Trwa ładowanie...

Moje dziecko nie chce jeść. Dlaczego?

 Agnieszka Gotówka
25.05.2017 11:52
Karmienie dziecka nie zawsze jest bezproblemowe
Karmienie dziecka nie zawsze jest bezproblemowe (123RF)

Gdy prośby i groźby nie działają, rodzice stają się bezradni. Ich dziecko nie chce jeść. Z problemem tym zmaga się wiele rodzin. Jak się jednak okazuje, wpływ na to ma wiele czynników. O tym, w jaki sposób zachęcić najmłodszych do sięgania po nowe smaki i dlaczego tak wiele dzieci to niejadki rozmawiam z Martą Bąkowską, dziecięcym psychologiem klinicznym z Zakładu Psychologii Zdrowia z IP CZD, oraz Aleksandrą Żyłą-Pawlak, dietetykiem z Kliniki Pediatrii, Żywienia i Chorób Metabolicznych IP CZD.

Agnieszka Gotówka, WP parenting: Czy polskie dzieci odżywiają się zdrowo?

Aleksandra Żyła-Pawlak, dietetyk: Mamy z tym spory problem. Dowiodły tego ostatnio opublikowane wyniki badania zrealizowanego przez Instytut Matki i Dziecka przy współpracy NUTRICIA. Wzięło w nim udział ponad tysiąc rodziców małych dzieci i niemowląt z całej Polski. Celem badania była kompleksowa ocena sposobu żywienia dzieci w wieku od 5. do 36. miesiąca życia. Uzyskane wyniki dowodzą, że stan żywienia dzieci w Polsce jest niepokojący. W grupie dzieci karmionych piersią zaledwie 54 proc. mam przyznało, iż taki sposób żywienia stosuje przynajmniej do 6. miesiąca życia, a jedynie 6 proc. mam karmi wyłącznie piersią do ukończenia 6. miesiąca życia. Aż 61 proc. niemowląt otrzymuje posiłki przeznaczone dla dorosłych zbyt wcześnie. Dosalane posiłki spożywa aż 30 proc. niemowląt. Żywienie dzieci po 12. miesiącu życia nie przedstawia się lepiej. Zbyt niska podaż warzyw, nadal wysokie spożycie soli kuchennej oraz zatrważająca ilość spożycia cukru to kolejne elementy ukazujące błędy żywieniowe.

Przeczytaj również:

Zobacz film: "Kreatywne sposoby na podanie obiadu"

Pierwszym pokarmem dziecka jest mleko matki. Jak duże ma ono znaczenie dla dalszego rozwoju dziecka?

Aleksandra Żyła-Pawlak, dietetyk: Karmienie piersią jest najdoskonalszym sposobem żywienia dziecka. Pokarm matki wytwarzany w odpowiednich ilościach przez dobrze odżywioną kobietę zaspokaja zapotrzebowanie dziecka na wszystkie niezbędne składniki odżywcze i zapewnia prawidłowy rozwój w pierwszym półroczu życia. Karmienie piersią należy rozpocząć jak najszybciej po porodzie, jeśli oczywiście pozwala na to stan mamy i dziecka. Zdrowy noworodek powinien być karmiony "na żądanie" i nie powinniśmy wyznaczać sztywnych godzin karmień.

Zalety karmienia piersią dla niemowlęcia to przede wszystkim idealnie dopasowane żywienie do potrzeb dziecka, ale również rzadsze występowanie lub łagodniejszy przebiegu takich chorób jak: zakażenia dróg oddechowych, zakażenia przewodu pokarmowego, zapalenia ucha środkowego, zakażenia układu moczowego, alergia, cukrzyca typu I i II, nadwaga, otyłość. Korzyści z karmienia piersią czerpie również mama dziecka, bo laktacja przyspiesza proces zwijania się macicy po porodzie i zmniejsza ryzyko krwawień poporodowych. Kobiety karmiące naturalnie szybciej wracają do masy ciała z okresu przed ciążą.

A z punktu widzenia psychologa?

Marta Bąkowska, dziecięcy psycholog kliniczny: Karmienie dziecka to nie tylko zaspokojenie jego głodu fizjologicznego, a również potrzeb emocjonalnych. Mały człowiek jest istotą społeczną, która aktywnie – już od urodzenia – dąży do kontaktu i poszukuje osoby, z którą nawiąże wieź – magiczną siłę niezbędną do przetrwania, a następnie jego zdrowia psychicznego. Karmienie jest naturalnym dla dziecka sposobem na zaspokojenie obu tych potrzeb. Daje mamie i dziecku wyjątkową formę kontaktu, wzajemną bliskość i wszystkie związane z nią doznania: kojące ciepło, odczuwanie oddechu, rytmu bicia serca.

Maluch otrzymujący pokarm z piersi mamy doświadcza najbardziej dla niego komfortowych i znanych bodźców zmysłowych: odpowiednią temperaturę pokarmu, zapach i smak. Mama doświadczając uczucia pobierania pokarmu z piersi może pozostawać w bardzo bliskim kontakcie ze swoim maleństwem, fizycznym i psychicznym. Odczuwać siłę, rytm i tempo, z jaką jej maluch ssie, dzięki czemu zaczyna nadawać mu jego indywidualne cechy: silny jak tata, głodomór, mały nerwusek itp. Karmienie jest jak taniec, w którym mama podąża za tempem dziecka.

Przez pierwsze trzy miesiące ustala się rytm snu i karmienia w coraz bardziej przewidywalny wzorzec dla mamy i dziecka. Po tym czasie zwykle maluch potrafi szybciej i efektywniej napełnić brzuszek, przez co po zaspokojeniu pierwszego głodu robi przerwy, w których nawiązuje dialog z mamą odbywający się bez słów: nawiązuje z nią kontakt wzrokowy, odwzajemnia uśmiech. Z czasem przerwy te wykorzystuje jako okazję do zaspokajania swojego zaciekawienia otoczeniem: rozgląda się, odrywa się od piersi na nowy dźwięk czy ruch, po czym ponownie wraca do karmienia.

Karmienie piersią pozwala mamie zatrzymać się na "tu i teraz" i przez te kilkanaście minut dziennie pozostawać wyłącznie dla swojego malucha: obserwować go, głaskać, przytulać. Te cenne chwile odżywiają nie tylko ciało, ale również są emocjonalnych pokarmem, którym karmi się relacja mamy i dziecka.

8 produktów, które warto jeść karmiąc piersią
8 produktów, które warto jeść karmiąc piersią [9 zdjęć]

Chęć zrzucenia kilogramów, które zostały ci po ciąży jest pewnie twoim priorytetem jeśli chodzi o dietę.

zobacz galerię

Ale rozszerzanie diety nie musi być już wcale takie radosne i beztroskie.

Marta Bąkowska: Jeśli odbędzie się ono w okresie kiedy maluch osiągnie rozwojową gotowość jest duża szansa, że zarówno mama jak i dziecko będą czerpać z tego etapu karmienia dużo radości.

Kiedy zatem jest na to właściwy czas?

Marta Bąkowska: Umiejętność przyjmowania pokarmów stałych wiąże się z dojrzałością anatomiczną i fizjologiczną całego układu pokarmowego i ruchowego, a także rozwoju psychoruchowego dziecka. Pozycja, w jakiej jest karmione dziecko, powinna być dostosowana do wieku niemowlęcia i jego możliwości rozwojowych. Jeżeli dziecko dobrze kontroluje głowę i potrafi siedzieć z podparciem, mama zwykle intuicyjnie dostosowuje pozycję karmienia do rosnących umiejętności motorycznych swojej pociechy.

Jednak umiejętność pobierania i przełykania pokarmu stałego wiąże się nie tylko z dojrzałością ruchową, ale również funkcją warg, języka i krtani. Na przyjęcie pokarmu o innej niż płynna konsystencji są one gotowe na przełomie 6. i 7. miesiąca życia.

Jak powinno wyglądać prawidłowe rozszerzanie diety niemowlęcia?

Marta Bąkowska: Początkowo maluch przyjmuje pokarm z łyżeczki, używając znanych mu umiejętności, które do tej pory pozwalały mu efektywnie pobierać pokarm z piersi czy z butelki. Jednak w ciągu kilku tygodni (czasem miesięcy) uczy się nowych wzorców ruchowych, które pozwalają mu w bardziej kontrolowany sposób przyjmować pokarmy stałe, bez ryzyka zakrztuszenia czy zachłyśnięcia. Struktura pokarmu powinna być dostosowana do możliwości rozwojowych dziecka. Najpierw otrzymuje więc gładkie puree, które stopniowo będzie zastępowane coraz mniej gładką konsystencją. Pozwoli to dziecku na łagodne przyzwyczajanie się do różnych doznań sensorycznych: ciepła, zimna, małych miękkich kawałków, smaków oraz rozwijanie kolejnych umiejętności pozwalających mu poradzić sobie z pokarmem, który można rozdrobnić, a następnie odgryzać i przeżuwać.

W drugim półroczu życia niemowlęta zwykle są otwarte na wprowadzanie nowych smaków, a naturalna w tym okresie ciekawość oraz poznawanie otoczenia ustami powoduje, że dzieci wszystko wkładają do ust, również przedmioty niejadalne. To ważny okres z punktu widzenia rozwijania otwartości na nowe smaki w przyszłości.

Trzeba również dodać, że oprócz gotowości rozwojowej ze strony dziecka ważna jest też gotowość na nowy sposób karmienia ze strony rodziców. Jeśli reakcja mamy na odmowę nowych produktów będzie wywoływała napięcie emocjonalne i stres, te same odczucia będą towarzyszyć dziecku.

Jeśli mama będzie odczuwała lęk np. przed zachłyśnięciem, maluch również będzie odczuwać ten stan. Spokój, cierpliwość i zaufanie do siebie i możliwości dziecka dają szansę na przebieg tego etapu karmienia w sposób naturalny i komfortowy.

Przeczytaj również:

Karierę w ostatnim czasie robi metoda BLW, której zwolennicy przekonują, że dzieci w ten sposób odżywiane nie są niejadkami.

Aleksandra Żyła-Pawlak, dietetyk: Metoda BLW (Baby-Led Weaning) polega na wprowadzaniu do diety pokarmów stałych wybieranych przez dziecko. Jej stosowanie można rozpocząć nie wcześniej niż w 6. miesiącu życia dziecka. Musi ono stabilnie siedzieć i być zainteresowane samodzielną konsumpcją produktów żywnościowych. Trudno uznać, czy dzięki metodzie BLW dzieci chętniej jedzą. Jedne są gotowe na pominiecie etapu żywienia podawanego w formie papek, inne niemowlęta wymagają rozdrabniania i miksowania produktów aż do 8-9. miesiąca życia.

Marta Bąkowska: Dzieci rozwojowo przechodzą przez etap jedzenia rączkami. Jest to związane z naturalną w tym okresie chęcią eksploracji otoczenia. Maluchy chcą dotykać, ściskać, zgniatać, zbierać drobne okruszki. To pomaga im w rozwijaniu koordynacji wzrokowo-ruchowej, niezbędnej do samodzielnego jedzenia. Usprawnia ponadto motorykę rąk oraz oswaja dziecko z różnymi fakturami pokarmów. Jednak na bardzo wczesnym etapie, maluch nie będzie jeszcze potrafił w ten sposób zaspokoić głodu. Zanim jedzenie trafi do żołądka, będzie głównie służyło do rozmazywania, oglądania, ściskania. Metoda BLW nie musi myć stosowana w sposób dosłowny. Można korzystać z wybranych jej elementów, np. karmić dziecko łyżeczką, a podczas następnego posiłku dać mu wybór.

Jakie zalety ma metoda BLW?

Marta Bąkowska: Przede wszystkim daje dziecku dużo swobody, której tak bardzo potrzebuje w czasie karmienia. Na uwagę zasługuje to, że niemowlę może jeść we własnym tempie, ma kontrolę nad tym, ile pokarmu wkłada do buzi. Ma też zajęte rączki, co zapobiega szybkiemu nudzeniu się jedzeniem. Pamiętajmy, że dzieci już od urodzenia mają swój wkład w karmienie. Nawet niemowlęta wypracowują sobie swój indywidualny rytm i tempo ssania.

Marta Bąkowska, dziecięcy psycholog kliniczny
Marta Bąkowska, dziecięcy psycholog kliniczny (Archiwum prywatne)

Brzmi to bardzo ładnie, ale rzeczywistość nie wydaje się być już tak kolorowa. Rodzice muszą uciekać się do wielu sztuczek, by ich pociecha zjadła posiłek.

Marta Bąkowska: Kształtowanie nawyków związanych z jedzeniem, czyli tego co dziecko zjada, jak często, ile, kiedy i gdzie, zależy w dużym stopniu od nawyków żywieniowych rodziców. A te przekazywane są najczęściej z pokolenia na pokolenie. Karmienie własnego dziecka uruchamia w rodzicach wiele wspomnień, często nieświadomych. Dorośli, którzy w dzieciństwie doświadczyli trudności związanych z karmieniem i jedzeniem: karmienia na siłę, konieczności siedzenia przy stole, aż talerz będzie pusty, namawiania, straszenia, przemocy, mogą przeżywać niepokój i silny stres w czasie karmienia własnego dziecka. Ważne, by przyjrzeć się własnym nawykom jedzeniowym – przeszłym i aktualnym oraz emocjonalnemu stosunkowi do jedzenia. Pomoże to w uświadomieniu sobie, czy maluch ma z kogo czerpać przykład.

Tylko jak to zrobić, gdy opieka nad niemowlęciem wypełnia cały dzień?

Marta Bąkowska: Od momentu pojawienia się dziecka rodzice myślą już nie tylko o własnym jedzeniu, ale przede wszystkim o karmieniu dziecka. W pierwszych miesiącach życia wypełnia ono tak dużo czasu, że czasem mamy zapominają o własnym uczuciu głodu. Nietrudno o irytację czy złość, kiedy maluch przedłuża posiłek lub odmawia karmienia. W okresie kiedy dziecko może już jeść samodzielnie, wielu rodziców nadal próbuje je karmić po to, by zjadło określoną porcję.

Rolą rodziców jest zadbanie o siebie, czyli jedzenie regularnie i najlepiej z apetytem tak, by maluch jak tylko zacznie przejawiać zainteresowanie otoczeniem mógł obserwować jak rodzice jedzą i sięgać do ich talerza. W 2. roku życia maluch może jeść rączkami we własnym krzesełku w tym samym czasie co rodzice, a tuż przed trzecimi urodzinami warto wpierać dziecko w pierwszych próbach samodzielnego jedzenia łyżeczką. Dla przedszkolaka ważne jest doskonalenie umiejętności samodzielnego jedzenia łyżką i widelcem, starszy przedszkolak i dzieci szkolne przykładają dużą wagę do wspólnych posiłków w grupie rówieśniczej, a w domu – z rodzicami. Im starsze dziecko, tym bardziej pory posiłków stają się przewidywalne. Jedzenie razem z dzieckiem ułatwi organizację dnia i wygospodarowanie czasu na inne przyjemności czy obowiązki.

"Za mamusię, za tatusia - sposób na niejadka"
"Za mamusię, za tatusia - sposób na niejadka" (Wydawnictwo REA - SJ)

Może dobrym pomysłem jest mały szantaż?

Marta Bąkowska: Szantaż i namawianie naszej pociechy przynosi najczęściej odwrotny efekt. Dziecko powinno jeść dlatego, że jest głodne, a nie po to, by osiągnąć swój cel. Zauważmy, że my również nie lubimy, gdy ktoś usilnie nas do czegoś przekonuje – to irytuje się i złości. Najmłodsi również nie lubią nadmiernej ingerencji w talerz – dokładania, mieszania, przesuwania znajdujących się na nim produktów. Każdy potrzebuje chronić granice własnej przestrzeni i nie lubimy, jeśli ktoś te granice narusza, również w czasie jedzenia.

Co zatem robić, gdy dziecko nie lubi próbować nowych produktów i nie chce jeść?

Marta Bąkowska: Dziecko chętnie próbuje, jeśli ma okazję regularnie widzieć dany produkt na stole oraz obserwować, jak jedzą go inni, najlepiej z apetytem. Czasem to trwa kilka dni, a czasem miesięcy. Jest większa szansa, że dziecko włączy na stałe dany produkt do swojego jadłospisu, jeśli samo po niego sięgnie.

Jakie zachowania dziecka w kontekście karmienia powinny zaniepokoić rodziców?

Marta Bąkowska: Każde zachowania dziecka świadczące o przeżywanym przez niego dyskomforcie czy stresie, które objawiają się różnie w zależności od wieku dziecka. U niemowląt może to być płacz, odginanie się, krztuszenie, wymioty. Starsze dzieci mogą odpychać rączką łyżeczkę czy butelkę, odwracać głowę, zamykać oczy, irytować się, próbować wychodzić z krzesełka, płakać. Przedszkolaki w sytuacji stresowej mogą wydawać się odrętwiałe, nie przejawiać zainteresowania jedzeniem, zaciskać zęby, zatykać usta ręka, uciekać od stołu, mieć napady złości. U starszych przedszkolaków i uczniów zaniepokoić powinno bardzo wolne jedzenie (powyżej 30 min.), przetrzymywanie pokarmu w ustach, chowanie jedzenia, obniżony nastrój w czasie posiłku, lęk przed próbowaniem nowych produktów, bardzo zawężony repertuar pokarmów, trudności z siedzeniem przy stole przez kilkanaście minut, napady agresji.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze