Trwa ładowanie...

"Szatan z siódmej klasy" - streszczenie lektury

 Agnieszka Gotówka
15.06.2021 11:15
"Szatan z siódmej klasy" - streszczenie lektury
"Szatan z siódmej klasy" - streszczenie lektury (gettyimages)

"Szatan z siódmej klasy", streszczenie którego publikujemy, to książka napisana przez Kornela Makuszyńskiego. To jedna z ciekawszych szkolnych lektur. Po raz pierwszy została wydana jeszcze przed wojną.

spis treści

1. "Szatan z siódmej klasy" - streszczenie rozdziału I

W warszawskim gimnazjum uczył pan Gąsowski, historyk. Miał on niekonwencjonalne podejście do edukacji. Sam wybierał postaci, o których wspominał uczniom. Miał słabość do Napoleona, co chętnie wykorzystywali uczniowie.

Pan Gąsowski najbardziej lubił klasę siódmą, której uczniowie zawsze byli przygotowani do lekcji. Profesor wołał do tablicy trzy osoby według swojego systemu. Młodzieży udało się go rozpracować, więc każdy doskonale wiedział, kiedy będzie pytany. Pewnego dnia jednak nauczyciel przez roztargnienie wezwał nie tych uczniów, którzy się tego spodziewali. Adam Cisowski przyznał, że doskonale znali metodę profesora. Powiedział też, że rozpracuje nowy sposób egzaminowania uczniów, jeśli nauczyciel zachce go stworzyć. I faktycznie, bezbłędnie odgadł, że historyk do tablicy przywoła Kaczanowskiego, Ostrowieckiego i Wnuka. Zdumiony profesor dowiedział się, że przebiegły Adaś zwany jest przez kolegów szatanem.

2. Rozdział II. Dwie awantury, a jedna gorsza od drugiej

Zobacz film: "Wysokie oceny za wszelką cenę"

Adaś Cisowski był synem warszawskiego lekarza. Pochodził z wielodzietnej rodziny. Miał czworo rodzeństwa. Był bardzo sprytny, spostrzegawczy i przebiegły. Potrafił rozwiązywać różne problemy i zagadki.

Adaś cieszył się też uznaniem młodszych kolegów. Przed wakacjami zjawili się u niego przedstawiciele szóstej klasy, którzy poprosili chłopca, aby zajrzał do ksiąg rachunkowych Spółdzielni Uczniowskiej. Były już one sprawdzane przez księgowego, jednak ten nie znalazł w nich nic niepokojącego. Uczniowie zauważyli jednak brak znacznej sumy pieniędzy (100 zł). Adaś spędził nad księgami noc. Spostrzegł, że przed jedną z liczb przykleiła się czarna nitka. Chłopiec rozwiązał zagadkę zaginionych pieniędzy.

Zobacz także:

3. Rozdział III. Piękne są oczy fiołkowe, ale kto ukradł drzwi?

Rodzina pakowała walizki przed wyjazdem na wakacje, kiedy do ich mieszkania przyszedł profesor Gąsowski i poprosił Adasia, by ten pojechał z nim do jego rodzinnego majątku – wsi Bejgoła niedaleko Wilna. Nauczyciel chciał, aby Adaś pomógł mu rozwiązać tajemniczą zagadkę.

Kiedy Adaś przyszedł do mieszkania profesora, drzwi otworzyła mu jego bratanica. Wanda Gąsowska przyjechała do Warszawy po to, by zabrać wujka na wakacje do Bejgoły. Adaś był zauroczony panną Wandą o fiołkowych oczach.

Kiedy profesor obudził się po poobiedniej drzemce, opowiedział Adasiowi o tym, jak do biednej Bejgoły zawitał Francuz. Chciał obejrzeć dwór, jednak interesowały go w nim wyłącznie drzwi. Ojciec Wandy, nieco szalony matematyk, otrzymał propozycję sprzedania majątku za dużą sumę. Nie skorzystał jednak z okazji. Kilka dni później ktoś z dworu wyniósł drzwi i zostawił je w parku, jednak wcześniej obdarł z farby. Po kilku dniach z domu zniknęły kolejne drzwi. Adaś postanowił pojechać do Bejgoły.

4. Rozdział IV. Dwie brody i człowiek-widmo

Adaś obejrzał dwór i przeprowadził rozmowę z rodzicami Wandy. Wypytywał nie tylko o Francuza, ale też o historię domu. Kiedy wieczorem wyszedł z Wandą na spacer, zobaczyli zakradającą się strony dworu postać. Adaś chciał schwytać człowieka-widmo. Został jednak uderzony w głowę i upadł.

5. Rozdział V. Po rozbitej głowie chodzi Francuz

Chłopiec ocknął się. Kiedy dochodził do zdrowia, zaczął myśleć o osobie, która go ogłuszyła. Zaczął wypytywać Wandę i jej rodziców o koligację z tajemniczym Francuzem. Szukał też dokumentów na strychu.

6. Rozdział VI. W mrokach tli się światełko

Adaś znalazł na strychu całe mnóstwo ksiąg, nad którymi spędził kilka dni. Przeglądając je, natrafił na ślad obecności Francuza w Bejgołach. Napisał o nim ksiądz Jan Koszyczek, który w czasie wojen napoleońskich rezydował u rodziny i spisywał wszystko, co działo się we dworze. To właśnie z jego zapisków Adaś dowiedział się, że w 1813 roku do Bejgołów przybyli dwaj żołnierz. Byli głodni i wycieńczeni. Przyjął ich krewny Gąsowskich i umieścił w domu ogrodnika. Po kilku dniach jednego z rannych żołnierzy przeniesiono do bawialni. Kiedy umierał, mówił o drzwiach, nikt wtedy jednak nie brał na poważnie jego słów.

7. Rozdział VII. Malarz - co ukradł, mówi, że znalazł

Adaś zabrał wszystkich domowników do domku ogrodnika, w którym kiedyś przebywali żołnierze. Okazało się, że nie ma w nim drzwi.

Do dworu przybył człowiek, który podawał się za malarza. Poprosił o kilka dni gościny. Adaś mu jednak nie ufał. Wątpił, że mężczyzna jest prawdziwym artystą. Wydawało mu się, że to właśnie ten człowiek uderzył go parku kilka dni wcześniej.

Malarz zamiast sztuką interesował się drzwiami. Ukradł też pamiętnik księdza Koszyczka, który Adaś znalazł na strychu.

Czasownik: odmiana, rodzaje, pisownia
Czasownik: odmiana, rodzaje, pisownia

Czasownik oznacza czynności lub stany. Odpowiada na pytania: co robi? co się z nim dzieje? w jakim jest

przeczytaj artykuł

8. Rozdział VIII. Umarli piszą listy

Kiedy Adaś zorientował się, że pamiętnik zniknął, postanowił udać, że wyjechał. W rzeczywistości jednak zaczął węszyć po okolicy.

Adaś nocował w szopie z sianem u leśnika. Poznał mieszkańców sąsiedniego dworku. Dowiedział się, że mieszkająca tam panna Irenka ma przetłumaczyć stary francuski list. Poprosił o to człowiek, który wynajmował na lato domek w sąsiedniej miejscowości (później okazało się, że był to „malarz” przebywający u Gąsowskich). Adaś powiedział, że sam może dokonać przekładu. Okazało się, że był to list jednego z oficerów do brata. Żołnierz zapisał w nim swoją ostatnią wolę. Chciał, aby jego brat przyjechał do wsi Bejgoła, gdzie ukrył skarb. Dał też wskazówkę, która miała pomóc mu go odnaleźć. Bystry Adaś rozszyfrował zagadkę.

9. Rozdział IX. Nie pchaj palców między drzwi!

Adaś zaczął śledzić malarza. Ani on, ani jego wspólnik nie mogli rozszyfrować zagadki. W nocy chłopiec został zauważony przez opryszków, którzy zaciągnęli go do domu i zażądali, by rozwiązał zagadkę, która pomogłaby im dotrzeć do skarbu. Adaś powiedział, że nie wie, o co chodziło autorowi listu.

Mężczyźni kazali napisać Adasiowi list do Gąsowskich. Miał w nim napisać, że czuję się dobrze i nie wie, kiedy wróci. Mądry chłopiec tak zredagował list, że pierwsze litery wszystkich linijek stworzyły napis: „Strzeżcie domu”. Miało to ostrzec mieszkańców dworu i powiadomić ich, że chłopiec jest w tarapatach.

10. Rozdział X. Na dnie piwnicy i rozpaczy

Adaś został umieszczony w piwnicy. Okazało się, że ktoś jest już w niej uwięziony. Przebywał tam Francuz, który znalazł stary list i przyjechał do Bejgoły, by znaleźć skarb. Chciał kupić majątek Gąsowskich, ale kiedy mu tego odmówiono, opłacił fałszywego malarza i jego kolegę, aby sprawdzili drzwi we dworze.

Kiedy fałszywy malarz dowiedział się, że Francuz szuka skarbu, postanowił sam go zdobyć. Razem ze wspólnikiem pojmali więc Francuza.

W nocy rozpętała się burza. Woda zaczęła wpływać do piwnicy. Adaś zaczął wołać o pomoc. Udzielił mu jej Staszek Burski, harcerz.

11. Rozdział XI. Choć burza huczy wkoło nas...

Francuz został przetransportowany do domu księdza Kazuro. To właśnie proboszcz opowiedział Adasiowi historię o duchownym, który w 1863 roku walczył w powstaniu. Kiedy został ranny, położono go na drzwi, które zdjęto z zawiasów domu ogrodnika i na nich przeniesiono żołnierza na plebanię. Ksiądz wyzdrowiał. Drzwi znajdują się dzisiaj w parafialnej szkółce. Adaś poszedł je obejrzeć. Znalazł na drewnie napis, który sugerował, że wskazówki które będą pomocne w odnalezieniu skarbu, znajdują się w malowanej brodzie.

12. Rozdział XII. Puk, puk, w okieneczko...

Pan Gąsowski odczytał ostrzeżenie Adasia i pilnował dworu. Odwiedził go Staszek Burski, który opowiedział o historii chłopca i Francuza.

13. Rozdział XIII. Któż to z płaskiego nie chce jeść talerza?

Adaś wrócił ze Staszkiem do dworu. Zaczął bardzo głośno mówić skarbie. Sugerował, że doskonale wie, gdzie go szukać.

Kiedy zapadł zmierzch, wszyscy poszli do parku. Wykopali zardzewiałą skrzynię. Wtedy z mroku wyłonił się jeden z opryszków i zabrał „skarb”. Profesor chciał go gonić, ale Adaś go powstrzymał. Wyjaśnił, że ostentacyjne szukanie skarbu było wymyślone. Chodziło o to, aby zmylić rabusiów.

Adasiowi udało się rozwiązać zagadkę o „brodzie”. Domyślił się, że prawdziwy skarb jest ukryty w pniu dębu. Znalazł ukryty w nim woreczek z drogocennymi kamieniami. Chłopiec oddał je pani Gąsowskiej.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze