Objawy nowotworów u dzieci
Nowotwory stanowią drugą, zaraz po zatruciach i wypadkach, przyczynę śmierci u dzieci. Rocznie w Polsce zapada na nie 1200-1500 maluchów. U najmłodszych komórki nowotworowe rozwijają się jeszcze szybciej niż u osób dorosłych. Właśnie dlatego tutaj liczy się czas. Tylko szybka diagnoza i natychmiastowe wdrożenie leczenia daje szanse na pełne wyleczenie.
Niestety, w Polsce nadal dziecięce nowotwory rozpoznaje się zbyt późno – w zaawansowanym stadium klinicznym. Rezultatem są przerzuty do innych narządów i konieczność wdrożenia silnej, wyniszczającej chemioterapii. Rozsiany nowotwór trudno jest wyciąć w całości. Często jest to niemożliwe.
Pomimo nieustannego nagłaśniania problemu w mediach, rodzice nadal nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa, jakie czyha na ich dzieci. Zbyt często ignorują, gdy maluch skarży się na bóle brzucha czy nogi.
Objawy nowotworów dziecięcych nie są specyficzne. Często przypominają zwykłe zatrucie czy infekcje. Na co więc zwracać uwagę?
Na kolejnym slajdzie zobaczysz WIDEO.
Zobacz również: Pokazała zdjęcie zmiażdżonego samochodu, aby ostrzec innych rodziców
Najczęstsze nowotwory
W Polsce najczęściej występującym nowotworem u najmłodszych jest białaczka. Zaraz po niej na liście plasują się: nowotwór OUN (ośrodkowego układu nerwowego), chłoniaki złośliwe, neuroblastoma, złośliwe guzy tkanek miękkich, guzy nerek i kości.
Tylko 10 proc. dzieci w Polsce słyszy diagnozę w I lub II stadium, gdy można je wyleczyć. Znaczna większość dowiaduje się o chorobie za późno.
- Nowotwór u dziecka najczęściej jest bezobjawowy. I to jest w tym wszystkim najgorsze. Oczekujemy, że rak pokaże się w wyrazisty sposób, a tak się nie dzieje. Nowotwór to nasze własne komórki, które w wyniku niekontrolowanej dewiacji genetycznej namnażają się. To powoduje, że te objawy, w zależności od tego w jakim narządzie występuje nowotwór, przypominają objawy wszystkich innych chorób – mówi prof. dr hab. Alicja Chybicka, kierownik Katedry i Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu.
Przewlekły kaszel u malucha
Jednym z objawów rozrastającego się nowotworu w śródpiersiu u dziecka jest przewlekły kaszel. Jak tłumaczy prof. Chybicka, najwięcej błędów występuje w diagnozie dzieci – alergików. Dlaczego?
- U rodziców nie zapala się wtedy czerwona lampka. Są oni uspokojeni wewnętrznie, myśląc że to objaw wewnętrzny alergii. Zamiast sprawę zgłębić, zostawiają ją samą sobie. Tymczasem w przypadku, gdy dziecko przewlekle kaszle, zdjęcie RTG klatki piersiowej powinno być pierwszą rzeczą, którą lekarz powinien wykonać. Tylko wtedy sprawa się wyjaśni – dodaje ekspertka.
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Dziecko skarży się na ból, ma gorączkę
Na co jeszcze należy zwracać szczególną uwagę? Na skargi dziecka dot. bólu. Maluchy nie potrafią wskazać, gdzie ich boli. Nie wiedzą też, czy jest to dolegliwość związana z kośćmi, czy z mięśniami.
Jak tłumaczy prof. Chybicka, współcześni rodzice są zapracowani.
- Dzieci, które spotykam w klinice, mówią że chciały powiedzieć o swoim problemie, ale nie było komu. Chodzi mi o normalnych, kochających rodziców, a nie o przypadki patologiczne. Dziecko mówi, że boli go noga. Matka sprawdza, nic nie widzi, więc stwierdza, że maluch symuluje. A we wnętrzu rozwija się wtedy rak – dodaje ekspertka.
Jeżeli dziecko mówi, że boli go noga, ręka czy brzuch, nie możemy tego ignorować. Wtedy należy wykonać zdjęcie RTG czy USG jamy brzusznej.
Symptomem nowotworu u dziecka może być też nieuzasadniona niczym gorączka.
- Czyli taka, która nie ustępuje po zastosowaniu antybiotykoterapii czy terapii przeciwgrzybiczej. Wtedy trzeba myśleć, że coś jest nie tak. Często u dzieci jedynymi objawami choroby nowotworowej są właśnie takie podwyższone temperatury – mówi prof. Chybicka.
Powiększone węzły chłonne i wymioty
U dzieci często powiększają się węzły chłonne – przy niemal każdej infekcji.
- Wolę jednak obejrzeć setkę dzieci z niczym, a u jednego znaleźć chorobę nowotworową. Najgorszą rzeczą jest to przeoczyć. Choroby, które lokalizują się w węzłach chłonnych, "idą" stosunkowo szybko. Tak jest np. z chłoniakiem Burkitta, gdzie węzły chłonne powiększają się z godziny na godzinę – tłumaczy prof. Chybicka.
U dzieci z guzami mózgu pojawiają się też wymioty. To skutek podwyższonego ciśnienia śródczaszkowego. Zdarza się również, że występują przy guzach zlokalizowanych w jamie brzusznej.