Trwa ładowanie...

Jakie prawa mają kobiety po poronieniu?

 Agnieszka Gotówka
20.02.2017 11:43
Rodzicom czasem trudno jest wyegzekwować prawa przysługujące im po poronieniu
Rodzicom czasem trudno jest wyegzekwować prawa przysługujące im po poronieniu (123RF)

Wiele kobiet nie wie, jakie prawa przysługują im po poronieniu. Nikt ich o tym nie informuje, one same często nie pytają, bo będąc w żałobie myślami są zupełnie gdzie indziej.

Rodzice martwo narodzonych dzieci często napotykają wiele problemów administracyjnych. Niektórzy z nich nie wiedzą, że mają prawo decydować o tym, co będzie działo się z ich dzieckiem bez względu na to, na jakim etapie ciąży doszło do narodzin.

W wielu szpitalach nadal zdarza się, że temat poronienia traktuje się rutynowo, a kobietom trudno jest wyegzekwować swoje prawa.

– Poroniłam w 10 tygodniu ciąży. Bardzo ciężko to przeżyłam. Chciałam pochować swoje dziecko, aby w sposób godny pożegnać je na tym świecie. Gdy zagadnęłam o to położną, powiedziała, że owszem, mam do tego prawo, ale po co mam sobie teraz zawracać głowę skomplikowanymi procedurami – wspomina Mirosława z Torunia.

Zobacz film: "Aktywność fizyczna w ciąży"

Kobieta zrezygnowała i podpisała oświadczenie o kremacji. Decyzji tej żałuje do dzisiaj.

Rodzicom czasem trudno jest wyegzekwować prawa przysługujące im po poronieniu
Rodzicom czasem trudno jest wyegzekwować prawa przysługujące im po poronieniu (123RF)

Sytuacja prawna rodziców po poronieniu nadal dla wielu pozostaje niejasna. W wielu szpitalach opracowano procedury informowania rodziców o ich prawach zgodnie ze standardami opieki położniczej określonymi w przepisach, niestety nie we wszystkich. Zdarza się również, że personel medyczny celowo wprowadza pacjentki w błąd lub je zniechęca.

1. Prawo do pochówku dziecka

Rodzice po poronieniu mają prawo zarejestrować urodzenie dziecka w Urzędzie Stanu Cywilnego bez względu na tydzień zakończenia ciąży.

Odpowiedni dokument (Karta Martwego Urodzenia) jest wystawiany przez szpital po określeniu płci dziecka. W przypadku wczesnej ciąży jest to możliwe dzięki badaniu genetycznemu, którego koszt pokryć muszą rodzice.

Na podstawie dokumentu wydanego przez szpital rodzice mogą zarejestrować dziecko w Urzędzie Stanu Cywilnego. Mają na to 3 dni. Tam wydany zostanie akt urodzenia dziecka z adnotacją, że urodziło się martwe. Co ważne, narodziny dziecka można urzędowo zgłosić również wówczas, gdy do poronienia doszło poza szpitalem.

Możliwe jest również pochowanie dziecka na własny koszt na podstawie karty zgonu wystawionej przez szpital, do której określenie płci nie jest konieczne.

Mając w ręku kartę zgonu lub akt urodzenia, rodzice mogą udać do wybranego domu pogrzebowego, by ustalić szczegóły pochówku.

O ile dziecko zostanie zarejestrowane w Urzędzie Stanu Cywilnego, rodzice nabywają prawo do uzyskania zasiłku pogrzebowego (obecnie wynosi 4 tys. złotych).

2. Prawo do urlopu macierzyńskiego

Kobiecie po poronieniu przysługuje prawo do 8-tygodniowego urlopu macierzyńskiego (licząc od dnia porodu) bez względu na tydzień zakończenia ciąży. By go uzyskać, matka musi przedstawić pracodawcy akt urodzenia z adnotacją o urodzeniu martwego dziecka.

Nie wszystkie kobiety z tego prawa korzystają. Monika z wielką radością przyjęła wiadomość o ciąży. To było jej pierwsze dziecko. Czuła się świetnie. Gdy była w 12 tygodniu, zaczęła krwawić. Pojechała do szpitala, gdzie wykonano podstawowe badania.

– Po kilku godzinach, gdy dolegliwości nie ustępowały, lekarz powiedział, że doszło do poronienia. Miałam mieć wykonany zabieg. Zadzwoniłam do kierowniczki mojego zespołu i powiedziałam, że muszę iść na zwolnienie lekarskie. Usłyszałam, że skoro muszę, to ona oczywiście to rozumie, ale zaleca szybki powrót do pracy. Wróciłam po dwóch tygodniach. Byłam przygnębiona, rozbita. Nie miałam pojęcia, że przysługiwał mi urlop macierzyński – wspomina.

Przeczytaj koniecznie

3. Czy szpital utrudnia egzekwowanie praw po poronieniu?

Mimo wydawałoby się jasnych przepisów prawa, wiele osób nadal ma problem z ich interpretacją. Szpitalom wygodniej jest milczeć na ich temat. Wiele zależy od dobrej woli personelu medycznego i praktyk obowiązujących w danej placówce.

Niestety, nawet jeśli rodzice zostaną poinformowani o swoich prawach, nadal w niektórych szpitalach problemem jest uzyskanie materiału do wykonania badania genetycznego.

– Lekarze patomorfolodzy zalecają na przykład konserwowanie tkanek po poronieniu formaliną, a to utrudnia określenie płci. Zdarza się również, że wydanie Karty Martwego Urodzenia szpital uzależnia od stwierdzenia obecności tkanek dziecka w materiale po poronieniu, a w rzeczywistości są to sprawy niezależne od siebie. Personel podaje w wynikach badań, że nie znaleziono fragmentów płodu, jeśli nie zauważono narządów wewnętrznych, co jest trudne we wczesnej ciąży, a przecież nie ma znaczenia ani dla rodziców, ani nie jest wymagane żadnym aktem prawnym – mówi portalowi WP parenting Małgorzata Bronka ze Stowarzyszenia Rodziców po Poronieniu.

Kobiety skarżą się również, że o swoich prawach informowane były w chwili szoku. W takiej sytuacji znalazła się Dominika, która poroniła w 9 tygodniu ciąży.

– W jednej chwili dowiedziałam, że ciąża obumarła, a zaraz potem, że co prawda mam prawo do pochówku dziecka, ale będzie problem z ustaleniem płci. Podsunięto mi do podpisania jakiś dokument, gdzie – jak się później okazało – zgodziłam się na kremację szczątków.

Takie praktyki nadal mają miejsce w niektórych polskich szpitalach, z czym walczą stowarzyszenia i organizacje zrzeszające rodziców po stracie.

Najczęstsze przyczyny poronień
Najczęstsze przyczyny poronień [9 zdjęć]

W 50 proc.przypadków do poronień dochodzi tuż przed zagnieżdżeniem się zarodka w jamie macicy, w 25

zobacz galerię

4. To jeszcze nie dziecko

Zdarza się również, że matki szukające wsparcia na forach internetowych są wyśmiewane przez inne kobiety. Pytając o przysługujące im prawa po poronieniu, otrzymują – najczęściej anonimowe – odpowiedzi w tonie: „Tak to jest, jak ktoś chce nagiąć przepisy, żeby sobie w domu posiedzieć. Na macierzyńskim siedzą te, co mają do opieki malutkie dzieci, a nie po stracie w 4 tygodniu ciąży. Nie przesadzajmy” lub „Nic ci nie przysługuje. Nie bądź śmieszna i nie rób z siebie wariata. Dwie kreski a potem krwawienie, może jeszcze zrobisz pogrzeb. Ja poroniłam wiele razy niestety i wiem, że to nie taka tragedia jak ciąża jest wczesna (…)”.

Poronienie dla wielu nadal stanowi temat tabu. Nie potrafimy o tym rozmawiać, nie mamy pojęcia, jakich słów użyć, by pocieszyć matkę. Często odbiera się jej prawo do żałoby po stracie, sugerując, że na tak wczesnym etapie ciąży to nie było jeszcze dziecko.

– Dla lekarza to był zarodek, dla moich koleżanek w pracy płód, dla mnie – moje dziecko. Może syn? Może córka? Przez te kilka tygodni, gdy wiedziałam, że noszę je pod sercem planowałam, jak dam mu na imię, gdzie będziemy chodzić na spacery, co będziemy czytać. Kochałam je od samego początku. Nie ważne, ile miało milimetrów – podsumowuje Dominika.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze