Trwa ładowanie...

Biblijne wycieczki Zuzi owieczki (recenzja)

Avatar placeholder
Anna Mayer 25.04.2019 14:18
Biblijne wycieczki Zuzi owieczki (recenzja)
Biblijne wycieczki Zuzi owieczki (recenzja) (materiały prasowe)

Kolorowe ilustracje Biblijnych wycieczek Zuzi owieczki od razu przykuły uwagę moich dzieci. Pięcioletnia Ula, w przeciwieństwie do prawie trzyletniego Szymona, zna już biblijne dzieje z kilku innych, pisanych prozą opowiadań. Być może dlatego wierszowana forma początkowo nie bardzo przypadła jej do gustu. Jednak po pierwszym zaskoczeniu z zaciekawieniem przysłuchiwała się razem z bratem rymowanych historiom. Chętnie także słuchała moich objaśnień, często sama dopytując o szczegóły. Uznałam bowiem, że aby treść wierszyków była w pełni zrozumiała dla dzieci, trzeba im szereg rzeczy dodatkowo wytłumaczyć.

Czytaliśmy codziennie jedno, rzadziej dwa wierszyki. I - jak się potem dowiedziałam, ze słowa do rodziców na końcu książki - taki właśnie był zamysł autora, Tomasza Kruczka. Dodatkowo doradzał on, by po lekturze rozważać razem z dzieckiem treść poznanej historii, tłumacząc to, co było niezrozumiałe. Wierszowana forma tylko pozornie jest dla dzieci trudniejsza w odbiorze. W naszym przypadku okazała się nawet atrakcyjnym sposobem poznawania dziejów biblijnych.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze