Trwa ładowanie...

Skandal na porodówce. Pijany ginekolog zajmował się rodzącymi

Avatar placeholder
01.12.2023 12:57
Skandal tarnowskim szpitalu. Pijany ginekolog zajmował się rodzącymi
Skandal tarnowskim szpitalu. Pijany ginekolog zajmował się rodzącymi (Getty Images)

Zatrudniony na oddziale ginekologii Szczepan B. miał opiekować się rodzącymi, będąc pod wpływem alkoholu. Policję zawiadomił anonimowy informator, prawdopodobnie ktoś z rodziny jednej z pacjentek. Przy lekarzu znaleziono też narkotyki.

spis treści

1. Lekarz wciąż przyjmuje

Przybyli na miejsce policjanci odkryli, że mężczyzna jest pijany, a do tego ma przy sobie środki odurzające i psychotropowe: haszysz, marihuanę i amfetaminę.

- Mowa o Szczepanie B., jednym z lekarzy Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Specjalistycznego Szpitala im. E. Szczeklika w Tarnowie. W wydychanym powietrzu miał on ok. promila alkoholu. Medykowi pobrano również krew i skierowano do analizy pod kątem obecności środków odurzających. Wyniki będą znane za około dwa tygodnie - powiedział w rozmowie z portalem temi.pl Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Zobacz film: "Nie wyrzucaj skórki po cytrynie. Włóż ją do zmywarki"

Ginekolog został zatrzymany i doprowadzony na komisariat policji. Nałożono na niego zakaz wykonywania zawodu w zakresie tzw. bezpośrednich świadczeń lekarskich. Nie figuruje już w wykazie lekarzy Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Specjalistycznego Szpitala im. E. Szczeklika w Tarnowie. Został tym samym odsunięty od pracy w szpitalu, wciąż jednak przyjmuje prywatnie. Potwierdzają to jego pacjentki pytane przez dziennikarzy portalu.

- Zadzwoniłam do poradni i zaproponowano mi termin spotkania z doktorem już w przyszłym tygodniu, a moja znajoma wciąż do niego chodzi na wizyty - opowiada jedna z nich.

W szpitalu policjanci zabezpieczyli dokumentację medyczną.

- W toku dochodzenia trzeba będzie sprawdzić, czy lekarz podczas swojego dyżuru wykonywał jakieś czynności służbowe mogące narazić czyjeś życie i zdrowie - mówi rzecznik Sienicki.

Koledzy Szczepana B. komentują, że jest dobrym i lubianym fachowcem, jednak potrzebuje pomocy ze względu na swoje uzależnienie. Mężczyzna w dniu zatrzymania miał wypalić jointa, a jak nieoficjalnie mówi się, że inni lekarze mieli go kryć, ponieważ spotykali się z nim na spotkaniach nazywanych "ćpanymi czwartkami".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze