Trwa ładowanie...

Pobita, skrzywdzona i porzucona. Sandra ma 3,5 roku i szuka domu

Avatar placeholder
30.11.2018 17:43
Pobita, skrzywdzona i porzucona. Sandra ma 3,5 roku i szuka domu
Pobita, skrzywdzona i porzucona. Sandra ma 3,5 roku i szuka domu (youtube)

Dwa lata temu Sandra trafiła do szpitala z ciężkimi urazami głowy. Urazy były tak poważne, że zostawiły ślad na całe życie. Do pobicia przyznała się opiekunka dziewczynki. Gdy matka dowiedziała się o stanie Sandry, porzuciła ją w szpitalu.

1. Najgorszy dzień w życiu

We wrześniu 2015 roku matka odbiera rano dzieci od opiekunki – 18-miesięczną Sandrę i jej 3-letniego brata. Z godziny na godzinę stan dziewczynki się pogarsza i wieczorem trafia ona w ciężkim stanie do szpitala w Czeladzi. Zostaje przewieziona do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Lekarze już wtedy określali stan dziewczynki jako bardzo ciężki. Potrzebowała reanimacji, a następnie została podłączona do respiratora i była w stanie oddychać tylko z jego pomocą. Nikt nie miał wątpliwości – to było pobicie. Od początku podejrzewane były dwie kobiety – matka i opiekunka dziewczynki. Ta druga przyznała się do skrzywdzenia Sandry.

Sandra szuka domu
Sandra szuka domu (youtube)

2. Drugie życie i drugi cios

Zobacz film: "Przemoc w rodzinie - poruszająca historia tragicznego dzieciństwa"

Z czasem stan dziewczynki zaczął się polepszać. Była w stanie oddychać samodzielnie, a lekarze dokładali wszelakich starań, aby pomóc Sandrze. Niestety, ma ona uszkodzony centralny układ nerwowy i potrzebuje długiej rehabilitacji. Matka nie wykazywała dużego zainteresowania zdrowiem córki, a gdy usłyszała, że być może nigdy nie będzie mówiła, widziała czy samodzielnie chodziła, porzuciła dziewczynkę w szpitalu.

120 mln dziewcząt na całym świecie to ofiary przemocy seksualnej
120 mln dziewcząt na całym świecie to ofiary przemocy seksualnej [5 zdjęć]

UNICEF alarmuje – około 120 milionów dziewcząt na całym świecie poniżej 20. roku życia doświadczyło

zobacz galerię

3. Mała wojowniczka

Lekarze walczyli o zdrowie i życie Sandry. Pomogli również w znalezieniu dla niej rodziny zastępczej.

-Nie okazywała żadnych emocji. Leżała biedna, mała, nawet nie płakała. Ledwo ruszała ręką. Jak się ją położyło, tak leżała. Nie potrafiła się odwrócić. Nie sygnalizowała swoich potrzeb. Nie potrafiła pokazać nawet gestem, że coś chce. Jak dawaliśmy jej jeść, otwierała buzię. Jadła cały czas, bo nie miała nawet uczucia sytości – opowiada w programie ''Uwaga!'' Justyna Borowiecka, matka zastępcza.

Razem z mężem dołożyła ona wszelakich starań, żeby pomóc dziewczynce i dziś jest pogodna, sympatyczna i pełną życia. Nadal wymaga rehabilitacji, ale stawia kroki naprzód. Ciężka praca ''małej wojowniczki'' przynosi efekty.

4. Dla tego dziecka najważniejsze, żeby była miłość

Państwo Borowieccy to małżeństwo, które przygarnęło malucha i starała się mu pomagać. Są zawodową rodziną zastępczą i tylko przez jakiś czas mogą być jej opiekunami prawnymi. Zajmują się dziećmi, których rodzice mają ograniczone prawa do opieki i właśnie dlatego Sandra nie może z nimi zostać. Obecna sytuacja dziewczynki pozwala już na jej adopcję.

-Rodzina zastępcza bardzo ładnie przygotowuje dziecko do adopcji. Sandra będzie w stanie nawiązać relacje z potencjalną rodziną adopcyjną. Pomimo wszystko ma umiejętność kochania. Rodzina przywróciła w niej wiarę w osoby dorosłe – zapewnia w ''Uwadze!” Anna Wójcik, kierownik Wojewódzkiego Ośrodka Adopcyjnego w Sosnowcu.

5. W Polsce nikogo nie znaleziono

Od roku trwają poszukiwania rodziny dla Sandry.

Istnieje poważna obawa, że dziewczynka może zostać przeniesiona do specjalistycznej placówki, gdzie spędzi całe życie. Wśród pracowników jakiegoś ośrodka, zamiast w kochającej rodzinie.

-Fajnie, żeby znalazł się ktoś, kto da jej dom – apeluje w ''Uwadze!” ojciec zastępczy.

Informacje na temat adopcji Sandry można uzyskać w Wojewódzkim Ośrodku Adopcyjnym przy ul. Krzywej 2 w Sosnowcu. Telefon: 32266 84 19. Mail:  poaos_c@poczta.onet.pl Strona www: sosnowiec.woa-katowice.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze