Kamera w podpasce w szkolnej toalecie? Prawniczka mówi o kulturze gwałtu

Uczennice V LO w Legnicy twierdzą, że w szkolnej toalecie ktoś zostawił kamerkę, którą zawinął w podpaskę i umieścił w koszu na śmieci. Sprawą zajęła się policja, jednak najważniejsze dowody zniknęły. Młodzież zaczęła wymierzać sprawiedliwość na własną rękę, twierdząc, że kadra pedagogiczna sprawę ignoruje.

Uczennice oskarżają kolegę o podłożenie kamerki w damskiej toalecieUczennice oskarżają kolegę o podłożenie kamerki w damskiej toalecie
Źródło zdjęć: © Instagram/ TikTok
Anna Klimczyk

Kamerka w szkolnej toalecie?

- W piątek wieczorem zaczęły spływać do mnie pierwsze wiadomości dotyczące incydentu, do którego doszło w V Liceum Ogólnokształcącym w Legnicy - mówi w rozmowie z WP Parenting Dagmara Adamiak, prawniczka, prezeska Fundacji RÓWNiE, która od lat działa na rzecz praw kobiet, edukacji obywatelskiej i antyprzemocowej.

Z relacji świadków wynika, że uczeń trzeciej klasy zawinął kamerkę w podpaskę i umieścił ją w koszu na śmieci, znajdującym się w damskiej toalecie.

- Dziewczyny nie dotykały ujawnionego w koszu przedmiotu, ale naświetlały go kamerami z telefonu i widziały, że tam jest obiektyw. I one są tego pewne. Dlatego nie rozumiem, dlaczego policja nie bierze pod uwagę dowodu, jakim są zeznania świadków - opisuje Adamiak.

Prawniczka dodaje, że uczennice sfotografowały przedmiot i poszły zgłosić sprawę do dyrekcji.

Uczennice oskarżają kolegę o podłożenie kamerki w damskiej toalecie
Uczennice oskarżają kolegę o podłożenie kamerki w damskiej toalecie © Instagram/ TikTok

- W tym czasie chłopak zdążył schować kamerę. Warto zaznaczyć, że był widziany w łazience. Władzom szkoły przekazał, że był w pomieszczeniu, gdyż chciał umyć ręce. Zaznaczę raz jeszcze - w damskiej łazience. Dyrektor uwierzył w słowa ucznia - relacjonuje prezeska Fundacji RÓWNiE.

- Dostaję informację, iż informatyk, który oceniał, co jest widoczne na zdjęciu wykonanym przez uczennice, stwierdził, że w koszu znajdowała się nakrętka. Tylko tutaj należy postawić pytanie: po co ta nakrętka miałaby się znaleźć w koszu w taki sposób umieszczona i dlaczego potem zniknęła? - zastanawia się Adamiak.

Piotr Niemiec, dyrektor placówki, przekazał nam, że zdjęcie przy pomocy dostępnych programów zbadał powiadomiony przez szkołę informatyk z Urzędu Miasta w Legnicy i orzekł, że przedmiot znajdujący się na podpasce nie był obiektywem ani soczewką.

Dowody zniknęły

Uczennice są bardzo zaniepokojone całą sytuacją i podejściem dyrektora do sprawy.

- Boją się załatwiać w tej toalecie. Czują się bezsilne. Przekazano mi również, że nauczyciele śmieją się z tej sprawy, nikt nie traktuje jej poważnie. A uczennice nie wiedzą, co może się stać z materiałami, które mogły zostać zarejestrowane na kamerce - informuje prawniczka.

Dyrektor szkoły zapewnił nas, że poinformował o incydencie odpowiednie służby.

- Incydent został mi zgłoszony przez uczennice, które prawdopodobnie, podkreślam: prawdopodobnie, znalazły w koszu na śmieci w damskiej toalecie kamerkę. Niestety, gdy powiadomiona o sprawie nauczycielka udała się do toalety, to w koszu tej rzekomej kamerki już nie było - mówi Niemiec w rozmowie z WP Parenting.

Dyrektor twierdzi, że po konsultacji z odpowiedzialnym za oświatę wiceprezydentem miasta Krzysztofem Duszkiewiczem zdecydował się złożyć na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

- Niestety jedynym dowodem w sprawie jest zdjęcie, które zostało wykonane przez uczennice, które dowodem według organów ścigania nie jest - dodaje Niemiec.

Policja i sprawa afery podpaskowej

Uczeń, który został oskarżony przez koleżanki o podłożenie kamerki, nie przyznał się do winy. Policjanci przejrzeli telefon nastolatka i niczego podejrzanego w nim nie znaleźli.

- Z przekazywanych mi informacji wynika, że policja została wezwana dopiero następnego dnia po wielu prośbach uczennic, ponieważ początkowo dyrektor nie chciał informować o tej sprawie organów ścigania. Uczennice podejrzewają, że zachowanie dyrektora wynika z faktu, iż boi się on o reputację placówki. Uczeń, który miał podłożyć kamerkę, nie otrzymał nagany, upomnienia, nie poniósł żadnych konsekwencji, ponieważ nie ma dowodu rzeczowego - informuje Adamiak.

Mł. asp. Anna Tersa z legnickiej policji w rozmowie z WP Parenting potwierdziła, że funkcjonariusze otrzymali informację o zdarzeniu, do którego doszło w czwartek 2 marca, dopiero dzień później.

- Policjanci w piątek 3 marca otrzymali zgłoszenie o umieszczeniu prawdopodobnie kamery w śmietniku w toalecie w V Liceum Ogólnokształcącym w Legnicy. Do zdarzenia miało dojść w czwartek. Funkcjonariusze udali się na miejsce, czynności zostały wykonane, ale nie potwierdzili oni podłożenia kamery. Nie znaleźli również fizycznie przedmiotu, który rzekomo znajdował się w śmietniku. Otrzymali jedynie zdjęcie - przekazała nam policjantka.

Atmosfera linczu w szkole

Chłopak posądzony o podłożenie kamery został w piątek wraz ze swoim kolegą napadnięty przez grupę nastolatków pod szkołą.

- Potwierdzam, że doszło do takiego zdarzenia. Jeden z chłopców został potrząśnięty. Zdarzenie zostało zgłoszone na policję. Jest to wynik szerzenia hejtu przez osoby, które żyją z takich akcji, a wcale nie pomagają dziewczynom, które zgłosiły tę sytuację - przekazał nam dyrektor Niemiec.

Również Adamiak potwierdza, że dostała informację w sprawie tego zdarzenia.

- W mediach społecznościowych zaznaczyłam, że sprawą powinna zająć się policja i że jestem przeciwna wszelkim przemocowym samosądom - podkreśla prawniczka.

Funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie o przepychance, do której doszło pod szkołą. Policjanci udali się na miejsce zdarzenia. 19-latek, który brał udział w zdarzeniu, napisał oświadczenie, że nie został poszkodowany i nie chce składać zawiadomienia w tej sprawie - mówi mł. asp. Tersa.

Dyskusja w sieci na temat incydentu, do którego doszło w legnickim liceum, z każdą godziną przybiera na sile. Sprawa stała się głośna szczególnie wśród młodzieży. Podobno krąży plotka, że część uczniów chciała ukarać oskarżonego chłopaka na własną rękę.

W social mediach - na Facebooku i TikToku - trwa burzliwa dyskusja. Oto niektóre z komentarzy:

"Jak szkoła nie wyciągnie konsekwencji, to ludzie się nim zajmą. Wystarczy tylko kilka info",

"Dzięki tobie wiele dziewczyn boi się zrobić tak podstawowej rzeczy, jak skorzystanie z toalety. Ale to przecież grzeczny chłopak, zawsze dzień dobry powiedział. Nie mógłby zrobić czegoś takiego",

"Ma ktoś linki do jakiś jego socjali" - czytamy.

Próbowaliśmy porozmawiać z uczennicami szkoły. Bezskutecznie. Jedna z nich przekazała nam, że mają zakaz rozmowy z dziennikarzami. Boją się zabierać głos nawet anonimowo.

Także w sieci pojawiają się informacje pochodzące od internautów, którzy przedstawiają się jako uczniowie szkoły, że dyrektor placówki zabronił wypowiadania się w tej sprawie. To niektóre z nich:

"Oni próbują to uciszyć",

"Samorząd prosił, żeby nie rozgłaszać. Jest zakaz od dyrekcji rozmawiania o tym",

"Dyrektor próbuje uciszyć cały problem i wybiela chłopaka" - czytamy w mediach społecznościowych.

Zapytaliśmy dyrektora placówki czy rzeczywiście wydał taki zakaz.

Zajrzał do toalety i zamarł. Już więcej z niej nie skorzysta

- Nigdy moją intencją nie było uciesznie uczniów. To są fake newsy. Prawdopodobnie taką informację przekazał jeden z członków samorządu, nie na moje polecenie. Spotykam się teraz z uczniami V LO i informuję, jakie szkoła podjęła kroki w tej sprawie i widzę, że uczniowie to rozumieją. Więc to są kłamliwe pomówienia. Nie wiem, czy nie będziemy wyciągać konsekwencji z takich działań - przekazał nam Niemiec.

"To kultura gwałtu"

Dyrektor przekonuje, że władze placówki robią wszystko, żeby uczniowie nie czuli się zagrożeni.

- Otrzymujemy wsparcie od policji, wydziału miasta oraz poradni psychologiczno-pedagogicznej w Legnicy. Podjęliśmy wszelkie kroki, by wyjaśnić tę sprawę. Nie byliśmy na to przygotowani. Myślę, że większość jednostek nie jest gotowa na takie zdarzenia - zapewnił.

Prawniczka, która stara się pomóc uczennicom legnickiej szkoły, jest przekonana, że brak zdecydowanej reakcji placówki jest związany ze zjawiskiem kultury gwałtu, czyli sytuacji, w której przemoc na tle seksualnym jest uważana za normę. Zachęca, by podpisać internetową petycję "Stop molestowaniu w polskich szkołach!!!".

Afera podpaskowa w Legnicy
Afera podpaskowa w Legnicy © Getty Images, TikTok

- Pamiętajmy, że to nie jest pierwsza tego rodzaju sytuacja, gdy nauczyciele przyczyniają się do wtórnej wiktymizacji ofiar. Pedagodzy nie są przeszkoleni, w jaki sposób postępować w przypadkach przemocy seksualnej. To jest coś, z czym musimy zacząć walczyć systemowo. Szkoły i samorządy powinny podjąć działania prewencji kultury gwałtu, ale też reagować, gdy do takich sytuacji dochodzi - mówi prawniczka.

Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Parenting
Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące