Trwa ładowanie...

Karcić czy nie? Trudna sztuka wychowania

Avatar placeholder
30.11.2018 18:43
Karanie dzieci nadal jest wśród rodziców popularne
Karanie dzieci nadal jest wśród rodziców popularne ((123rf) Karanie dzieci nadal jest wśród rodziców popularne)

Każdy klaps, potrząsanie, klepnięcie w małą raczkę lub słowa wypowiedziane ze złością: "zaraz dostaniesz klapa, zobaczysz!", "przestań ryczeć", "uspokój się wreszcie", są informacją dla dziecka, że jego zachowanie jest dla mamy lub taty nie do przyjęcia, np. "jestem na ciebie zła", "mam dość wyrywania mnie ze snu w środku nocy", ale jest też ostateczną informacją dla rodzica, że przekroczył pewną granicę i wchodzi na niebezpieczny grunt.

Rodzic, który wychowuje i jest dorosłym człowiekiem, powinien opanować sztukę kontrolowania siebie i w relacji z dzieckiem okazywać dużo cierpliwości, mądrości, a przede wszystkim miłości. A co „powiedziałaby” miłość na stosowanie w wychowaniu karzącej dyscypliny?

1. Sytuacja bez wyjścia?

Wyobraź sobie małą roczną dziewczynkę, która zabiera zabawkę starszemu bratu. - Mamo, ona zabiera mój samochód! - Nie wolno zabierać zabawek bratu, oddaj to - mama klepie delikatnie małą, śliczną rączkę dziewczyki i oddaje zabawkę synkowi. Klepnięcie w rączkę wzbudziło tylko lekki niepokój małej, rocznej dziewczynki, pokusa zabrania zabawki bratu jest silniejsza i dlatego chwilę później.... - Mamo, ona znowu zabrała mi samochód!

Co robi mama? Przed jakim dylematem stoi? Musi zwiększyć siłę nacisku (mocniej ukarać), a zatem silniej uderzyć w małą, śliczną rączkę dziewczynki, bo kolejne klepnięcie nie rozwiąże problemu. To jednak wydaje się dla mamy za trudne, a więc... mówi do synka, tłumacząc:

Zobacz film: "Przemoc dziecka wobec rodzica - coraz powszechniejsze zjawisko"

- Daj jej ten samochód, niech chwilkę się pobawi, jesteś starszy, bądź mądrzejszy, ona szybko się znudzi, zobaczysz. - Nie chcę! - płacze synek.

A co na to mała dziewczynka, czego się uczy?

2. Małe dziewczynki dorastają

Kara stawia rodzica w trudnej sytuacji i wcale nie rozwiązuje problemów, a wręcz doprowadza do ich eskalacji. W dzisiejszych czasach, kiedy większość rodziców jest zabiegana i mocno zapracowana, można zaobserwować, że coraz więcej z nich oczekuje już od bardzo małych dzieci natychmiastowego posłuszeństwa. Kiedy dzieje się odwrotnie, uciekają się do grożenia: "jeśli nie przestaniesz biegać, dostaniesz klapsa", bądź innych form karania.

Przeczytaj także:

Kara (klaps, krzyk, groźba) to dla dziecka upokorzenie. Wywołuje w nim gniew, frustrację i rozgoryczenie, często też opór i bunt, a w konsekwencji wpłynie na jego poczucie godności i własnej wartości. Rodzic często zapomina o tym, że jest większy i silniejszy. Wydaje mu się, że z pozoru niewinny klaps czy uderzanie po rączkach z komunikatem "nie wolno" nie wyrządzają krzywdy, bo dziecko jest jeszcze małe. A przecież to rodzice od momentu pojawienia się dziecka na świecie mają na niego największy wpływ, modelując wiele jego zachowań w przyszłości.

Wszelkie próby wpłynięcia na zachowanie dziecka za pomocą karania, to nadużywanie władzy rodzicielskiej. Takie traktowanie nie rozwija w dzieciach samodyscypliny. Fizyczna i psychiczna gwałtowność rodziców uczy je od najmłodszych lat, że jest to odpowiednie i uznawane zachowanie w stosunkach międzyludzkich. Uczy, że silniejszy ma rację, że przemoc wobec tych, których kochamy jest dopuszczalna i uzasadniona. A jeśli nie możesz dostać tego co chcesz, walcz o to. Kara wywołuje agresję.

3. Stosowanie kar

Czy rodzice zastanawiają się, jak działają kary? Czy wiedzą, że kiedy je stosują, wzbudzają w dziecku lęk, strach, nieufność, co doprowadza do problemów, które, wraz z upływem lat, są coraz bardziej widoczne.

Kiedy zaczynam poruszać temat karania na kursie Treningu Skutecznego Rodzica wielu rodziców jest zdumionych, kiedy uświadamiają sobie skutki stosowania siły wobec dzieci. To pozwoliło mi wyciągnąć wniosek, jak mało zastanawiają się nad zagadnienem karania czy stosowania gróźb w procesie wychowania.

6 najbardziej toksycznych stylów wychowywania dzieci
6 najbardziej toksycznych stylów wychowywania dzieci [7 zdjęć]

Każdy jest ekspertem w wychowywaniu własnego dziecka – głosi stare porzekadło. I jest w tym ziarno prawdy,

zobacz galerię

Na przykład kiedy dziecko poznaje świat, ma prawo pobrudzić ubranko, bawić się jedzeniem. Dawanie mu po "łapkach" za to, że wyrzuca jedzenie i bawi się nim, jest nieporozumieniem. We wzajemnych relacjach rodzic - dziecko nie ma miejsca na kary, bo one nie są skuteczne, często zachęcają do odwetu. Już bardzo małe dziecko potrafi oddać rodzicowi, kiedy dostanie klapsa lub gdy rodzic grozi użyciem wobec niego siły. Malucha należy traktować jak człowieka, wychowując i dbając o jego godność, ucząc jak jego zachowanie wpływa na otoczenie. Poprzez odpowiedni sposób komunikacji nauczy się co jest dobre, a co nie.

4. Punkt widzenia

Rodzice stosujący kary nie przywykli do tego, by spojrzeć na tę kwestię z punku widzenia karanego dziecka. Zapominają lub nie zdają sobie sprawy z tego, że kara jest odczuwana przez dziecko jako ograniczająca, szkodliwa, niechciana, dokuczliwa, ponieważ jest sprzeczna z jego potrzebami.

Przeczytaj także:

Rodzice, którzy dzięki karom doprowadzają do eliminacji z ich punktu widzenia niepożądanego zachowania muszą zrozumieć, że dzieje się tak dlatego, że wzbudzają u swojego dziecka strach. To może działać do momentu, kiedy jest ono w sytuacji, która uniemożliwia mu uniknięcie kary, czyli rodzice mogą pozbawić go czegoś, czego nie uzyska inną drogą, a zatem częściej sprawdza się, kiedy małe dziecko jest całkowicie zależne od rodzica. W miarę jego dorastania, kary nie będą odnosiły już takiego rezultatu, jakiego życzyliby sobie rodzice. Niemniej jednak próby ich stosowania będą niszczyć relacje pomiędzy nimi, a ich dziećmi.

Violetta Kruczkowska, Licencjonowany reprezentant Gordon Training International w Polsce, psycholog, psychoterapeuta, prezes Fundacji "Wychowanie Bez Porażek", www.gordon.edu.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze