Trwa ładowanie...

Ciężarna zasłabła w Zakopanem. Zachowanie taksówkarzy szokuje

Avatar placeholder
15.01.2024 10:35
Ciężarna zasłabła. Reakcja taksówkarzy szokuje
Ciężarna zasłabła. Reakcja taksówkarzy szokuje (East News)

Paulina poczuła się bardzo źle podczas jazdy samochodem. Postanowiła, że zjedzie na postój taksówek, by tam odpocząć. Chwilę później na postoju pojawili się taksówkarze. Ich zachowanie wobec ciężarnej kobiety szokuje. - Totalny brak empatii i zupełna znieczulica - podnosi przyszła mama.

spis treści

1. Ciężarna zaparkowała na postoju taxi

Historię kobiety opisał portal 24tp.pl.

Do zdarzenia doszło w Zakopanem.

Zobacz film: "Trzy razy urodziła bliźnięta - to zdarza się raz na 500 tys. przypadków"

Paulina jest w zaawansowanej ciąży. W trakcie jazdy samochodem poczuła się bardzo źle.

- Zjechałam na pobocze w pierwszym możliwym miejscu tak, by nie utrudniać ruchu innym pojazdom i nie stwarzać zagrożenia - relacjonuje mieszkanka Zakopanego na łamach portalu 24tp.pl.

Kobieta zaparkowała na pustym postoju taksówek. Zaczęła głęboko oddychać, próbując dojść do siebie. Wówczas na postoju pojawił się inny samochód. Jednak siedzący za kierownicą taksówkarz nie zainteresował się stanem kobiety.

2. Reakcja taksówkarzy szokuje

- Kierowca zaczął naciskać klakson, wymachiwać rękami i krzyknął "wyjazd stąd, bo to jest postój taksówek". Na nic zdały się tłumaczenia. Powtórzyłam, że zasłabłam za kierownicą i zjechałam w pierwszym bezpiecznym miejscu. Na całym postoju stał tylko mój samochód. Reszta miejsc była pusta. Mógł swobodnie zaparkować nawet trzema pojazdami - wspomina Paulina.

Chwilę później na postoju pojawiły się kolejne samochody. Z relacji przyszłej mamy wynika, że taksówkarze zablokowali jej samochód i zaczęli trąbić klaksonami.

- Jeden z mężczyzn podszedł do mojego samochodu. Otworzyłam okno i wytłumaczyłam, że jestem w ciąży, zrobiło mi się słabo podczas jazdy, zatrzymałam się tutaj, żeby nie stanowić zagrożenia i poczekać na męża. Zaczął dyskutować, czy nie mogłam gdzie indziej zaparkować. Otóż sytuacja awaryjna charakteryzuje się tym, że człowiek myśli instynktownie. Zaparkowałam więc w pierwszym bezpiecznym miejscu, które zobaczyłam - tłumaczy kobieta.

Zdenerwowana Paulina musiała zadzwonić po męża, który przyjechał i zabrał ją do domu.

- Najgorsze jest, że absolutnie żaden z panów na postoju nie zapytał, czy może jakoś pomóc. Choćby zadzwonić po pomoc, czy poczekać ze mną na przyjazd bliskiej osoby, albo chociażby skoczyć do pobliskiego sklepu po wodę. Totalny brak empatii i zupełna znieczulica. Rozumiem, że taksówkarze walczą z kierowcami, którzy nagminnie parkują na ich postojach, ale pozostańmy w tym wszystkim ludźmi - podsumowuje przyszła mama.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze