Trwa ładowanie...

W końcu przestała się ukrywać. Dziś motywuje innych

Avatar placeholder
Aleksandra Iwańczuk 05.08.2024 07:54
Zaczęła się malować, gdy miała 8 lat. Robiła wszystko, by ukryć znamię na twarzy
Zaczęła się malować, gdy miała 8 lat. Robiła wszystko, by ukryć znamię na twarzy (Getty Images)

Carlotta Bertotti przez większość życia starała się ukryć swój prawdziwy wygląd. Wszystko zaczęło się od ciemnoniebieskiego znamienia na twarzy, które z czasem się powiększało. Kobieta pilnie strzegła swojej tajemnicy do czasu, gdy postanowiła odmienić swoje życie. Dziś z dumą pokazuje się bez makijażu i zachęca do samoakceptacji.

spis treści

1. Powiększające się znamię

Dla kogoś, kto nie wpisuje się w ogólnie przyjęte normy, okres dorastania może być wyjątkowo ciężki. Młodzi ludzie bywają okrutni i często nadmiernie skupiają się na wyglądzie zewnętrznym.

To z tego względu Carlotta Bertotti przez wiele lat ukrywała swoją prawdziwą twarz. Próbowała zamaskować swoje znamię, które z czasem stawało się coraz bardziej widoczne. Starała się je zakryć grubymi warstwami makijażu.

Zobacz film: "Rodzicie myśleli, że to ugryzienie komara. Okazło się, że dziewczynka choruje na białaczkę"

- Od najmłodszych lat miałam ciemniejszą plamkę w oku, która według lekarzy była urazem porodowym. Następnie stopniowo na skórze właściwej utworzyły się dwie równoległe plamy, jedna na brodzie i jedna na czole. Wraz z dojrzewaniem znamię się powiększyło - opowiada Carlotta.

2. Makijaż 8-latki

Gdy Carlotta miała 8 lat, na jej twarzy pojawiło się coś w rodzaju cienia, więc zaczęła malować się, aby ukryć tę niedoskonałość. Kolejne warstwy podkładu miały zamaskować niedoskonałość.

- Przed pójściem do szkoły godzinami malowałam się i nosiłam specjalne soczewki kontaktowe, żeby nie patrzono na mnie i nie zadawano pytań. Zbudowałam wokół siebie mur - wyjaśniła w jednym z wywiadów.

Każdego dnia poświęcała dwie godziny na aplikowanie makijażu, mimo że i tak musiała go poprawiać w ciągu dnia. Lato było dla niej najtrudniejszym okresem, ponieważ kiedy jej rówieśnicy udawali się na plażę, ona zawsze odmawiała. Czuła się inna i była osamotniona, ale nie miała nikogo, z kim mogłaby się podzielić swoimi obawami.

- Nikt nie mógł zobaczyć, kim jestem, oprócz mojej rodziny i mnie. W lustrze widziałam dziwaka - wspomina bolesną przeszłość.

3. Droga do samoakceptacji

Zaakceptowanie własnej odmienności nie przyszło od razu. Zajęło jej to wiele długich lat. W końcu jednak nie mogła znieść ukrywania się i ciągłego poczucia samotności. Postanowiła pokazać światu swoją twarz.

- Było lato, byłam na plaży z koleżankami. Nic im nie mówiąc, zmyłam makijaż i zapytałam: Czy zauważyłyście coś dziwnego? Nic. Cisza. Wyzwolenie - wspomina dzień, który zmienił wszystko.

Dziś Carlotta ma 23 lata i jest influencerką. Na swoim profilu pokazuje się bez makijażu i upiększających filtrów. Znamię, które posiada, stało się jej znakiem rozpoznawczym i symbolem wyjątkowości.

Kobieta wspiera innych w samoakceptacji i daje rady osobom, które zmagają się z podobnymi problemami. Napisała książkę i często opowiada o swoich doświadczeniach.

- Przez osiemnaście lat ukrywałam swój wygląd i próbując wyglądać jak inni, przestałam wyglądać jak ja. Zrozumiałam, że nie muszę się ukrywać. Gdybym miała dać jedną radę, to jest nią to, że osąd innych jest chwilowy i wszystko przemija. Jedyną osobą, która pozostaje i z którą musisz żyć przez całe życie, jesteś ty - podsumowała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze