Trwa ładowanie...

Mama, dziecko i praca – trio (nie)idealne

 Agnieszka Gotówka
22.02.2017 11:31
Praca zdalna to dla wielu mam szansa na pozostanie aktywną na rynku pracy
Praca zdalna to dla wielu mam szansa na pozostanie aktywną na rynku pracy (123RF)

Na rynku pracy dużo się zmieniło. Coraz więcej firm pozwala na pracę zdalną. Szansę widzą w tym zwłaszcza ludzie młodzi, którzy są otwarci na nowe możliwości i wyzwania. Taki sposób zarabiania pieniędzy kusi również młode mamy.

Wiele pań korzysta z możliwości pracy zdalnej. Są młode, wykształcone. W ten sposób chcą pozostać aktywne na rynku pracy.

Podejmują współpracę z firmami, których biura znajdują się w innym mieście. A to dla wielu mam zawodowa szansa na sukces. A więc piszą, tłumaczą, raportują, projektują. Możliwości jest bardzo dużo. Coraz więcej kobiet decyduje się również otworzyć własną działalność.

Ale praca w domu to nie lada wyzwanie, zwłaszcza jeśli w naszym „biurze” jest również mały współpracownik. On bywa gorszy niż najbardziej wymagający prezes.

Zobacz film: "Pomysły na wspólne, rodzinne spędzanie czasu"

O ile dziecko chodzi do żłobka czy przedszkola, jest super. Pracujesz od 7.00 do 15.00, masz spokój i ciszę. Ale dzieci chorują - i wtedy zaczynają się schody. O opiece na chore dziecko możesz pomarzyć, ojciec dziecka w pracy, dziadkowie również. Na placu boju zostajesz ty i mały człowiek, któremu gile do pasa nie przeszkadzają, by biegać i skakać. Leżenie w łóżku? Zapomnij! Może bajka? Niekoniecznie.

1. Sposób na nudę

W głębi serca cieszysz się, że nic mu nie jest, że tak dzielnie znosi chorobę i zupełnie się jej nie daje, ale zaraz przypominasz sobie, że terminy gonią. Samo się nie zrobi. I wtedy zaczyna się… wymyślanie, kombinowanie. Tu wszystkie ruchy są dozwolone. Zabawki są mało atrakcyjne? To może garnki? One są w stanie zainteresować przedszkolaka na dobrych kilkanaście minut. W tym czasie matka pędem pisze, liczy. Żeby tylko zdążyć przed kolejnym: „mamooooooo”!

Ale z czasem nawet najlepsze wyposażenie kuchni zaczyna nudzić. I wtedy dziecko wędruje do swojego pokoju, zahaczając o łazienkę (matka naiwnie myśli, że w celu zaspokojenia potrzeby fizjologicznej). Następuje upragniona cisza, która jednak zaczyna być złowroga, gdy trwa zbyt długo. Trzeba oderwać się od pracy i sprawdzić, co się dzieje. A dzieje się dużo, bardzo dużo. Kosmetyczka podstępem zabrana z łazienki okazała się być świetną zabawką. Kredki tak ładnie kolorowały ściany. Szkoda tylko, że barwy takie smutne.

A więc matka sprząta, chwaląc w myślach pomysł pomalowania mieszkania farbami plamoodpornymi. I decyduje się włączyć dziecku bajkę. To co najmniej 30 minut efektywnej pracy.

7 rzeczy o macierzyństwie, o których nikt ci wcześniej nie powiedział
7 rzeczy o macierzyństwie, o których nikt ci wcześniej nie powiedział [8 zdjęć]

Jeśli do tej pory myślałaś, że bycie mamą to prosta sprawa, bo przecież wystarczy dziecku dać jeść,

zobacz galerię

2. Kreatywność zawsze w cenie

Najlepsza nawet bajka z czasem zaczyna nudzić. I wtedy znowu uruchamia się wyobraźnia matki, proponuje więc: plastelinę, puzzle, kolorowanki (wodne, maksi i te tradycyjne). Zawsze znajdzie się coś, co przypadnie małemu prezesowi do gustu.

Mamie udaje się więc kontynuować pracę. Za chwilę jednak nadchodzi czas drugiego śniadania, obiadu, podwieczorku… trzeba więc obrać jabłko, przygotować kanapkę, wstawić zupę.

Przeczytaj koniecznie

3. Mały pomocnik

Matka musi czasem użyć również telefonu. Na rozmowę czekają kontrahenci, szef i osoby, bez których wykonanie pracy nie będzie możliwe.

Przed wybraniem numeru prosisz dziecko o ciszę, ono oczywiście rozumie powagę sytuacji. Gdy ustalasz szczegóły i zaczynasz notować najważniejsze informacje, mały człowiek przypomina sobie, że jego ulubiona zabawka się popsuła, a ty jesteś jedyną osobą, która może mu ją naprawić.

Dajesz mu więc nieme sygnały, że musi chwilę poczekać. Ono rozumie, że chcesz, by powtórzyło swoją prośbę, tylko nieco głośniej. Twój rozmówca milknie, ty zaczynasz się tłumaczyć. Za chwilę jednak słyszysz: „Oj, pracuje pani w domu. Ja też czasami muszę, a mam trzyletnią córkę. Jest ciekawie, prawda?”. I wtedy nagle uświadamiasz sobie, że lody zostały przełamane, rozmowa staje się bardziej płynna, a nawiązanie współpracy o wiele prostsze.

Praca z małym dzieckiem w domu jest niezwykle trudna. Wymaga ogromnej kreatywności, dystansu, elastyczności. Uczy planowania i zadaniowości.

Ma jednak również pewną zaletę. Jest lekiem na porażki i niepowodzenia. Gdy szef nie jest zadowolony z przesłanego raportu lub gdy przychodzi ci kolejny raz poprawiać swoją pracę, możesz od razu spojrzeć na swoje dziecko i je przytulić. A wtedy wszystkie troski znikają, bo ten jeden gest – pełen miłości i zaufania – pomoże ci podnieść się po każdej porażce.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze