Trwa ładowanie...

14-latek z zespołem PMIS-TS. Objawy przypominają chorobę Kawasakiego

Do tej pory zgłoszono ok. 200 przypadków choroby nazywanej skrócie  PIMS-TS dziecięcym wieloukładowym zespółem zapalnym związanym z koronwirusem
Do tej pory zgłoszono ok. 200 przypadków choroby nazywanej skrócie PIMS-TS dziecięcym wieloukładowym zespółem zapalnym związanym z koronwirusem (Getty Images)

14-letni Jack McMorrow jest kolejnym dzieckiem, u którego doszło do ciężkiego zespołu zapalnego powiązanego z koronawirusem (PMIS-TS). Chłopiec otarł się o śmierć. Trafił do szpitala z niewydolnością serca. Jego rodzice ostrzegają teraz innych, by nie lekceważyli żadnych podejrzanych symptomów u swoich dzieci.

1. Nastolatek z niewydolnością serca. Lekarze podejrzewają związek z koronawirusem

Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie. W połowie kwietnia ojciec zobaczył na dłoniach chłopca czerwoną wysypkę, wtedy uznał, że to pewnie uczulenie po płynie do dezynfekcji rąk. Później 14-latek narzekał na ból brzucha, ale to również nie trwało zbyt długo.

Przez kolejne 10 dni Jack czuł się coraz gorzej. Rodzice konsultowali się z pediatrami, ale jego objawy nie wskazywały na jakąś konkretną dolegliwość. Pewnego ranka chłopiec obudził się niezdolny do ruchu i narzekał na ucisk w klatce piersiowej.

Kiedy trafił do szpitala miał dużą gorączkę, węzeł chłonny wielkości piłki tenisowej i przyspieszone bicie serca, do tego narzekał na straszny, piekący ból. Lekarze stwierdzili u chłopca niewydolność serca. Co ważne 14-latek nigdy wcześniej poważnie nie chorował, nie miał też stwierdzonych żadnych problemów z sercem.

Zobacz film: "Prof. Robert Flisiak mówi o maseczkach ochronnych. Tłumaczy, kiedy ich noszenie ma sens"

Zobacz także: Koronawirus u dzieci. Lekarze zaobserwowali nowe objawy

2. Objawy PMIS-TS przypominają chorobę Kawasakiego

Lekarze uważają, że Jack jest jedną z ofiar nowej choroby przypominającej zespół Kawasakiego nazywanej w skrócie PIMS-TS, czyli Paediatric Inflammatory Multisystem Syndrome – Temporally Associated with SARS-CoV-2, którą można przetłumaczyć jako dziecięcy wieloukładowy zespół zapalny związany z SARS-CoV-2.

Nowojorski prezbiteriański szpital dziecięcy Morgan Stanley, gdzie leczył się Jack McMorrow, opiekował się co najmniej 17 dziećmi z tajemniczym syndromem. Chłopca udało się uratować, ale jego stan był bardzo poważny.

Nastolatek nie miał oczywistej niewydolności oddechowej. Dopiero drugie testy na koronawirusa dały wynik pozytywny. Przypadek Jacka McMorrow może pomóc lekarzom zrozumieć nietypowe schorzenie u dzieci związane z koronawirusem.

Do tej pory potwierdzono ok. 200 przypadków tej choroby w Stanach Zjednoczonych i Europie. Lekarze podejrzewają, że ma ona ścisły związek z koronawirusem. Do tej pory uznawano, że dzieci są grupą, która jest najmniej narażona na ciężki przebieg Covid-19. I rzeczywiście u nich rzadko dochodzi po zarażeniu do typowych dolegliwości, takich jak niewydolność oddechowa. Zdaniem lekarzy w przypadku dzieci pierwotna infekcja koronawirusem, może rozwinąć się w stan zapalny w całym ciele i zaatakować serce.

Zespół PIMS najczęściej dotyka dzieci w wieku szkolnym, rzadziej pojawia się u niemowląt i małych dzieci. Z reguły występuje dopiero kilka tygodni po zakażeniu u osób, które nie doświadczyły objawów koronawirusa w pierwszej fazie.

3. Czy PMIS-TS powiązany jest z koronawirusem?

Bazując na dotychczasowej wiedzy, lekarze nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy zespół zapalny jest powiązany z koronawirusem. Reakcja zapalna organizmu najczęściej pojawia się, gdy organizm wychodzi z infekcji, nawet jeżeli przeszedł COVID-19 bezobjawowo.

Nie wiadomo też, czy zespół zapalny jest inną odmianą choroby Kawasakiego, czy inną jednostką chorobową. Dotychczas lekarze stosują tę samą metodę leczenia, która działa w przypadku choroby Kawasakiego.

Zobacz także: Koronawirus u dzieci. COVID-19 może dawać nietypowe objawy

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze