Złe nawyki u dziecka

Jak nie uczyć dziecka złych nawyków? Często rodzice nieświadomie „programują” swoje dzieci na małe potworki – sprawdź, jak uniknąć takich sytuacji. Maluch, który świętował już roczek ma głęboką potrzebę całodniowego zainteresowania jego osobą ze strony rodziców. Tyle tylko, że każdy – nawet najbardziej zakochany w swoim dziecku rodzic - nie jest w stanie tego przejść.

Złe nawyki u dzieckaZłe nawyki u dziecka
Źródło zdjęć: © Zdjęcie dziecka / Shutterstock

Roczne dziecko

Jak sprawić, by roczniak nie był małym terrorystą? Pozwolić mu na samotność. Wystarczy włożyć dziecko do łóżeczka i zaopatrzyć je w sprzęt, dzięki któremu narobi ono wiele hałasu. Dobrym pomysłem jest włożenie wraz z dzieckiem plastikowych sztućców - oczywiście wszystkie o zaokrąglonych krawędziach. Taki maluch, który ma się czym tłuc może spędzić wiele czasu w swoim towarzystwie. Osoba dorosła zaś zerkając na wyczyny malucha może zająć się swoimi robotami domowymi. W ten sposób uczymy dzieci samodzielności w działaniu i pozwalamy im poznawać świat.

Półtoraroczne dzieci są miłośnikami wpadania w histerię. Uwielbiają wymuszać. Można często zobaczyć, jak maluch kładzie się na podłogę w sklepie chcąc otrzymać upragnioną rzecz. Zachowuje się jak mały terrorysta.

Pierwszym krokiem do programowania „potworka” jest uleganie małemu despocie. Dużo lepszym pomysłem jest podniesienie małego człowieka z podłogi, chwilowe przytrzymanie go (by maluch się uspokoił) i wyprowadzenie go ze sklepu. Następnie, na zewnątrz należy zastosować metodę czapki niewidki, czyli podejść do dziecka ze spokojem, tak jakbyśmy niczego nie widzieli i nie słyszeli. Dziecko zrozumie, że nie do niego należy ostateczne zdanie w kwestii robienia zakupów, a wymuszanie nie jest żadną drogą do osiągnięcia celu.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że maluch wyprowadzony ze sklepu zaprzestanie szybko się awanturować, jako że nie będzie efektu wzmacniania. Skoro nie ma widowni, nie ma powodu, by robić widowisko. My zaś nie będziemy w ten sposób uczyć dziecka złych nawyków.

Dziecko, które ma 15-18 miesięcy jest zazwyczaj niezwykle ruchliwe. Jest to kolejny powód do tego, by wystąpić wobec dorosłych w roli terrorysty. Istnieje kilka takich punktów zapalnych, które mogą pokazać, że mamy do czynienia z trudnym przypadkiem.

Problemy z jedzeniem i spaniem

Szczególnie wiele problemów może przysporzyć małemu człowiekowi skupienie się na jedzeniu. Jest to czynność, która wymaga wielkiej koncentracji i spokoju. Czyli wszystkiego tego, co jest obce dziecku w tym wieku. Jak sobie dać radę z takim maluchem? Przede wszystkim nie biegać za nim z jedzeniem w ręce z nadzieją, że w ten sposób ugryzie cokolwiek.

Najważniejsze to zapewnić dziecku spokój i stałe miejsce do jedzenia - własny stoliczek z krzesełkiem. Mamy wówczas możliwość kontroli zachowań malucha i trzymania naszego wzroku na wysokości jego wzroku. Jeśli już mamy taką wygodną pozycję możemy powiedzieć tonem spokojnym, ale zdecydowanym: „Chcę, byś siedział spokojnie i wszystko zjadł”. Jeśli mówiąc to znajdziemy kontakt wzrokowy z maluchem może się okazać, że nasze komunikowanie się z nim odniesie sukces. Z pewnością będzie to kolejna próba, która ma zapobiec kształtowaniu u dziecka złych nawyków, do których z pewnością należy bieganie za dzieckiem z łyżką w ręku, by coś z niej zjadło.

Maluch, który ma półtora roku jest często na tyle zaaferowany otaczającym go światem, że nie ma czasu już zasnąć. Mało tego – w łóżeczku już nie chce spać, a jedyne co toleruje to spanie z rodzicami. Trzeba sprawdzić, dlaczego maluch nie przepada za samotnym zasypianiem? Może boi się ciemności? Może wystarczy mu zaświecić małą lampkę i okaże się, że będzie spał samotnie? Jak jeszcze przekonać takie dziecko do samodzielności w zakresie usypiania?

Proponuję odwołać się do postaci bajkowych. I powiedzieć dziecku, że jest tak duże jak Franklin, który sam usypia w pokoju. Oczywiście bohater dziecięcy jest dowolny. Zależy, kim aktualnie zachwyca się nasza latorośl. Być może dzięki bajkowej postaci uzyskamy możliwość spania w naszym łóżku bez towarzystwa podrośniętego niemowlaka.

Źródła

  1. Faber A., Mazlish E.: „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”. Poznań 2001, Wydawnictwo Media Rodzina, 83-7278-023-4 .
  2. Małgorzata Żmudzka-Kosała: „Zarządzanie czasem w rodzinie”. Gliwice 2008, Wydawnictwo Złote Myśli , ISBN: 978-83-7582-086-7
Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące