Trwa ładowanie...

Moi przyjaciele Tygrys i Kubuś. Puchatkowa dobranocka (recenzja)

Moi przyjaciele Tygrys i Kubuś. Puchatkowa dobranocka (recenzja)
Moi przyjaciele Tygrys i Kubuś. Puchatkowa dobranocka (recenzja)

To płyta zawierająca 6 bajeczek o Kubusiu i jego przyjaciołach oraz trzy sposoby na dobrą zabawę. Bajeczki są niezwykle kolorowe, charakteryzują się wyrazistą o obfitą w szczegóły animacją. Dla dzieci jest to fajne, ciekawe, zabawne.

spis treści
Moi przyjaciele Tygrys i Kubuś. Puchatkowa dobranocka
Moi przyjaciele Tygrys i Kubuś. Puchatkowa dobranocka

zobacz galerię

1. Zbyt mało pola dla wyobraźni

Dla mnie niestety nie. Smutno mi, gdy oglądam "takiego" Puchatka. Przypominam sobie moją pierwszą opowieść A. A. Milne’a, gdzie Kubuś i jego kompani byli naszkicowani, szarzy, w sumie bez wyrazu, a jednak mieli w sobie to "coś".

Przy tamtym Kubusiu dużo mogłam sobie wyobrazić, dorysować w mojej głowie. Tutaj, w tej bajce, cała Kubusiowa historia jest wyłożona na talerzu i polana jakimś chemicznym sosem. Jest "przekolorowa", "przedokładna" i momentami kiczowata w swej formie.

2. Puchatek-detektyw

Patrzę na to jednak jako fanka starego misia - tego na papierze - wręcz kultowego. W nowej wersji Puchatek i reszta stumilowej załogi zmieniają często ubranka na dziwne niebieskie wdzianka super detektywów.

Tu też się łapię za głowę - Kubuś w niebieskiej bluzce z jakąś opaską na głowie? To podeptanie mojego bohatera z dzieciństwa. Profanacja wręcz. Jestem konserwatywna, jestem przywiązana do tamtego misia o bardzo małym rozumku, do Krzysia, którego tutaj nie ma. Mnie, jako znawczyni poprzedniego wcielenia Kubusia, ta bajka się nie podoba. Nie podoba mi się także, że moje dziecko na pytanie - "Co było najfajniejsze w tej bajce?" odpowiedziało "słoń".

Gdzie sowa? Gdzie Krzyś? Kangurzyca z kangurzątkiem? Czy dopisywanie różnych przejaskrawionych przygód do kultowej postaci jest dobre? Dla fanów - na pewno nie.

3. Dobra zabawa dla malucha

Weźmy teraz drugą stronę medalu - maluchom bowiem wszystko się podoba. Ruch, kolory, akcja, zabawa to wciąga przedszkolaki. Bajka jest o tyle dobra, że nie oferuje dzieciom samej fabuły, ale także proponuje im zabawę.

Podczas oglądania odcinków, na ekranie wyświetlają się pytania. Maluchy, z pomocą rodziców, mogą na nie odpowiadać. Do tego potrzebny jest nam jedynie pilot, no i oczywiście znajomość poprawnej odpowiedzi. Super, że możemy dzięki temu uniknąć bezsensownego wlepiania oczu naszych dzieci w ekran.

Twórcy bajki pomyśleli o maluchach w dwóch przedziałach wiekowych . Pytania możemy bowiem dobrać odpowiednio do wieku dziecka. Mamy tutaj tryb dla dociekliwych - poziom 1 (2-3 lata) oraz poziom 2 (4-6 lat). Jeśli maluchy po obejrzeniu wszystkich 6 odcinków poczują niedosyt, można także skorzystać z bonusa - filmu "Złota rączka: Narzędzia na sprzedaż".

Jeśli wasze dziecko przed snem żąda bajki, spokojnie mogę polecić tę płytę dla zabicia czasu i nudy. Film gwarantuje dobrą zabawę, oferuje malcom dozę burzy mózgów - co jak wiemy wpływa pozytywnie na nasze pociechy. Dla fanów "Kubusia Puchatka" – tych, co wychowali się na jego przygodach -oglądanie tej płyty to jednak ciężkie doświadczenie, ale czego nie robi się dla dzieci?

_Moi Przyjaciele: Tygryś i Kubuś. Puchatkowa dobranocka

Playhouse Disney

CD Projekt_

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze