Raport specjalny - Zadbaj o odporność dziecka zimą
Zaczynają się powoli jesienne pogody. Jeszcze, co prawda, są poprzeplatane słonecznymi dniami, które dają złudzenie, że lato z nami pozostanie. Raz jest już przenikliwie zimno, a następnego dnia przyjemne ciepło słońca zaprasza do zrzucenia cieplejszego okrycia. Ten okres to zmora wielu rodziców. Trudno bowiem ustrzec dziecko przed przeziębieniem czy infekcją. Do tego dochodzi fakt, że dla wielu dzieci jest to początek żłobkowej, przedszkolnej i szkolnej drogi.
Dzieciaki kichają, pokasłują, narzekają na bolące gardła i głowy. Jak postępować, aby ochronić dziecko i wzmocnić jego odporność?
Moim zdaniem nie należy z tą ochroną zbytnio przesadzać. Kichnięcie nie może być powodem do izolowania dziecka w domu na tydzień – „bo przecież jest chore”. Owszem, warto rozważyć pozostawienie malca w domu, by drogą kropelkową nie zarażał innych w placówce, ale przecież dziecko może wychodzić na spacery, spać przy uchylonym oknie, kąpać się w wannie lub brać prysznic – co często ograniczają rodzice zaziębionego dziecka.
W sumie nie polecałabym także ekstremalnych rozwiązań polegających na gromadzeniu zdrowych i zainfekowanych dzieciaków. Rodzice robią tak czasem, aby mieć choróbsko z głowy... Niestety, niekiedy okazuje się, że zamiast tego dzieci mają kłopoty ze zdrowiem przez długi czas.
Zacznijmy od tego, że nasze dzieci powinny być chociaż trochę zahartowane. Niedawno byłam przejazdem nad Bałtykiem. Plażą wraz z babcią i dziadkiem szła, a raczej biegła w podskokach, rozpryskując wodę, mała dziewczynka. Mokra od stóp po czubek głowy, ale przeszczęśliwa. Za chwilę babcia wytarła ją ręcznikiem i założyła suche i ciepłe ubranie. W tym samym czasie chłopczyk, robiący obok babki z piasku, ocierał pot kapiący z czoła ledwo wystającego spod wełnianej czapki. Na leżaku nieopodal opalała się mama. Oboje osłonięci od wiatru wysokim parawanem „smażyli się” w naprawdę mocno grzejącym wrześniowym słońcu. Jak myślicie, które z dzieci łatwiej się przeziębi?
