jej nie odwiedzał, bo rzekomo kobieta "wykazała poprawę zachowania".
Śledztwo w sprawie trwa. 34-latka miała zeznać, że jej dzieci zmarły we śnie. Jednak śledczy przypuszczają, że dzieci mogły zostać uduszone lub zagłodzone, być może doszło do śmierci przez zaniedbanie. Kobieta zostanie też przebadana przez biegłych psychiatrów.
Jak to możliwe, że nikt niczego nie zauważył?
Dziennik "Izwiestija" podaje, że sąsiedzi mieli słyszeć dobiegające z domu kobiety awantury i mówili, że czuć było fetor. Jednak nie zainteresowali się, co jest jego źródłem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl