Trwa ładowanie...

Urodziła w śpiączce wywołanej przez COVID-19. Przez kilka miesięcy nie widziała dziecka

32-letnia Kelsey z rodziną
32-letnia Kelsey z rodziną (Facebook)

32-letnia Kelsey z Wisconsin, mama czwórki dzieci, zachorowała na COVID-19, gdy była w ciąży. Jej stan był na tyle ciężki, że musiała zostać wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej i urodzić przez cesarskie cięcie. To, że wciąż żyje, jej rodzina nazywa cudem.

spis treści

1. Zakażenie SARS-CoV-2

Kiedy Kelsey zaraziła się COVID-19 pod koniec października ubiegłego roku, była w 39. tygodniu ciąży. Jej stan był krytyczny, a lekarze spodziewali się najgorszego.

Kobieta przebywała w szpitalu St. Mary's w Madison w stanie Wisconsin, gdzie w ciągu godziny od przybycia została wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną i przewieziona na salę porodową. Lekarze przeprowadzili cesarskie cięcie, dzięki czemu na świat 4 listopada przyszło czwarte dziecko Kelsey.

Zobacz film: "Groźny wypadek unieruchomił chłopca na rok"

Kobieta po porodzie spędziła 75 dni na OIOM-ie, była podłączona do aparatu ECMO i respiratora. Przez cały ten czas nie mogła zobaczyć swojej nowonarodzonej pociechy.

32-letnia Kelsey z rodziną
32-letnia Kelsey z rodziną (Facebook)

2. Przeszczep płuc

Jej mąż, który łagodnie przeszedł zakażenie koronawirusem, w Wigilię dowiedział się od lekarzy, że jego żona ma poważnie uszkodzone płuca i będzie potrzebowała przeszczepu obojga płuc.

"Słyszałem desperację w głosie lekarza, kiedy zadzwonił, by powiedzieć, że żona musi mieć przeszczepione płuca" - powiedział Derek.

Bał się, że żona nie pozna dziecka, ale do końca nie tracił nadziei
Bał się, że żona nie pozna dziecka, ale do końca nie tracił nadziei (Facebook)

Mężczyzna poinformował Kelsey, że będzie potrzebować podwójnego przeszczepu płuc w wyniku uszkodzenia, jakie COVID-19 wyrządził jej narządom.

3. Szczęśliwe zakończenie

To, co stało się później, rodzina Kelsey nazywa cudem. Kiedy kobieta czekała na idealnego dawcę, którego płuca będą mogły się przyjąć, organizm Kelsey nagle zaczął się szybko regenerować. Do tego stopnia, że pod koniec stycznia mama czworga dzieci mogła opuścić szpital z własnymi płucami.

"Myśleliśmy, że jedynym sposobem, na powrót żony do domu, był przeszczep płuc, więc to, że wyszła ze szpitala z własnymi organami, było cudem" - powiedział Derek.

Mąż Kelsey dodał, że kobieta ciężko pracowała, aby wrócić do zdrowia. Kobieta po kilkunastu tygodniach spędzonych w szpitalnym łóżku musiała zasięgnąć pomocy wielu specjalistów, w tym m.in. fizjoterapeutów.

"Fizjoterapeuta przychodził na godzinę, a ona prosiła, aby poćwiczyli przynajmniej przez półtorej godziny" - relacjonował mąż kobiety.

Teraz Kelsey jest już w domu, gdzie przechodzi rekonwalescencję. Nadal potrzebuje butli z tlenem, ponieważ bez niej nie może zbyt wiele zrobić. Na szczęście jest pod opieką kochającego męża i opiekuńczych dzieci. A jej kilkumiesięczna córka Lucy, mimo skomplikowanego porodu, jest okazem zdrowia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze