Trwa ładowanie...

"Chowańce. Gwiazdy przeznaczenia" A. J. Epstein, A. Jacobson , Wydawnictwo IUVI - recenzja

 Alicja Barszcz
20.07.2016 16:36
"Chowańce. Gwiazdy przeznaczenia" A. J. Epstein, A. Jacobson , Wydawnictwo IUVI - recenzja
"Chowańce. Gwiazdy przeznaczenia" A. J. Epstein, A. Jacobson , Wydawnictwo IUVI - recenzja (Wydawnictwo IUVI)

Wyobrażacie sobie czarownicę bez czarnego kota? Od lat czarodzieje są łączeni ze zwierzętami, które albo im pomagają, albo są z nimi silnie związane. W „Harrym Potterze” nawet Dumbledor często korzystał z pomocy feniksa, Gargamel miał swojego Klakiera, Czarodziejka z Księżyca Lunę. A znacie książkę oraz film „Złoty kompas”? Pokazywał on silne powiązanie między zwierzęciem (tzw. dajmonem) a człowiekiem.

Nie bez powodu mówi się też, że pies jest najlepszym przyjacielem, a kot, który przecież chadza własnymi drogami, świetnie dogaduje się z dziećmi i lubi przytulne zapiecki. Nic więc dziwnego, że w naprawdę magicznej książce od Wydawnictwa IUVI „Chowańce. Gwiazdy przeznaczenia” ponownie poruszany jest związek między czarodziejem (zaufanym), a jego zwierzęciem (chowańcem). Tutaj jednak sprawa jest szersza.

Zwierzęta też są obdarzone mocą, ale tylko wybrane, z konkretnych krain czy rodów i… właściwie są głównymi bohaterami książki, co już jest rzadziej spotykane i niezwykle ciekawe.

"Chowańce. Gwiazdy przeznaczenia" - IUVI

"Chowańce. Gwiazdy przeznaczenia" - IUVI

„Gwiazdy przeznaczenia” to pierwszy tom nowej serii „Chowańce”.

Podeszłam z lekkim sceptycyzmem do tej książki, gdyż pomyślałam sobie, że powieść przeznaczona dla dzieci w wieku 6-9 lat z pewnością mnie nie zainteresuje i będę ją czytać bez większego zapału.

Ale nie – rozczarowałam się bardzo pozytywnie i muszę przyznać, że ciężko było mi się oderwać od tej lektury, a teraz? Nie mogę doczekać się kolejnej części!

Opowieść toczy się przede wszystkim wokół kota Aldwyna. To zwykły dachowiec bez rodziny, który kradnie, by zdobyć pożywienie i uciekając przed łowcą nagród Grimsladem trafia do sklepu z chowańcami. Tam też znajduje go chłopiec Jack, który dorósł już do tego, by wybrać sobie towarzysza.

Od razu między Aldwynem i młodym czarodziejem nawiązuje się nić porozumienia i specyficzna więź. Tym sposobem kot zyskuje swego rodzaju rodzinę, której nigdy nie miał, a chłopiec chowańca. Aldwyn pokochał Jacka całym swoim kocim sercem i bardzo ciążyła mu myśl, że nie posiada żadnych magicznych mocy i udaje kogoś, kim nie jest.

Dachowiec zawsze był bardzo szybki, sprytny i spostrzegawczy, ale nie wyróżniał się niczym więcej, a przecież chowaniec powinien być magiczny… Szczególnie dokuczliwe staje się udawanie, gdy Aldwyn trafia do maga Kalstaffa i jego uczniów, gdzie mieszkają już modrosójka Skylar – niezwykle mądra, ale też przemądrzała, mająca moc rzucania iluzji oraz bardzo przyjazna i ciągle głodna rzekotka Gilbert, która miewa kałużowe wizje.

Może wszystko udałoby się ukryć, gdyby nie to, że Kalstaff zostaje zamordowany, a zaufani młodzi czarodzieje wzięci w niewolę przez królową ogarniętą żądzą władzy i unicestwienia przepowiedzianych trzech gwiazd przeznaczenia, które mają uratować krainę Bezkresję. Jack, Dalton i Marianne są chronieni przez 3 doby wyjątkowym zaklęciem Kalstaffa, które rzucił tuż przed śmiercią.

Tylko chowańce mogą uratować swoich zaufanych i pokonać królową Loranellę, a mają naprawdę mało czasu… Historia również jest po ich stronie, choć początkowo sami nie zdają sobie z tego sprawy. Jakim niebezpieczeństwom Aldwyn, Skylar i Gilbert będą musieli stawić czoła? Czego dowiedzą się o sobie i swoim przeznaczeniu w czasie tej emocjonującej podróży? Dowiecie się wszystkiego z fantastycznej książki „Chowańce. Gwiazdy przeznaczenia” A. J. Epsteina i A. Jacobsona.

Prawda, że już skrót fabuły budzi ciekawość? Książka jest napisana z polotem godnym „Harry’ego Pottera”, językiem zrozumiałym nawet dla 7-8 letnich dzieci. Akcja toczy się wartko i nie pozwala na nudę. Rozdziały nie są długie, a czcionka duża, więc łatwo można dzielić lekturę na kilka wieczorów. Gwarantuję, że zarówno dzieci, jak i dorośli będą zachwyceni, gdyż dialogi tryskają humorem, a narracja wzrusza i trzyma w napięciu. Książka jest też wzbogacona o ołówkowe ilustracje, które są bardzo ładne i pełne życia.

„Gwiazdy przeznaczenia” to książka, która nie tylko przyniesie rozrywkę. Czytelnicy będą mogli zauważyć, jak dużą wartość w życiu niesie rodzina i przyjaźń. Dodatkowo dowiedzą się, że wartość każdego człowieka (i nie tylko) nie wynika z jego bogactw czy pochodzenia, ale z czystego serca, szczerości i wewnętrznej odwagi.

Okazuje się, że zwyczajność i niemagiczność Aldwyna również ma szansę na zdobycie uznania wśród innych, a w niektórych przypadkach proste rozwiązania kota są niezrozumiałe i skomplikowane dla chowańców przyzwyczajonych do magii. Oczywiście nie obyłoby się bez pokazania, że kłamstwo ma krótkie nogi i daleko na nim nie zajedziemy.

Nikt nie jest idealny, każdy ma swoje wady, które jednak nie pozwolą na utratę zaufania wobec siebie i innych. „Gwiazdy przeznaczenia” są więc bardzo prawdziwe. Książka przekazuje wartości znane w naszym ludzkim świecie za pomocą niezwykle ciekawej historii magicznych (i niemagicznych) zwierząt i ludzi.

Polecam wszystkim. Więcej informacji o serii można znaleźc na stronie internetowej.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze