Trwa ładowanie...

Wirus RS coraz bardziej groźny. Od 2016 roku zmarło już co najmniej sześcioro dzieci

 Magdalena Bury
29.11.2018 18:57
Prof. Ryszard Lauterbach
Prof. Ryszard Lauterbach (Facebook @Moje 600 gramów szczęścia TVP)

Katar, kaszel, lekko podwyższona temperatura. Brzmi jak objawy zwykłego dziecięcego przeziębienia? Nie zawsze. Takie same symptomy może dawać wirus RS. W niektórych przypadkach bywa on śmiertelny. Od 2016 roku zmarło już co najmniej sześcioro dzieci.

1. Objawy jak przy zapaleniu płuc

"Najpierw pojawił się wodnisty katar, później kaszel, aż w końcu uraczyła nas podwyższona temperatura – w dzień oscylowała w granicach 38 stopni, wieczorem dochodziła do 39.5 stopni. Gorączka sprawiła, a przynajmniej tak mi się wówczas wydawało, że Pola była bardzo senna, słaba, rozdrażniona i płaczliwa (…)

Do powyższych objawów, kolejnego dnia, dołączyło charakterystyczne charczenie podczas oddychania i przyspieszony oddech. Jak się niedługo później okazało (…) był to tylko paskudny wirus, który podstępnie i niepostrzeżenie wtargnął do malutkiego ciałka Poli" - napisała na stronie wrolimamy.pl blogerka Fizinka.

To tylko jedna z wielu historii matek, które zmagały się z wirusem RS. Jak dochodzi do zakażenia? I jak z nim walczyć?

2. Wirus RS, czyli co?

Zobacz film: "Sprawdzone domowe sposoby na skuteczne usuwanie wszy"

Wirus RS (Respiratory Syncytial Virus) to jedna z najczęstszych przyczyn infekcji układu oddechowego u dzieci. Szacunkowo aż 70 proc. małych pacjentów zaraża się nim w pierwszych latach swojego życia. U wielu z nich wirus pojawia się nawet kilka razy. Jest jedną z głównych przyczyn zgonów wśród dzieci do piątego roku życia.

Kto jest najbardziej zakażony? Wcześniaki, które mają bardzo niską masę urodzeniową. Często zdarza się, że nie są one karmione mlekiem z piersi matki. W efekcie ich odporność jest bardzo mocno obniżona.

Wirus RS atakuje jednak nie tylko noworodki, niemowlęta i dzieci. My, dorośli, również jesteśmy na niego narażeni. Mamy jednak silniejszy układ immunologiczny. W związku z tym u nas zakażenie kończy się zwykłym katarem i kaszlem.

Prof. Ryszard Lauterbach od 1991 roku jest kierownikiem Oddziału Klinicznego Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie
Prof. Ryszard Lauterbach od 1991 roku jest kierownikiem Oddziału Klinicznego Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie (Facebook @Moje 600 gramów szczęścia TVP)

3. Śmiertelny dla wcześniaków

Ponad 90 proc. dzieci do drugiego roku życia ma kontakt z wirusem RS. U większości z nich choroba się jednak nie rozwija.

- To ryzyko zwiększa się u dzieci urodzonych poniżej 36. tygodnia ciąży, ale nie tylko. Także noworodki donoszone są na nie narażone. Jednak to u dzieci urodzonych pomiędzy 29. a 32. tygodniem ciąży, które nie otrzymują w naszym kraju profilaktyki skierowanej przeciwko zakażeniu wirusem, choroba wymaga hospitalizacji aż w 68 proc., a 44 proc. z nich wymaga zastosowania wentylacji mechanicznej. Są już niemowlętami, kiedy wychodzą do domów - mówi prof. dr hab. n. med. Ryszard Lauterbach, konsultant wojewódzki w dziedzinie neonatologii, kierownik Oddziału Klinicznego Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Z polskich danych wynika, że ryzyko zarażenia wirusem RS wzrosło od ubiegłego roku dwukrotnie.

- Widać to szczególnie u noworodków. Brak odpowiedniej profilaktyki może niestety zakończyć się nawet śmiercią. Postępowanie profilaktyczne jest niezwykle ważne, bowiem chroni przed ciężkimi powikłaniami – dodaje prof. Lauterbach.

4. Jak dochodzi do zakażenia?

Wirus RS znajduje się w powietrzu. Nosicielami są osoby dorosłe, rozsiewają go drogą kropelkową poprzez kaszel i kichanie. Noworodki i niemowlęta mogą zarazić się nim też od starszego rodzeństwa, które miało kontakt z wirusem w przedszkolu czy szkole.

- Objawy u dorosłych to np. delikatna chrypka czy katar. U noworodków i niemowląt natomiast zakażenie wirusem RS objawia się bezdechami, niewydolnością oddechową – tłumaczy prof. Lauterbach.

Nierzadko zdarza się, że diagnoza wirusa RS jest trudna. Symptomy są mylące. Rodzice ignorują je, myśląc że to zwykłe przeziębienie. Dziecko ma katar, kaszel, lekko podwyższoną temperaturę. Dodatkowo u noworodków i niemowląt mogą pojawić się problemy z karmieniem, ssaniem piersi matki, sennością oraz nadmierną płaczliwością.

- Leczenie jest tutaj objawowe. Na świecie nie ma obecnie skutecznego leku przeciwko wirusowi RS. Właśnie dlatego ważna jest profilaktyka. U noworodków urodzonych przed 33. tygodniem ciąży zarażonych wirusem RS dochodzi do zahamowania prawidłowego rozwoju płuc - dodaje prof. Lauterbach.

Dzieci się nie szczepi przeciwko tej infekcji, gdyż nie wyprodukowano jeszcze szczepionki. Podaje się im gotowe przeciwciała, których zadaniem jest ochrona przed zakażeniem wirusem RS.

Czy walka z wirusem RS to walka o zdrowie dziecka?

- O zdrowie i o życie dziecka. Dzieci po leczeniu wirusem RS są czterokrotnie częściej narażone na astmę. A to choroba przewlekła, trwająca do końca życia – dodaje prof. Lauterbach.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze