Trwa ładowanie...

Mama Polka, tata Kubańczyk. Niesamowite, jak wyglądają ich trojaczki

 Marta Słupska
06.07.2023 10:46
Urodziły się polsko-kubańskie trojaczki. "Byłam zaskoczona i przerażona"
Urodziły się polsko-kubańskie trojaczki. "Byłam zaskoczona i przerażona" (Facebook )

"Ciąża i narodziny upragnionego dziecka to dla kobiety i jej rodziny emocjonujące przeżycie, a gdyby tak… pomnożyć emocje x3?" - tymi słowami zaczyna się post na Facebooku opublikowany na profilu Szpitala Specjalistycznego im. A. Falkiewicza we Wrocławiu, gdzie na świat przyszły właśnie wyjątkowe trojaczki.

spis treści

1. Potrójne szczęście

26 czerwca w Szpitalu Specjalistycznym im. A. Falkiewicza we Wrocławiu w 33. tygodniu ciąży urodziły się polsko-kubańskie trojaczki: dwie dziewczynki i chłopczyk. Rodzicami dzieci są Natalia i Roland Abreu. Wszystkie maluchy są zdrowe.

W rodzinie matki nie było dotąd ciąż mnogich, za to u ojca już trzy razy rodziły się bliźnięta. Mimo to małżeństwo doznało szoku, dowiadując się podczas badania, że spodziewają się trojaczków.

Zobacz film: "Dziecko z bujną czuprynką"

- To miało być pierwsze badanie USG. Nagle okazało się, że zostaniemy rodzicami bliźniąt, chwilę później, że jest jeszcze trzeci maluch. Byłem w szoku. Ciąża mnoga? Tego w ogóle nie braliśmy pod uwagę. Ale bardzo się ucieszyłem, trójka dzieci za jednym zamachem, super - opowiada tata dzieci dla "Gazety Wrocławskiej".

Natalia Abreu przyznaje, że również początkowo była zdziwiona.

- Byłam zaskoczona i przerażona, ale tylko przez chwilę. Potem przeszczęśliwa i podekscytowana - zdradziła.

2. Imiona dla trojaczków

Imiona dla dzieci, jak sami przyznają, wybrali tak, by były międzynarodowe. Zdecydowali się na Armando, Amelię i Nicole.

- Ponieważ jesteśmy polsko-kubańskim małżeństwem, chcieliśmy, żeby imiona naszych dzieci były międzynarodowe, bez polskich znaków, łatwe w wymowie także za granicą. Armando wymyślił mąż - wyjaśnia świeżo upieczona mama.

Poród odbył się w 33. tygodniu ciąży, co jest optymalnym czasem w przypadku ciąży trojaczej. W cesarskim cięciu uczestniczyły m.in. trzy położne. Każda z nich była przydzielona do jednego malucha.

- Przyszła mama wymagała wcześniejszej hospitalizacji. Musieliśmy monitorować na oddziale, jak rozwijają się dzieci i wybrać odpowiedni moment zakończenia ciąży. Poród odbył się przez cięcie cesarskie z zaangażowaniem sporego grona lekarzy i położnych - powiedziała Zofia Czapiga, rezydentka na oddziale patologii ciąży w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze