Trwa ładowanie...

Dzieci w Polsce bez opieki rodziców. "To populacja średniej wielkości miasta"

 Marta Słupska
14.02.2024 15:48
Dramatyczna sytuacja dzieci. "Mamy teraz ogromny problem"
Dramatyczna sytuacja dzieci. "Mamy teraz ogromny problem" (Materiały Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce)

Coraz więcej dzieci w Polsce trafia do pieczy zastępczej, ale dramatycznie brakuje rodzin, które mogłyby się nimi zająć. - W wioskach dziecięcych mamy teraz ogromny problem. (…) W 2023 roku utworzyliśmy zaledwie jedną rodzinę SOS - mówi w rozmowie z WP Parenting psycholożka Aleksandra Sikorska ze Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce.

spis treści

1. "Te liczby są porażające"

Nastolatka odprowadza trójkę kilkuletniego rodzeństwa na przystanek. Gdy podjeżdża autobus i otwierają się drzwi, okazuje się, że kieruje nim mały chłopiec. Dzieci znajdują się w mieście, w którym nie ma dorosłych, a wszystkie czynności - naprawa auta, sprzątanie, zakupy - muszą wykonywać same.

To początek spotu telewizyjnego promującego nową kampanię Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce "Miasto dzieci". Ma zwrócić uwagę na to, że ponad 72 tysiące małoletnich w Polsce jest pozbawionych opieki rodziców. To tyle co populacja średniej wielkości miasta.

Zobacz film: "Rodziny zastępcze [Kontrowersje]"

- Niestety tak wygląda rzeczywistość wielu dzieci, które straciły rodziców lub wychowują się w rodzinach z wieloma problemami. Dzieci te bardzo często przejmują rolę dorosłych, by przetrwać i zaopiekować się swoim młodszym rodzeństwem. Dlatego w SOS Wioskach Dziecięcych robimy wszystko, by przywrócić im utracone dzieciństwo oraz otoczyć je troską i rodzinnym ciepłem - komentuje Olga Fiedorowicz, kierowniczka działu marketingu i fundraisingu w Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce w Polsce.

Problem polega na tym, że coraz więcej dzieci w całym kraju trafia do opieki zastępczej, brakuje zaś kandydatów na rodziców zastępczych. Obecnie ponad połowa z nich to osoby po 50. roku życia. Wiele stanowią rodziny spokrewnione z dziećmi: dziadkowie czy rodzeństwo, którzy nie są zainteresowani przyjęciem większej liczby dzieci.

- W wioskach dziecięcych mamy teraz ogromny problem. Mimo że zapewniamy zaplecze (dom jednorodzinny, wsparcie specjalistów), potencjalnym kandydatom trudno jest podjąć decyzję o zmianie swojego miejsca zamieszkania i przyjęciu dzieci pod opiekę. W 2023 roku utworzyliśmy zaledwie jedną rodzinę SOS - w Karlinie w zachodniopomorskim. Przyjęliśmy natomiast 56 dzieci i dwie młode osoby do rodzin, które już funkcjonują. Zapytań było jednak dziesięć razy więcej - mówi w rozmowie z WP Parenting psycholożka Aleksandra Sikorska z SOS Wiosek Dziecięcych, która rekrutuje rodziny zastępcze.

W efekcie braku rodziców zastępczych dzieci, które decyzją sądu mają trafić do pieczy zastępczej, trafiają do placówek opiekuńczych lub pozostają w domach rodzinnych, w których nie są bezpieczne.

- Zdarza się, że kilkukrotnie dostajemy telefon w sprawie tego samego dziecka. To oznacza, że organizator pieczy zastępczej w danym powiecie nie może dla niego przez dłuższy czas znaleźć żadnego domu. Wiemy, że problem jest ogromny, bo w 2022 roku dostaliśmy poniżej 300 zapytań o miejsce dla dziecka w rodzinie zastępczej, a w 2023 - blisko 600 - dodaje Sikorska.

Sytuacja jest tak dramatyczna, że do instytucji trafiają nawet maluchy, mimo że zgodnie z ustawą dzieci poniżej 10. roku życia nie powinny przebywać w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Tymczasem według najnowszych danych (stan za styczeń 2023) w 2022 roku takich dzieci było w placówkach blisko 2,5 tysiąca, w tym 166 dzieci poniżej pierwszego roku życia i ponad 300 między pierwszym a trzecim rokiem życia.

- W styczniu 2023 roku sprawdzono, że 1167 dzieci poniżej siódmego roku życia przebywa w placówkach opiekuńczych, z czego 373 tylko dlatego, że brakuje wolnych miejsc w pieczy rodzinnej. Te liczby są porażające - komentuje Sikorska.

Aleksandra Sikorska, psycholog z SOS Wiosek Dziecięcych
Aleksandra Sikorska, psycholog z SOS Wiosek Dziecięcych (archiwum prywatne )

2. Dlaczego brakuje kandydatów na rodziców zastępczych?

Aleksandra Sikorska jest zdania, że decyzja, by stworzyć taką rodzinę, jest trudna przede wszystkim dla młodych ludzi, bo oznacza ogromną zmianę w życiu, rezygnację jednej z osób w parze z pracy zawodowej i przejście na umowę zlecenie.

Nie zachęcają też warunki finansowe, bo wynagrodzenia, chociaż wzrosły, wciąż nie są wystarczające ze względu na inflację i potrzeby dzieci w pieczy, które często potrzebują specjalnych oddziaływań medycznych, terapeutycznych czy rehabilitacyjnych.

Ze względu na to, że barierą dla wielu jest też wyprowadzka ze swojej miejscowości i zamieszkanie w wiosce dziecięcej, stworzono możliwość utworzenia rodzinnego domu dziecka w powiatach, gdzie wioski już istnieją (Biłgoraj, Kraśnik, Siedlce i Karlin). W ten sposób osoby, które chciałyby przyjąć do siebie dzieci, mogłyby stworzyć rodzinny dom dziecka we współpracy z SOS Wioskami Dziecięcymi i korzystać ze wsparcia specjalistów w nich pracujących.

- W instytucjach przebywa obecnie około 15 tysięcy dzieci. Potrzebowalibyśmy więc około 5-7 tysięcy rodzin, które by je wzięły pod opiekę. W skali kraju to nie jest drastyczna liczba. Jestem przekonana, że jest tylu Polaków, którzy mogliby się tym zająć, ale za mało się ich zachęca i wspiera - mówi Aleksandra Sikorska.

Ekspertka dodaje, że rodziny SOS mieszkające na terenie wiosek mają pod opieką średnio pięcioro dzieci. Każda z nich korzysta ze wsparcia asystenta rodziny, rodzicom przysługują także dni wolne. Rodzicem zastępczym może przy tym zostać zarówno małżeństwo, jak pojedyncza osoba stanu wolnego. W wioskach najwięcej jest właśnie samodzielnych mam.

Wioska SOS w Karlinie
Wioska SOS w Karlinie (SOS Wioski Dziecięce)

Proces rekrutacji dla potencjalnych rodziców zastępczych w SOS Wioskach Dziecięcych jest wieloetapowy. Aby go rozpocząć, należy zadzwonić na numer +48 734 425 108 lub wysłać CV na adres e-mail: rodzice@sos-wd.org.

- Zamieszkanie w wiosce dziecięcej to ogromna życiowa zmiana, ale warto to zrobić. Udowadniają to relacje rodziców zastępczych, którzy mówią, że opieka nad dziećmi to satysfakcja, której nie da się z niczym porównać. To decyzja, na której korzystają dwie strony: dziecko, bo zyskuje bliskich, i rodzice, bo zyskują dużą kochającą rodzinę - kończy Sikorska.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze