Jak wzmocnić odporność dziecka latem?
Lato to szczególny czas dla dzieci. Mogą one beztrosko bawić się na świeżym powietrzu i zajadać owocami prosto z ogrodu. To też odpowiednia pora na kształtowanie jego odporności. Hartowanie organizmu najlepiej bowiem rozpocząć zanim zacznie się okres jesienno-zimowych infekcji.
Hartowanie to nic innego jak stopniowe przyzwyczajanie organizmu do zimna. W ten sposób lepiej radzi on sobie z nagłymi zmianami temperatur, które sprzyjają przeziębieniom.
Dziecięcy układ odpornościowy cały czas się rozwija. Układ immunologiczny uczy się rozpoznawać drobnoustroje, ale wiele zależy również od czynników zewnętrznych. I dlatego tak ważne jest podnoszenie odporności dziecka w sposób naturalny. Lato daje ku temu wiele możliwości.
Rodzicu, nie przegrzewaj!
Rodzice, chcąc jak najlepiej dla swojego dziecka, często ubierają je nieadekwatnie do pogody. Konsekwencją tego są częste infekcje i słaby układ odpornościowy, który zupełnie nie radzi sobie z nagłymi zmianami temperatur.
Latem nawet dwumiesięcznemu dziecku jest bardzo ciepło. Gdy słupek rtęci oscyluje wokół 27 stopni Celsjusza, a maluszek leży w głębokim wózku, wystarczą mu jedynie body. Starsze dziecko również nie powinno być grubo ubrane, zwłaszcza gdy biega lub jeździ na rowerze.
Najlepiej jest sprawdzić kark dziecka. Jeśli jest spocony, wówczas dziecku jest za ciepło, jeśli zaś chłodny – organizm domaga się cieplejszego ubrania. I warto również dziecku zaufać: gdy kilkulatek protestuje, bo nie chce ubrać bluzy, nic się nie stanie, gdy pobiega w samej koszulce. Gdy zmarznie, zapewne poprosi o bluzę.
Bieganie boso
Większość dzieci uwielbia chodzić boso. To swego rodzaju sposób na poznawanie świata. Dziecko uczy się chodzić po różnych nawierzchniach, zapamiętuje ich fakturę i staje się uważniejsze. Stopa dziecka może ponadto swobodnie stąpać, maluch ćwiczy równowagę i ma większe poczucie stabilności.
Chodzenie boso ma również pozytywny wpływ na organizm dziecka. Nagłe zmiany temperatur (zimna woda – ciepły piasek, mokra trawa – gorący chodnik) stymulują bowiem układ odpornościowy.
Pozwalając dziecku chodzić boso, należy zadbać o jego bezpieczeństwo. Z kilkulatkiem należy porozmawiać i powiedzieć mu, że idąc bez butów musi być uważniejszy. Rocznemu dziecku najlepiej ściągnąć buty na trawie w ogrodzie, na plaży lub w piaskownicy.
Odpowiednia dieta
Latem natura daje wiele możliwości. Owoce i warzywa są na wyciągniecie ręki. Zajadanie się nimi przyniesie wiele dobrego.
Jeśli mamy taką możliwość, dobrze jest pozwolić dziecku kosztować owoce prosto z ogrodu. Są wówczas nie tylko najsmaczniejsze, ale też najzdrowsze (o ile nie pryskano ich chemicznymi środkami ochrony roślin!). Maliny, jeżyny, truskawki, morele, brzoskwinie – to tylko niektóre z letnich przysmaków.
Lato to też dobry czas na zdrowe rozszerzanie diety niemowlęcia. Podawanie mu małych ilości świeżych warzyw i owoców pozwoli poznać nowe smaki i wzbogaci dietę dziecka o cenne dla organizmu witaminy.
Hartowanie wodą
Zimne wody Bałtyku stanowią idealne wsparcie dla układu odpornościowego. Pod wpływem niskiej temperatury naczynia krwionośne kurczą się, by za chwilę ponownie się rozszerzyć, gdy dziecko wbieganie boso na rozgrzany piasek.
Hartować wodą można również w warunkach domowych, co dla dziecka oznacza doskonałą zabawę. Wystarczy basen ustawiony w ogrodzie lub zwykła miska, do której wlewa się letnią wodę. Po takich harcach dobrze jest nieco rozgrzać stopy, np. wkładając dziecku skarpetki.
Spacer w deszczu
Gdy pada deszcz, często siedzimy w domu i unikamy wyjść. To błąd! Spacer w deszczu może przynieść dziecku wiele korzyści, i co najważniejsze – jest okazją do doskonałej zabawy. Letnie opady, zwłaszcza po upalnym i dusznym dniu, stanowią dobre orzeźwienie. Temperatura spada najczęściej zaledwie o kilka kresek, więc nie ma ryzyka wyziębienia malucha. Warto pozwolić skakać kilkulatkowi po kałużach i brodzić w nich. I nie ma sensu zawracać sobie głowy parasolką, której trzymaniem dziecko i tak nie będzie zainteresowane. Organizm tylko na takiej kilkunastominutowej zabawie skorzysta.
Po powrocie do domu dobrze jest dziecko rozgrzać, przebierając je i dając coś ciepłego do picia.
Zmiana klimatu
Nie bez przyczyny często chorującym dzieciom lekarze polecają zmianę klimatu. Bardzo korzystny dla organizmu jest wyjazd nad morze lub w góry. Układ immunologiczny dostaje wówczas sygnał, by się szczególnie zmobilizował – musi sprostać nieznanym dotychczas warunkom klimatycznym (zmianom temperatury, położeniu geograficznemu, innej wilgotności powietrza i ciśnieniu).
Poprawia się ukrwienie błon śluzowych i przemiana materii, na wyższym poziomie jest również wydolność oddechowa, a szpik kostny produkuje większą ilość krwinek i limfocytów.
Najwięcej korzyści dla układu odpornościowego przynosi pobyt na wczasach dłuższy niż dwa tygodnie, gdyż tyle właśnie trwa adaptacja organizmu do nowych warunków klimatycznych.